Specjalizacje, Kategorie, Działy

Rybocyklib – lek na raka piersi już finansowany, ale dla nielicznych

Udostępnij:
O refundację rybocyklibu, czyli leku stosowanego w terapii raka piersi, walczyły organizacje pacjenckie oraz Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej. We wrześniu cząsteczka weszła do programu refundacji, problem jednak w tym, że dla części chorych nowoczesna terapia nadal będzie niedostępna.
- Rybocyklib przedłuża życie, ale miesięczna kuracja rybocyklibem kosztuje 12 tys. złotych, a roczna to aż 144 tys. złotych! Panie Ministrze, nie stać ani mnie, ani tysięcy Polek na tak drogie leczenie. Dlatego proszę Pana w imieniu swoim i tysiąca kobiet dotkniętych rakiem piersi o pomoc, aby rybocyklib jak najszybciej znalazł się na liście leków refundowanych dla kobiet w pierwszym i drugim rzucie leczenia (dla takich jak ja, po chemioterapii) - apelowała w sierpniu 2019 r. Anna Puślecka, chora na raka piersi z przerzutami do kości. Apel odbił się szerokim echem. - Poparły go setki osób - przypomina „Gazeta Wyborcza” w wywiadzie z Anną Puślecką. O refundację leku apelowało też Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej.

Od września na listę refundacyjną trafił rybocyklib, który jest stosowany w rzadkim podtypie hormonozależnego HER2-ujemnego raka piersi w skojarzeniu z inhibitorami aromatazy. Lek jest zatwierdzony w Unii Europejskiej w leczeniu kobiet chorych na miejscowo zaawansowanego lub uogólnionego raka piersi z obecnością receptorów hormonalnych (ang. hormone receptor positive, HR), bez nadekspresji receptora ludzkiego naskórkowego czynnika wzrostu 2 (ang. human epidermal growth factor receptor 2, HER2) w skojarzeniu z inhibitorem aromatazy lub fulwestrantem jako leczenie hormonalne pierwszego rzutu, lub u kobiet, które wcześniej otrzymały leczenie hormonalne. Natomiast u pacjentek w okresie przed- lub okołomenopauzalnym leczenie hormonalne należy stosować w skojarzeniu z agonistami gonadoliberyny (LHRH).

W Polsce terapia nowymi środkami jest możliwa u chorych spełniających kryteria kwalifikacji zgodne z opublikowanymi na stronie Ministerstwa Zdrowia danymi dotyczącymi programu terapeutycznego leczenia raka piersi (załącznika B.9). Jednym z obostrzeń jest to, że leki dostaną pacjentki po pierwszej i drugiej linii leczenia. Warunki refundacyjne powodują, że część chorych nie może liczyć na tę nowoczesną terapię, a miesięczna kuracja to 12 tys. zł. Do programu lekowego nie dostała się też inicjatorka batalii o refundację.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.