Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF
123RF

Ciąża i poród – w sferze mitów

Udostępnij:

Pomimo że współczesna medycyna opiera się na faktach, a świadomość zdrowotna społeczeństwa jest na coraz wyższym poziomie, to ciąża i poród nadal pozostają tematami przesyconymi emocjami, symboliką i mitami pozanaukowymi. Niektórzy twierdzą, że sposobem na niepłodność jest picie krwi pępowinowej lub siadanie na łożysku kobiety, która niedawno urodziła.

Mówi o tym dr n. hum. Halina Kulik, kierownik Zakładu Propedeutyki Pielęgniarstwa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, przypominając, że przez wieki porody były wydarzeniami prywatnymi, odbywającymi się w domach rodzących i pozostającymi niemal wyłącznie sprawą kobiet.

– Były związane z licznymi wierzeniami i praktykami o charakterze magiczno-religijnym – wyjaśnia specjalistka, zwracając uwagę, że dawne porody były obarczone także ogromnym ryzykiem.

Magiczne ryzyko

W dawnych społecznościach narodziny dziecka miały znaczenie nie tylko rodzinne, ale również religijne i społeczne.

– W wyobrażeniach ludów pierwotnych dzieci były błogosławieństwem, a liczne potomstwo łaską niebios. Bezdzietność traktowano jako dramat, a odpowiedzialnością za brak potomstwa niemal zawsze obarczano kobiety. W niektórych kulturach mąż miał nawet prawo porzucić żonę, jeżeli do siedmiu lat kobieta nie urodziła dziecka – podkreśla ekspertka, przywołując opisy polskiego etnografa i historyka literatury Henryka Biegeleisena, według którego sposobami na niepłodność bywały zewnętrzne i wewnętrzne, czarodziejskie i higieniczne.

– Stosowano między innymi krew menstruacyjną, krew położnicy lub krew pępowinową, które kobieta pragnąca mieć dziecko mieszała z wodą i wypijała. Wierzono także, że płodność można uzyskać, klęcząc w miejscu porodu lub siadając na łożysku kobiety, która niedawno urodziła. Zalecano spożywanie jaj z dwoma żółtkami, noszenie koszul kobiet mających dzieci, a nawet spożywanie ususzonych i startych genitaliów zwierząt uchodzących za szczególnie płodne – wylicza dr Kulik.

– Istniały również liczne przesądy dotyczące możliwości wywołania pożądanej płci dziecka. Pannie młodej podczas oczepin kładziono chłopca na kolanach, aby rodziła bardziej pożądanych synów. Wierzono także, że jeśli w Wigilię Bożego Narodzenia pierwszą osobą wchodzącą do domu będzie mężczyzna, narodzi się chłopiec. Niestety, kobiety rodzące dziewczęta nie miały wielkiego szacunku u męża – podkreśla dr Kulik.

Bywa że niektóre z tych mitów są do dziś powtarzane przez zwolenników teorii spiskowych i osoby, które, nie posiadają wykształcenia medycznego i nie stosują aktualnej wiedzy potwierdzonej badaniami.

Tajemnica w pojedynkę

Sam poród odbywał się często w tajemnicy.

Wierzono, że im mniej osób wie o porodzie, tym lżejszy on będzie. 

Obawiano się także oczarowania rodzącej przez złe moce.

– Aby ochronić położnicę przed urokami, łóżko, na którym leżała, zasłaniano prześcieradłami lub zasłonami na których zawieszano krzyżyki i święcone zioła – opisuje ekspertka, dodając, że przysłaniano również okna, zamykano drzwi, komin, zwłaszcza wieczorem – wierzono bowiem, że tymi otworami wchodzą do domu złe duchy.

Przez stulecia porody odbierały tzw. babki położne, czyli starsze kobiety.

– Był to rodzaj dostojeństwa albo godności, w żadnym wypadku nie zawód położnej – wyjaśnia dr Kulik.

Ich wiedza opierała się na doświadczeniu i tradycji, często bez znajomości anatomii i fizjologii.

Równie liczne wierzenia dotyczyły noworodków.

– Niemowlę kąpano w niecce, po kąpieli należało pociągnąć za nosek, by kichnęło. Przy pociąganiu za nosek należało trzy razy cmoknąć ustami. Wody z pierwszej kąpieli nie wylewano przez trzy dni, a w następnych dniach wylewano po zachodzie słońca – opisuje dr Kulik.

Do kąpieli wkładano złoty pierścionek, by chronić przed żółtaczką.

Przez pierwsze dni nie pozwalano dziecku ssać piersi matki, ponieważ uważano, że siara jest szkodliwa, a niemowlęta karmiono oliwą z cukrem.

Dr Halina Kulik podkreśla, że rozwój medycyny w XIX i XX wieku radykalnie poprawił bezpieczeństwo porodów, jednak  – jak ocenia – postęp to też nowe problemy.

– Nie ulega wątpliwości, że postęp medycyny w znaczącym stopniu przyczynił się do poprawy bezpieczeństwa matek i noworodków, spowodował jednak dehumanizację porodów. Dlatego współczesne podejście coraz częściej łączy wiedzę naukową z poszanowaniem potrzeb rodzącej. Zwracamy uwagę na mądrość i siłę kobiecego ciała oraz na rolę wsparcia i szacunku wobec kobiety w czasie porodu – podsumowuje.

Przeczytaj także: „Ile porodówek się skonsolidowało?”„Gdzie znieczulają – lista najlepszych porodówek”„Ciężarna ciąży”„Ile porodówek się skonsolidowało?”„Nie ma noworodków” i „Porodówkowy pilotaż – pytania”.

Więcej o porodówkach po kliknięciu w poniższy baner.

 
 
 
 
 
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.