Profilaktyka musi być mierzalna ►
– Profilaktyka zdrowotna w Polsce wymaga jasno określonych, mierzalnych celów populacyjnych. Dotyczy to zarówno programów onkologicznych, jak i tych związanych z cukrzycą czy depresją – stwierdził dr Artur Prusaczyk, ginegolog-położnik, specjalista ginekologii onkologicznej.
- Sejm kontynuuje działania poświęcone profilaktyce podjęte przez Senat
- Z inicjatywy wicemarszałek Sejmu Moniki Wielichowskiej Sejm ogłosił 2026 r. Rokiem Profilaktyki Zdrowotnej
- W spotkaniu zorganizowanym w Sejmie specjaliści i przedstawiciele organizacji pacjentów mówili o potrzebnie pilnych zmian w zakresie przeciwdziałania chorobom cywilizacyjnym. Wymienili konkretnie pomysły i inicjatywy
- Zdaniem przedstawicieli organizacji, stworzenie przestrzeni do dialogu umożliwi podjęcie realnych działań ukierunkowanych na edukację i profilaktykę
Profilaktyka do rekonstrukcji
– Narodowy Fundusz Zdrowia oczekuje realizacji programów profilaktycznych na poziomie około 70 proc. w perspektywie pięciu lat – nawet jeśli miałoby to być dziesięć lat, cel musi być jednoznacznie zapisany i możliwy do rozliczenia. W żadnym dokumencie NFZ nie ma takiego zapisu – powiedział 16 grudnia dr Artur Prusaczyk podczas spotkania w Sejmie poświęconego profilaktyce zdrowotnej.
Zdaniem specjalisty, takie działania powodują, że zadania profilaktyczne pozostają bardziej deklaracją niż realnym zobowiązaniem. Dodał, że należy również „zrekonstruować” i usprawnić sposób kontraktowania i wyceny świadczeń.
– Obecne wyceny realizowane przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji uwzględniają jedynie koszt pojedynczego zdarzenia medycznego, pomijając całkowicie koszty organizacyjne – wskazał specjalista.
Tymczasem centralny ośrodek koordynujący przy Narodowym Instytucie Onkologii dysponuje nowoczesnymi projektami, systemami kontroli jakości oraz programami edukacyjnymi dla lekarzy i położnych. Zdaniem dr. Prusaczyka brakuje jednak realnych narzędzi, które mogłyby wpłynąć na NFZ i realizatorów programów, ponieważ edukacja i organizacja nie są powiązane z konkretnymi, obowiązkowymi celami.
Ekspert wskazał, że jednym z pierwszych kroków po uruchomieniu programów profilaktycznych powinno być powszechne zawarcie umów na ich realizację. Jak podał, obecnie aż około 90 proc. podmiotów ochrony zdrowia nie ma takich umów. Szwankuje również system motywacyjny – nawet placówki realizujące program profilaktyki raka szyjki macicy na poziomie ponad 60 proc. nie otrzymują żadnych gratyfikacji. Choć niektóre ośrodki radzą sobie bez nich, dla wielu innych brak takiej motywacji finansowej stanowi realną barierę.
Zmiany te powinny objąć również profilaktykę raka piersi oraz nowy bilans zdrowia – program „Moje zdrowie”, a także program identyfikacji depresji.
Jak podał specjalista, nowy bilans zdrowia okazał się skutecznym narzędziem – skorzystało z niego już około dwóch milionów osób. Wymaga on jednak wzmocnienia i pełnego wykorzystania rekomendacji, także w zakresie medycynie pracy. Chodzi o drobne zmiany w zapisach – na przykład zastąpienie „należy rekomendować” przez „należy weryfikować” mogłyby w ciągu pięciu lat zwiększyć zgłaszalność do badań o kilkanaście punktów procentowych.
