Zwalniamy, pozdrawiamy

Udostępnij:
Ministerstwo Zdrowia odwołało część ekspertów Krajowej Rady do spraw Onkologii, wysyłając do nich mejle. Elektronicznie zwolniono między innymi profesorów Wiesława Jędrzejczaka, Piotra Rutkowskiego i Rafała Dziadziuszkę. Do prof. Jacka Jassema zadzwonił wiceminister Sławomir Gadomski. - Wiadomość zaanonsował jako smutną. Zadrżałem, ale okazało się, że chodzi jedynie o odwołanie mnie z funkcji w radzie - skwitował prof. Jassem. Profesora zapewniono, że nie jest to związane z jego krytyką działań ministerstwa w onkologii. Przyznał, że w to nie uwierzył.
Wiceminister Gadomski zadzwonił do profesora Jacka Jassema w piątek (25 stycznia). Powiedział, że ma dwie wiadomości.

- Pierwszą była prośba o pomoc w pracach nad nowym cancer planem, ogłoszonym niedawno przez prezydenta Andrzeja Dudę. Przypomniałem mu, że taki plan został opracowany w 2014 roku przez 200 ekspertów, był wysoko oceniony w kraju i za granicą, a w 2017 roku, na prośbę ministra Radziwiłła, został zaktualizowany. Minister poinformował mnie, że ten plan nie może być przyjęty, ponieważ... nie jest dokumentem państwowym. Istotnie, powstał z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Onkologicznego oraz innych towarzystw naukowych i organizacji pozarządowych, ale w pracach nad nim uczestniczyło dwóch wiceministrów zdrowia oraz ówczesny prezes NFZ. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni mi, dlaczego oddolny obywatelski projekt, który społecznie przygotowali najlepsi polscy eksperci z różnych dziedzin, nie może zostać skierowany na ścieżkę legislacyjną. Cóż, widocznie w obecnej sytuacji politycznej czemuś, co nie powstało w gabinetach urzędników, nie można nadać mocy prawnej. Nowy plan ma zostać ogłoszony we wrześniu, kilka tygodni przed wyborami - powiedział prof. Jacek Jassem w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia".

Jaka była druga wiadomość?

- Pan Gadomski zaanonsował ją jako smutną. Trochę zadrżałem, ale okazało się, że chodzi jedynie o odwołanie mnie z funkcji członka Krajowej Rady do spraw Onkologii - skwitował Jassem.

Profesor podkreślił, że decyzję ministra przyjął ze zrozumieniem. - Dlaczego? Bo dowiedziałem się, że istnieje potrzeba "ufunkcyjnienia" rady. Najpewniej, mówiąc prościej, eksperci zostaną zastąpieni osobami sprawującymi jakieś funkcje. Ja żadnej nie pełnię, więc się nie kwalifikuję - tłumaczył. Dodał: - Dowiedziałem się, że odwołany został także mój zastępca, prof. Rafał Dziadziuszko, który kilka tygodni temu zrezygnował ze stanowiska konsultanta krajowego w dziedzinie radioterapii, więc stał się tym samym "bezfunkcyjny".

Profesora zapewniono, że "decyzja o odwołaniu nie jest podyktowana wyrażanym wielokrotnie przez niego krytycznym stosunkiem do działań ministerstwa w dziedzinie onkologii".

- "Ufunkcyjnienie" rady ułatwi ministerstwu pracę, ponieważ najpewniej wejdą do niej osoby, które identyfikują się z jego działaniami, zwłaszcza zaangażowane w opracowanie i realizację nieszczęsnego pilotażu sieci onkologicznej - wyjaśnił.

- Nie chodzi przecież o to, żeby doradzać władzy, ale by ją wspierać - podsumował prof. Jassem i dodał: - Decyzja ministra nie jest dla mnie problemem. W ostatnim roku rzadko bywałem na posiedzeniach rady, bo miały jedynie fasadowy charakter. Moją publiczną działalność na rzecz polskiej onkologii będę kontynuować, gdzie indziej. Jest jeszcze naprawdę sporo do zrobienia.

Co z innymi ekspertami?
- Z Krajowej Rady do spraw Onkologii zostałem odwołany mejlem, ale... z załączonym pismem, które z pewnością zostanie mi dostarczone drogą formalną. Dlaczego mejlem? Bo jest szybszy - powiedział Rafał Dziadziuszko w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia", a na pytanie, co było przyczyną odwołania, odpowiedział: - Nie podano, ale prawdopodobnie jest to związane z tym, że wyrażałem się negatywne o Krajowej Sieci Onkologicznej po zapoznaniu się z dostępną mi wersją projektu.

- Jak odbieram decyzję o odwołaniu? Negatywnie. W grudniu zeszłego roku odwołano mnie z funkcji konsultanta krajowego do spraw radioterapii onkologicznej. Może w radzie potrzebne jest miejsce dla nowego konsultanta, a moja obecność nie jest już potrzebna, choć wydawało mi się, że wszyscy w niej będący pracują wspólnie na rzecz onkologii. Mam jednak do decyzji o odwołaniu duży dystans i oczywiście ją szanuję. Jednocześnie mam wiele zadań do zrealizowania - przyznał prof. Dziadziuszko.

Dlaczego zwolniono profesora Wiesława Jędrzejczaka?

- Choć w mejlu od wiceministra Gadomskiego nie podano przyczyny tej decyzji, mogę się domyślać, że chodzi o odmienne zdanie o Krajowej Sieci Onkologicznej od tego, które ma minister Szumowski - powiedział prof. Wiesław Jędrzejczak.

Czy zwolnienie przez mejl jest odpowiednie? - Nie mam wielkich oczekiwań, jeśli chodzi o sposób odwołania. Poza tym odwołano mnie już wcześniej z Krajowej Rady Transplantacyjnej, Krajowej Rady ds. Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa oraz funkcji konsultanta krajowego. Niejako się przyzwyczaiłem. Ale cóż, zawsze swoje poglądy wyrażałem uczciwie i uważam, że to będzie lepiej służyć rządzącym niż potakiwanie. Poza tym otrzymałem przy tej okazji „życzenia dalszej owocnej pracy zawodowej”, które zamierzam spełnić - podsumował prof. Jędrzejczak.

Także profesor Piotr Rutkowski został odwołany mejlem. Rutkowski przebywa na urlopie, na prośbę o komentarz do sprawy, odpowiedział: - Uzasadnieniem był nowy podział kompetencji w radzie.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.