Specjalizacje, Kategorie, Działy
Archiwum

Prof. Rutkowski: Rak skóry to nie tylko czerniak

Udostępnij:
– Nie można bagatelizować żadnych zmian na skórze. W przypadku raków skóry – tak samo, jak w innych chorobach nowotworowych – wczesna diagnostyka ma kluczowe znaczenie – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski.
Z roku na rok dynamicznie wzrasta liczba nowotworów skóry. Dane z Krajowego Rejestru Nowotworów pokazują, że niebarwnikowe nowotwory skóry plasują się na podium najczęściej występujących nowotworów w Polsce – zaraz po raku płuca i raku piersi. Główna ich przyczyna to nadmierna ekspozycja na działanie promieni słonecznych.

– Mimo że niebarwnikowe nowotwory skóry występują tak często, to równie często są bagatelizowane. O ile zmiany przypominające czerniaka budzą zaniepokojenie u większej liczby osób, o tyle niebarwnikowe zmiany przypominające strupki i swego rodzaju defekty kosmetyczne są często bagatelizowane. Dlatego wraz z sezonem letnim, w którym ekspozycja na słońce jest zdecydowanie największa, ruszamy z kolejną odsłoną kampanii edukacyjnej RAK UV, rozbudowując edukację o raka podstawnokomórkowego skóry. Tylko dzięki edukacji społeczeństwa, szczególnie w grupach wysokiego ryzyka, jesteśmy w stanie zmienić te statystyki – podkreśla Elżbieta Kozik, prezes Stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny, jednego z organizatorów kampanii RAK UV.

Raki skóry stanowią 30 proc. wszystkich rozpoznawanych nowotworów złośliwych. Najczęstszymi z nich są niebarwnikowe nowotwory skóry, które stanowią 98 proc. zachorowań. Wśród nich dominuje rak podstawnokomórkowy (80 proc. przypadków). Na drugim miejscu plasuje się rak kolczystokomórkowy z 15-20 proc. zachorowań. Łącznie te dwa nowotwory są odpowiedzialne za 14 266 odnotowanych w 2019 r. zachorowań na niebarwnikowe nowotwory skóry.

– Dane epidemiologiczne, jakimi dysponujemy, niestety nie są pełne. Oficjalnie odnotowanych zachorowań na raka skóry mamy w Polsce ponad 14 tys., ale w rzeczywistości jest ich o wiele więcej. Szacuje się, że jest to 40–50 tys. rocznie. Bardzo często pacjenci operowani są lub leczeni miejscowo przez dermatologów czy chirurgów plastyków, więc przypadki te nie trafiają do Krajowego Rejestru Nowotworów – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

– Obraz kliniczny raka podstawnokomórkowego, tak samo jak w przypadku raka kolczystokomórkowego, jest zróżnicowany i zależy od umiejscowienia. Rozwija się przede wszystkim na odkrytych częściach ciała – głowie i szyi – które są najbardziej narażone na oddziaływanie promieni UV. Może również występować na tułowiu, kończynach czy genitaliach. Typowy wygląd raka podstawnokomórkowego to blaszka, grudka lub guzek różowej barwy z uniesionym, perełkowatym wałem lub opalizującą, przezroczystą powierzchnią w przypadku guzka. Z czasem powierzchnia raka pokrywa się drobnymi nadżerkami, strupami lub ulega owrzodzeniu – wyjaśnia prof. Piotr Rutkowski.

– Mimo że rak podstawnokomórkowy rozwija się powoli, to zaniedbany może zacząć naciekać na sąsiadujące elementy kostne, chrzęstne, naczyniowe, nerwowe albo gałkę oczną. Co w konsekwencji, po szerokim wycięciu, powoduje zniekształcenia anatomiczne. Zdarzają się także przypadki z agresywnym przebiegiem, głębokim naciekaniem na sąsiednie struktury, dającym wznowy i przerzuty do narządów odległych, najczęściej do węzłów chłonnych, płuc, kości i wątroby – dodaje ekspert.

Złotym standardem w leczeniu raków skóry jest wycięcie zmiany wraz z marginesem zdrowych tkanek. Można je zastosować w większości przypadków, szczególnie przy wczesnym wykryciu choroby. Zabieg ten nie jest możliwy, jeśli choroba jest zaawansowana lub ze względu na lokalizację nowotworu. W leczeniu wykorzystuje się radioterapię, leczenie bólu, opatrywanie ran nowotworowych oraz chemioterapię.

Należy jednak pamiętać, że pacjenci z zaawansowanymi rakami niebarwnikowymi skóry to głównie osoby starsze, które mają inne schorzenia towarzyszące. Z tego powodu większość z nich nie może przyjmować chemioterapii. Takie osoby leczone są paliatywnie, czyli objawowo – mówi prof. Rutkowski.

 
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.