Polacy hipochondrykami? Wcale nie!

Udostępnij:
Aż 24,1 proc. dorosłych Europejczyków zgłaszało, że przez problemy zdrowotne nie mogą prowadzić „zwykłej działalności”. Najczęściej robili to Łotysze i Austriacy. Polacy nie należą do ludzi, którzy na zdrowie skarżą się często i chętnie – samoocenę mamy wyższą.
Jak zbadał Eurostat w całej Wspólnocie mężczyźni rzadziej niż kobiety zgłaszali, że cierpią z powodu długotrwałych ograniczeń związanych ze zdrowiem. - Wśród mężczyzn odsetek ten wynosił 21,7 proc., podczas gdy wśród kobiet 26,2 proc. – podaje forsal.pl .

Wśród państw członkowskich najwyższy udział osób skarżących się na zdrowotne ograniczenia w codziennym życiu był na Łotwie i w Austrii. Ponad jedna trzecia populacji w wieku 16 lat lub więcej na Łotwie (37,4 proc.) i Austrii (34,2 proc.) stwierdziła, że ich zdrowie ogranicza zdolność do wykonywania zwykłej działalności. Kolejne, które miały ponad 30 proc. udziałów były: Portugalia (33,0 proc.), Finlandia (32,8 proc.), Estonia i Chorwacja (oba 32,3 proc.) oraz Słowenia (31,2 proc.).

Najmniej osób z długotrwałym ograniczeniem z wykonywaniem podstawowych czynności z powodu problemów zdrowotnych odnotowano w Szwecji (12,5 proc.), na Malcie (12,9 proc.), Cyprze (16,0 proc.), w Bułgarii ( 6,2 proc.) i Irlandii (16,5 proc.).

Polska w tym towarzystwie znalazła się tuż poniżej średniej unijnej. W naszym kraju problemy z codziennym życiem przez zły stan zdrowia zgłosiło 22,8 proc. Polaków, z czego 15,8 proc. to były osoby skarżące się na pewne długotrwałe ograniczenia, natomiast 7 proc. na poważne długotrwałe ograniczenia. Udział mężczyzn był na poziomie 20,7 proc., a kobiet 24,7 proc.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.