Pacjenci miewają żal do lekarzy na Mazowszu oraz Górnym i Dolnym Śląsku. Reszta Polski zastrzeżeń w zasadzie nie ma.
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 10.07.2018
Źródło: BL, NFZ
Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia opublikował wyniki kontroli funkcjonowania Zintegrowanego Informatora Pacjenta. Wynika z nich, że tylko w trzech województwach pacjenci częściej czują się oszukiwani przez lekarzy.
Przypomnijmy po krótce: Zintegrowany Informator Pacjenta to narzędzie, w którym pacjent może podglądać, co lekarz zapisał w kartotece pacjenta wysyłanej elektronicznie do NFZ. Pacjent otrzymuje PIN-kod i zyskuje prawo do wglądu do swojej własnej kartoteki. Poszczególne rubryki kartoteki wypełniają lekarze i przychodnie – przekazują te rubryki w sprawozdaniach NFZ – fundusz udostępnia każdemu zainteresowanemu odpowiednio zapisany przez lekarzy rekord sprawozdawczy dla NFZ.
Pacjent jest zachęcany przez fundusz do zgłaszania nieprawidłowości i uwag do funduszu. Ma to pomóc funduszowi w wyłapaniu np. takich przypadków, w których lekarz kłamie, że przyjął pacjenta i poświęcił mu godzinę – a rzeczywistości na przyjęcie poświęcił 5 minut.
Co wynika z tej pułapki zastawionej na ewentualnych nieuczciwych lekarzy? A no wynika, że takich w większości regionów Polski tych nadużyć po prostu… nie ma. W województwie podlaskim w pierwszym kwartale zgłoszono tylko jedną nieprawidłowość, w opolskim dwie.
Na dodatek w trakcie weryfikacji jak dotychczas NFZ ledwo co trzecie zgłoszenie uznał za zasadne (94 na 299 zgłoszonych przypadków. Przy czym połowy zgłoszeń z pierwszego kwartału NFZ nie zdołał jeszcze rozpatrzeć).
Najwięcej uwag do sprawozdań lekarzy zgłosili mieszkańcy Mazowsza, Dolnego Śląska i Górnego Śląska. Te trzy województwa odpowiadają z 2/3 zgłoszeń z całego kraju. I może to być sygnał, że w tych województwach (szczególnie gdy zestawić je z doskonałymi wynikami innych regionów) z manipulowaniem statystyką jest coś nie tak.
Pacjent jest zachęcany przez fundusz do zgłaszania nieprawidłowości i uwag do funduszu. Ma to pomóc funduszowi w wyłapaniu np. takich przypadków, w których lekarz kłamie, że przyjął pacjenta i poświęcił mu godzinę – a rzeczywistości na przyjęcie poświęcił 5 minut.
Co wynika z tej pułapki zastawionej na ewentualnych nieuczciwych lekarzy? A no wynika, że takich w większości regionów Polski tych nadużyć po prostu… nie ma. W województwie podlaskim w pierwszym kwartale zgłoszono tylko jedną nieprawidłowość, w opolskim dwie.
Na dodatek w trakcie weryfikacji jak dotychczas NFZ ledwo co trzecie zgłoszenie uznał za zasadne (94 na 299 zgłoszonych przypadków. Przy czym połowy zgłoszeń z pierwszego kwartału NFZ nie zdołał jeszcze rozpatrzeć).
Najwięcej uwag do sprawozdań lekarzy zgłosili mieszkańcy Mazowsza, Dolnego Śląska i Górnego Śląska. Te trzy województwa odpowiadają z 2/3 zgłoszeń z całego kraju. I może to być sygnał, że w tych województwach (szczególnie gdy zestawić je z doskonałymi wynikami innych regionów) z manipulowaniem statystyką jest coś nie tak.