W telemedycynie wymieniamy doświadczenia z Kenią. Mamy podobne problemy

Udostępnij:
We wtorek środowiska medyczne Polski i Kenii spotkały się w afrykańskim Nairobi. Wybór partnera nie jest przypadkowy, bo jak się okazuje nasze systemy mają podobne problemy.
- Ponad 30 proc. całkowitych wydatków na zdrowie w Kenii nie jest refundowanych z budżetu państwa, a zarówno rząd, jak i pacjenci uważają, że koszt nowych technologii może przekroczyć ich możliwości finansowe – mówi Alvin Juma, kenijski specjalista i konsultant w dziedzinie e-zdrowia i telemedycyny w Kenii.

Poziom refundacji publicznej jest więc podobny jak w Polsce, jak również obawy rządu i pacjentów co do tego, że zakup technologii może być za drogi.

- Telemedycyna jest jedną z tych technologii, które powoli, ale systematycznie penetrują lokalny rynek – mówi Juma, cytowany przez "Puls Biznesu". - Jednak wciąż mamy do czynienia ze swego rodzaju biernością dostawców w stosowaniu nowych technologii, które zostały sprawdzone i przetestowane w innych częściach świata – dodaje.

Podobnie jest w Polsce. Technologie teleinformatyczne „systematycznie penetrują rynek”, ale wciąż mamy do czynienia „ze swego rodzaju biernością”.

Na inne zbieżności wskazywał Michael Mazurewicz, kierownik biura Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH), organizator spotkania. - Środowisko biznesowe jest bardzo przyjazne inicjatywom takim jak telemedycyna, elektroniczna dokumentacja medyczna i szpitalne systemy informatyczne - mówi. - Niemniej wdrażanie reform jest wyzwaniem ze względu na brak odpowiednich ekspertyz i narzędzi – dodaje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.