Sieć: rozmowa z resortem to żaden dialog, to wymiana monologów

Udostępnij:
„Uwaga niezasadna” powtórzone razy trzysta – dziesięć razy rzadziej „uwzględniona”. W ten sposób resort potraktował uwagi różnych instytucji, w tym NFZ, do ustawy o sieci. Wysłuchał, poklepał po ramieniu, odesłał wystawiając kwitek i zrobił swoje. Po co komu takie konsultacje?
Jak obliczyła „Rzeczpospolita” tylko 29 z 325 uwag zgłoszonych do ustawy uwzględniono. Jak to się ma do zapewnień sprzed kilku miesięcy, że „to tylko projekt”, „zapraszamy do wspólnej pracy”, „zależy nam dialogu”? Cóż to za dialog, skoro można go streścić słowami „każdy mógł powiedzieć swoje, po czym rząd zrobił swoje.

Zwróciliśmy uwagę na to, że w uwag do ustawy nie mógł przecież zwrócić każdy obywatel, a duże i poważne organizacje, najczęściej zaproszone do dialogu przez ministerstwo. I na to, że wśród zgłaszających był w pełni zależny od resortu NFZ. Fundusz zgłosił 24 poprawki. Tylko cztery przeszły. I być może taka postawa resortu sprawia, że mimo zapowiedzi projekt z tygodnia na tydzień spada z porządku obrad rządu.

O komentarz poprosiliśmy ekspertów.

Jerzy Gryglewicz, ekspert uczelni Łazarskiego:
- Coś mocno nie gra z metodą pracy resortu, przy tych konsultacjach. Tak fundamentalna reforma nie może zostać poprawnie wprowadzona bez szerokich konsultacji, bez wykorzystania wiedzy intereseriuszy systemu, starań o pozyskanie w nich sojuszników i doradców. Właśnie; doradców – bo przecież z perspektywy ministerstwa nie wszystko można dostrzec, wykorzystanie przez rząd wiedzy posiadanej przez interesariuszy pomaga uniknąć błędów, które na lata mogą sparaliżować całe segmenty ochrony zdrowia. Tymczasem wygląda na to, że nawet alarmy zgłoszone w formie poprawek do ustawy przez NFZ nie zostały uwzględnione. Takie potraktowanie interesariuszy wróży jedno: reforma wprowadzone w ten sposób, bez koniecznej debaty, wprowadzana będzie jak po grudzie.

Grzegorz Byszewski, zastępca dyrektora Centrum Monitoringu Legislacji przy Pracodawcach RP:
- Informacja podsumowująca konsultacje społeczne, z której wynika, że tylko 29 z 325 uwag zgłoszonych do projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych uwzględniło Ministerstwa Zdrowia - pokazuje w sposób karykaturalny jak realizowana jest polityka rządu przedstawiona podczas expose. Przypomnijmy pani premier powiedziała "Dialog i współpraca to warunek zrealizowania zadań, które postawili przed nami Polacy. Będziemy rozmawiać, będziemy słuchać i co najważniejsze, będziemy słyszeć co do nas mówią Polacy. I chce jasno powiedzieć - zrobimy to. Razem damy radę".

Pan Minister Radziwiłł na pewno rozmawia, argumenty słyszy, ale raczej nikogo nie słyszy. Jeśli niespełna 9% uwag zostało uwzględnionych to wyraźnie świadczy o braku woli do rzetelnego dialogu. Minister pisemnie zaprosił 84 organizacji i instytucji do przesyłania uwag. Jak widać wybrani "doradcy" także nie zostali wysłuchani. Takie działanie oczywiście podważa sens przeprowadzania konsultacji społecznych i zaangażowania czasu i pracy przedstawicieli wielu organizacji, którzy robią to często bezinteresownie z przekonaniem, że ktoś chce ich słuchać. To na pewno nie buduje społeczeństwa obywatelskiego.

Jedno jest pewne - autorytarne odrzucenie większości uwag spowoduje brak akceptacji społecznej do przeprowadzanych zmian. A to już widać - projektu ustawy o sieci nie popiera praktycznie żadne środowisko funkcjonujące w otoczeniu ochrony zdrowia. A ochrona zdrowia wymaga zmian - ale zmian uzgodnionych ponad podziałami i konsekwentnie realizowanych przez kolejnych ministrów. Patrząc na losy tej reformy trudno nie skonkludować tego słowami dobrze znanymi panu ministrowi primum non nocere.

Oprac: Bartłomiej Leśniewski


Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.