Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Przeciwciała bispecyficzne – przełom w terapii NDRP

Udostępnij:

Zastosowanie amiwantamabu, czyli bispecyficznego przeciwciała opracowanego dla chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca z mutacjami w genie EGFR wraz z lazertynibem istotnie wydłuża całkowite przeżycie chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca – takie wnioski przedstawili autorzy badania MARIPOSA podczas Europejskiego Kongresu Raka Płuca.

  • Niedrobnokomórkowy rak płuca stanowi ok. 85 proc. wszystkich przypadków raka płuca diagnozowanych w Polsce. Około 10–15 proc. chorych ma mutację w genie EGFR, która sprawia, że rak płuca rozwija się w młodszym wieku, często dotyczy kobiet i osób niepalących
  • Nowa grupa leków, przeciwciała bispecyficzne, do których należy amiwantamab, zwiększa skuteczność leczenia raka płuca i przyczynia się do wydłużenia przeżycia chorych ze znanymi zmianami w genie EGFR o 25 proc.
  • Amiwantamab jest na dziś jedynym zarejestrowanym i efektywnym lekiem, który może nam przełamywać oporność pojawiającą się po leczeniu inhibitorami EGFR trzeciej generacji – ocenił prof. Dariusz M. Kowalski, zwracając jednocześnie uwagę, że odnotowano również wysoką skuteczność terapii skojarzonej – amiwantamab z lazertynibem u chorych z przerzutami do ośrodkowego układu nerwowego
  • Eksperci podkreślili, że przeciwciała bispecyficzne otwierają nowy rozdział w leczeniu raka płuca, gdyż stwarzają możliwości stosowania nowych skutecznych modeli terapeutycznych

Jednym z przeciwciał bispecyficznych opracowanych dla chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca z mutacjami w genie EGFR (receptor dla naskórkowego czynnika wzrostu) jest amiwantamab. Najnowsze wyniki na temat jego skuteczności zaprezentowano pod koniec marca na Europejskim Kongresie Raka Płuca (European Lung Cancer Congress 2025) w Paryżu.  

Prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, przypomniał, że niedrobnokomórkowy rak płuca stanowi około 85 proc. wszystkich przypadków raka płuca diagnozowanych w Polsce. Około 10–15 proc. chorych z tym nowotworem ma mutację w genie EGFR (tzw. patogenne warianty w genie EGFR). Jej obecność sprawia, że rak płuca rozwija się w młodszym wieku, często dotyczy kobiet i osób niepalących.  

Terapię ukierunkowaną molekularnie można wzmocnić dzięki przeciwciału bispecyficznemu

– U chorych z mutacją w genie EGFR możliwe jest zastosowanie terapii ukierunkowanych molekularnie – zaznaczył prof. Krawczyk. Obecnie dostępne leki z grupy tzw. drobnocząsteczkowych inhibitorów EGFR trzeciej generacji, jak ozymertynib czy lazertynib, znacznie poprawiają rokowanie u chorych. Stosuje się je samodzielnie – w tzw. monoterapii lub w skojarzeniu z chemioterapią (ozymertynib).  

Wyniki badań zaprezentowane w Paryżu dowodzą, że skuteczność terapii może być jeszcze większa, jeśli do drobnocząsteczkowego inhibitora EGFR dołączy się przeciwciało bispecyficzne – amiwantamab. Bispecyficzne oznacza, że jest ono skierowane przeciwko dwóm antygenom – w tym wypadku przeciwko receptorom EGFR i MET (receptor przejścia mezenchymalno-nabłonkowego).  

– Na Europejskim Kongresie Raka Płuca pojawiły się pierwsze doniesienia dotyczące przeżycia całkowitego u chorych poddanych terapii amiwantamabem z lazertynibem w porównaniu z chorymi poddanymi terapii samym ozymertynibem – powiedział prof. Krawczyk.

W ramach badania MARIPOSA jedną i drugą terapię stosowano w pierwszej linii leczenia u chorych na miejscowo zaawansowanego lub przerzutowego niedrobnokomórkowego raka płuca z dwiema najczęstszymi patogennymi zmianami w genie EGFR.  

