Za mało pielęgniarek na oddziałach dziecięcych

Udostępnij:
- 0,7 pielęgniarki na łóżko to za mało, jeśli chodzi o oddziały dziecięce – przyznają pielęgniarki i podkreślają, że Ministerstwo Zdrowia powinno zwiększyć ten wskaźnik.
- Choć, zgodnie z porozumieniami z 2015 roku, normy zatrudnienia pielęgniarek na oddziałach miały być przedstawione do końca 2017, samorząd i związki zawodowe nie narzekają na ponadtrzymiesięczny poślizg. Dziwią się jednak, że projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z lecznictwa szpitalnego przewiduje takie same normy dla oddziałów dla dzieci i dorosłych – 0,7 pielęgniarki na łóżko dla oddziałów zabiegowych i 0,6 dla niezabiegowych - informuje "Rzeczpospolita" i cytuje Krystynę Ptok, przewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych: - Wskaźnik dla oddziałów dziecięcych powinien wynosić co najmniej 0,8. Dzieci to pacjenci bardziej wymagający. Te 0,7 etatu przelicza się na cztery zmiany. Na 20-osobowy oddział chirurgii przypadać więc będzie 14 etatów, od czego należy odjąć administracyjny etat oddziałowej. Na zmianie będą więc trzy osoby, a każda z nich będzie miała pod opieką sześciu– siedmiu pacjentów. Tymczasem na Zachodzie pielęgniarki mają ich pod opieką najwyżej pięciu.

Pielęgniarka przyznaje jednak, że 0,7 pielęgniarki to znacznie więcej, niż na polskich oddziałach pracuje dzisiaj. W 2015 r. ten współczynnik oceniano na 0,54 pielęgniarki, co znaczy, że każda miała pod opieką nawet 10–11 pacjentów.

Przeczytaj także: "Pielęgniarka zaoczna" i "Pielęgniarka wystawi zwolnienie?".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.