Opt-out znowu narzędziem protestu?

Udostępnij:
Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach znów wypowiadają klauzule opt-out. Wszystko wskazuje na to, że niedługo zaczną się problemy z zapełnianiem grafików dyżurów.
- Kiedy pod koniec października ubiegłego roku lekarze rezydenci przerwali protest głodowy, bo nie wynegocjowali żadnych zmian z ówczesnym ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, zaapelowali do lekarzy o wypowiadanie klauzul opt-out, które pozwalają pracować powyżej 48 godzin tygodniowo. W całej Polsce spowodowało to ogromne problemy z obsadą grafików dyżurów – opisuje „Gazeta Wyborcza”.

By zachęcić lekarzy do brania większej liczby dyżurów, dyrektor Domański wprowadził dodatki. Wcześniej lekarz dostawał za godzinę dyżuru np. 70 zł. Po zmianach miał około 40 proc. więcej. – Skoro w lutym zawarto porozumienie z rezydentami, a minister zapowiedział podwyżki pensji, to nie ma powodów, by te dodatki utrzymywać – mówi Domański.

Ale odebranie dodatków przyjęli z niezadowoleniem. I znów zaczęli wypowiadać klauzule opt-out.

– Dziennie po dwóch-trzech lekarzy się na to decyduje – mówi Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka szpitala na Czarnowie. W sumie to 25 specjalistów oraz dziewięcioro rezydentów.

Dodatkowo około 51 lekarzy podpisało klauzule na czas określony. Część z nich wróci do pracy do 48 godzin tygodniowo w lipcu, a reszta od sierpnia. Problem ten dotyczy również 27 rezydentów.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.