Zdaniem dr. Prusaczyka analogiczne zadania należałoby powierzyć lekarzom rodzinnym, położnym i pielęgniarkom. Znaczącą rolę w profilaktyce mogą odegrać także koordynatorzy opieki.
Konieczność, a nie opcja
W ocenie eksperta niezbędne jest także uproszczenie i ujednolicenie systemu sprawozdawczości.
– Każde wykonane badanie w laboratorium, niezależnie od tego, czy zostało wykonane prywatnie, czy na podstawie skierowania, powinno być raportowane do centralnej bazy danych. Takie rozwiązania funkcjonują m.in. w Szwecji, Finlandii, Norwegii, Holandii, Izraelu czy Kanadzie i były już stosowane w Polsce w czasie pandemii COVID-19 – powiedział dr Prusaczyk. – Mamy skuteczne rozwiązania i należy je na nowo uruchomić – zaznaczył.
Jak dodał, kluczowa jest również integracja baz danych. Badania cytologiczne, mammografia wykonywane z innych wskazań klinicznych, a także badania kobiet w ciąży powinny być widoczne w centralnej bazie danych, z poszanowaniem prawa pacjentki do ukrycia wyniku, jeśli sobie tego nie życzy.
Równie ważna jest informacja zwrotna: lekarze, przychodnie POZ oraz dyrektorzy szpitali powinni regularnie otrzymywać jasne raporty dotyczące poziomu realizacji zadań profilaktycznych.
– Podobnie jak rachunek za prąd. Tam, gdzie osiągnięto 70 proc., należy gratulować, a tam, gdzie wyniki są słabsze, należy oczekiwać poprawy – powiedział dr Prusaczyk.
Specjalista zwrócił uwagę na kwestię profilaktyki pierwotnej, chodzi zwłaszcza o szczepienia przeciwko HPV.
– Z doświadczeń wynika, że już samo zadanie pytania o szczepienia dzieci podczas badań, na przykład mammografii czy pobierania testu cytologicznego zwiększa wyszczepialność o 10–15 punktów procentowych niemal natychmiast. Pacjentki czują się zaopiekowane, widzą wtedy realne zainteresowanie także zdrowiem ich dzieci i częściej zmieniają swoje nastawienie – tłumaczył lekarz.
Od lewej: Artur Prusaczyk i Katarzyna Pogoda
Edukacja w ryczałcie
Kolejnym, lecz bardzo istotnym elementem jest edukacja – nie tylko lekarzy, pielęgniarek i położnych, ale także dyrektorów placówek medycznych.
– Wielu z nich nie ma świadomości, że profilaktyka powinna być integralną częścią funkcjonowania podmiotu leczniczego i powinna być uwzględniona w ryczałtach. Tymczasem w sytuacji ograniczania zasobów w położnictwie i ginekologii możliwe jest wykorzystanie tych kadr właśnie do działań profilaktycznych – powiedział dr Prusaczyk.
Dr Katarzyna Pogoda, onkolog kliniczny z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, zwróciła uwagę, że mówiąc często o profilaktyce pierwotnej i wtórnej, zapominamy o profilaktyce u pacjentów, którzy przeszli leczenie i pokonali chorobę.
– W mojej ocenie jest to kompletnie zapomniany obszar. Tymczasem pacjenci wyleczeni wciąż mają problem z profilaktyką – nikt im nie mówi o aktywności, otyłości, o chorobach współistniejących. Dlatego potrzebne są specjalne programy. Edukacja jest tutaj niesamowicie ważna, jako profilaktyka kolejnych nowotworów, ale też działań, które zmniejszają ryzyko nawrotu choroby, i tutaj dużą rolę mogą odegrać lekarze rodzinni – powiedziała dr Pogoda.
Co jeszcze należy podjąć zdaniem organizacji pozarządowych?
