Na tropie bakteryjnego winowajcy rozwoju WZJG
Nowe badania rzucają zupełnie inne światło na patogenezę wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Sugerują, że u części pacjentów choroba może być napędzana przez konkretny, zjadliwy szczep bakterii i jego toksynę.
Postulaty Roberta Kocha, sformułowane w 1884 roku, stanowią fundament mikrobiologii, definiując kryteria, jakie musi spełnić drobnoustrój, by uznać go za przyczynę danej choroby. Przez dekady naukowcy bezskutecznie poszukiwali mikroorganizmu, który spełniałby te wymogi w kontekście wrzodziejącego zapalenia jelita grubego (WZJG). Choroba ta pozostawała zagadką, w której podejrzewano udział bakterii, ale nikomu nie udawało się „złapać sprawcy na gorącym uczynku”. Najnowsze badanie opublikowane w „Science” może jednak przynieść przełom w tym śledztwie.
Zespół badaczy (Jiang i wsp.) dokonał niezwykłego odkrycia: z jelit pacjentów cierpiących na WZJG wyizolował specyficzny szczep bakterii, który wydaje się być czymś więcej niż tylko przypadkowym świadkiem choroby. Bakteria ta produkuje toksynę – aerolizynę – celuje ona w komórki odpornościowe gospodarza, które normalnie chroniłyby jelito. Toksyna niszczy je, otwierając drogę do niekontrolowanego stanu zapalnego.
Aby potwierdzić swoje podejrzenia, naukowcy przenieśli ten szczep do organizmów zdrowych myszy. Efekt był natychmiastowy i dramatyczny: bakteria wywołała u zwierząt zapalenie jelit łudząco przypominające ludzkie WZJG. To odkrycie jest jednym z najpoważniejszych dowodów na to, że konkretny, toksynotwórczy mikrob może bezpośrednio napędzać progresję tej choroby.
Badanie to rzuca zupełnie nowe światło na patogenezę wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Sugeruje, że u części pacjentów choroba może być napędzana przez konkretny, zjadliwy szczep bakterii i jego toksynę. Odkrycie to otwiera nowe horyzonty terapeutyczne: przyszłość leczenia może leżeć nie w samej immunosupresji, lecz w precyzyjnej eliminacji patogennych szczepów lub neutralizacji ich destrukcyjnych toksyn.

Przegląd Gastroenterologiczny