25-procentowa redukcja ryzyka zgonu dzięki zastosowaniu amiwantamabu z lazertynibem 

– Okazało się, że zastosowanie amiwantamabu z lazertynibem istotnie wydłuża całkowite przeżycie chorych – podkreślił prof. Krawczyk. Świadczy o tym fakt, że mediana przeżycia całkowitego w tej grupie chorych nie została jeszcze osiągnięta, ponieważ ciągle większość z nich żyje. W przypadku monoterapii ozymertynibem mediana przeżycia całkowitego wyniosła 36,7 miesiąca.  

– Redukcja ryzyka zgonu dzięki zastosowaniu amiwantamabu z lazertynibem wyniosła 25 proc. 56 proc. pacjentów otrzymujących takie leczenie przeżyło 42 miesiące. Natomiast w przypadku stosowania monoterapii ozymertynibem odsetek ten wyniósł 44 proc. – powiedział prof. Krawczyk.  

Prof. Dariusz M. Kowalski, kierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytutu Badawczego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, zwrócił uwagę, że odnotowano również wysoką skuteczność terapii skojarzonej – amiwantamab z lazertynibem – u chorych z przerzutami do ośrodkowego układu nerwowego.

Są to pacjenci, którzy mają zawsze gorsze rokowanie. – Opóźnione było wystąpienie objawowej progresji choroby – zaznaczył specjalista. Właściwie wszystkie grupy chorych niezależnie od płci, wieku, stanu sprawności odnosiły większą korzyść ze stosowania amiwantamabu z lazertynibem w porównaniu z samym ozymertynibem – zaznaczył prof. Krawczyk.  

Jedyny lek, który w połączeniu z chemioterapią wykazał istotną przewagę nad samą chemioterapią

Eksperci przypomnieli, że terapia skojarzona zawierająca amiwantamab, lazertynib oraz chemioterapię jest też bardzo skuteczna u chorych na raka płuca, którzy doświadczyli progresji w trakcie terapii ozymertynibem.

– Tak naprawdę to jest jedyny lek, który w połączeniu z chemioterapią wykazał istotną przewagę nad samą chemioterapią zarówno pod względem czasu wolnego od progresji, jak i całkowitego przeżycia w tej grupie chorych – stwierdził prof. Kowalski.  

Ten nowy schemat leczenia daje nadzieję na skuteczną terapię tym pacjentom, u których w trakcie leczenia inhibitorami EGFR rozwinęła się oporność. – Średni czas trwania leczenia inhibitorami trzeciej generacji (ozymertynib) wynosi około dwóch, trzech lat i po tym czasie pojawiają się różne mechanizmy oporności – wyjaśnił prof. Kowalski.  

– Amiwantamab jest na dziś jedynym zarejestrowanym i efektywnym lekiem, który może nam przełamywać oporność pojawiającą się po leczeniu inhibitorami EGFR trzeciej generacji – ocenił specjalista.  

Nowy schemat wiąże się z wyższą toksycznością

Prof. Krawczyk zwrócił uwagę, że nowy schemat terapeutyczny wiąże się z wyższą toksycznością niż terapia samym ozymertynibem. – Poważne działania niepożądane występują u kilkunastu proc. pacjentów. To są przede wszystkim wysypki i inne powikłania skórne, ale również działania niepożądane związane z przewodem pokarmowym, czyli na przykład biegunki. Niebezpieczne są także powikłania związane z wlewem obcego białka, jakim jest amiwantamab – powiedział specjalista.  

Dodał, że są badania (COCOON), które wskazują, że dzięki zastosowaniu schematu leczenia zapobiegawczego można znacznie zredukować częstość występowania umiarkowanych i ciężkich reakcji skórnych.  

Jak podsumował prof. Kowalski, przeciwciała bispecyficzne otwierają nowy rozdział w leczeniu raka płuca, gdyż stwarzają możliwości stosowania nowych skutecznych modeli terapeutycznych.

Onkologia subskrybuj newsletter

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.