- rozpocząć prace nad stworzeniem Narodowej Strategii Profilaktyki,
- wprowadzić do szkół obowiązkową edukację zdrowotną,
- wprowadzić szczepienia przeciwko HPV jako szczepienia obowiązkowe,
- rozpocząć aktywację zaproszeń na badania przesiewowe,
- włączyć badania przesiewowe do programu „Moje zdrowie”,
- odbudować społeczny obraz położnej, jako kluczowej specjalistki zdrowia kobiety,
- rozwijać edukację zdrowotną na terenach wiejskich,
- zachęcać pracodawców do podejmowania działań profilaktycznych na rzecz pracowników,
- wyznaczyć jasną i szybką ścieżkę diagnostyki i leczenia dla pacjentów z zaburzeniami odżywiania.
Systemowe wsparcie
Monika Wielichowska, odnosząc się do problemu otyłości, wskazała, że obecnie w dziesięciu miejscach w Polsce działają sanatoria leczenia choroby otyłościowej.
Monika Wielichowska
– One są puste i za chwilę zostaną zamknięte, bo nikt o nich nie wie – nauczyciele, rodzice. Mamy gotowe obiekty, które mogą przyjmować takich pacjentów – wskazała wicemarszałek.
Ewa Godlewska z Fundacji na rzecz Leczenia Otyłości podkreśliła, że bardzo dużo mówi się o czujności onkologicznej, natomiast nie mówi się o potrzebie czujności w zakresie nadwagi i otyłości.
– Prawie 40 proc. rodziców uważa, że dziecko wyrośnie z otyłości, 30 proc. zupełnie nie wie, kiedy i jak zareagować. Nie dostrzegamy tego, jak ważne jest mierzenie, ważenie dziecka i podejmowanie świadomych decyzji, jeśli wyniki okażą się nieprawidłowe. Pamiętajmy, że otyłość przyczynia się do rozwoju wielu groźnych schorzeń, jak nowotwory, czy depresja. Chciałabym też zwrócić uwagę na profilaktykę „odgórną” – jeżeli nie pójdziemy drogą pewnych ograniczeń legislacyjnych, które mogą wspierać dzieci i rodziców, to nie zatrzymamy pandemii otyłości w Polsce – oceniła ekspertka.
– W Europie są już pierwsze dobre przykłady – Włochy wprowadziły ustawę o przeciwdziałaniu nadwadze i otyłości, podobne działania podejmuje Norwegia, gdzie już zakazano promocji niezdrowych napojów. Także Polska powinna pomyśleć o pewnych legislacyjnych zmianach na poziomie ogólnokrajowym – powiedziała Ewa Godlewska.
Nie zapominajmy o profilaktykach
Jak wskazał prof. Paweł Koczkodaj z Narodowego Instytutu Onkologii w 2026 r. należy pochylić się nad nową edycją Europejskiego Kodeksu Walki z Rakiem – narzędziem opartym o Evidence-Based Medicine (EB), opracowanym przez międzynarodowe agencje badań nad nowotworami.
Paweł Koczkodaj
– Mamy nowe zalecenia, zaktualizowane o nowe wyroby nikotynowe i tytoniowe oraz te dotyczące ograniczenia spożywania alkoholu i zanieczyszczenia powietrza – mówił.
Przypomniał od 2023 r. w Polsce funkcjonuje nowa grupa zawodowa – profilaktycy. Są to eksperci zdrowia publicznego wykształceni w kierunku edukacji profilaktycznej.
– Jest to dobry moment, aby pomyśleć o zagospodarowaniu tych osób w obszarze prewencyjnym, nie klinicznym, bo profilaktycy w żaden sposób nie chcą zabierać tego obszaru lekarzom, pielęgniarkom i przedstawicielom innych zawodów medycznych. Ale jesteśmy po to, aby poprawiać zdrowie populacji – powiedział prof. Koczkodaj.
Nagranie z posiedzenia poniżej.
Wideo pochodzi ze strony internetowej: www.sejm.gov.pl/9F6D0.
