iStock

Nawet oddłużenie nie wystarczy

Udostępnij:
Samo oddłużenie szpitali – z wykorzystaniem Funduszu Wsparcia Szpitali – nic nie da. Te muszą zacząć się bilansować na poziomie podstawowej działalności operacyjnej. Jeżeli nie nastąpią fundamentalne zmiany systemowe, to za kilka lat będziemy znowu rozmawiali o ich długach.
Komentarz Piotra Magdziarza, partnera zarządzającego w Formedis Medical Management & Consulting:
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej opublikowało rewizję Krajowego Planu Odbudowy – w dokumencie są nowe założenia projektu nowej ustawy dotyczącej reformy szpitalnictwa, która jest jednym z kamieni milowych KPO.

W przepisach jest zmiana dotycząca zakresu działania instytucji rządowej mającej wspierać restrukturyzację szpitali. W pierwszym projekcie była mowa o powołaniu Agencji Rozwoju Szpitali, w drugim – Funduszu Modernizacji i Poprawy Efektywności Szpitalnictwa, a w rewizji KPO o powołaniu Funduszu Wsparcia Szpitali, mającym się przyczynić do poprawy efektywności ekonomicznej zadłużonych podmiotów szpitalnych przez podejmowanie działań rozwojowych i naprawczych w poszczególnych podmiotach, w tym przez finansowanie wsparcia restrukturyzacji.

Przyczyn bardzo złej kondycji finansowej szpitali jest kilka, podstawowe to:
• zbyt niska wycena realizowanych przez nie procedur medycznych wynikająca głównie z braku bilansu pomiędzy wartością koszyka świadczeń gwarantowanych a możliwościami finansowymi płatnika,
• zbyt niski poziom finansowania ochrony zdrowia,
• zbyt duża liczba szpitali wielospecjalistycznych posiadających w swoich strukturach oddziały zabiegowe – głównie szpitali powiatowych,
• zbyt mała liczba łóżek opieki długoterminowej – co skutkuje koniecznością hospitalizacji pacjentów na innych oddziałach – głównie oddziałach chorób wewnętrznych,
• a przede wszystkim brak właściwego współdziałania i koordynacji działań między podstawową opieką zdrowotną, ambulatoryjną opieką specjalistyczną i leczeniem szpitalnym oraz ogromne zaniedbania w obszarze profilaktyki, co nie pozwala na wdrożenie podstawowej zasady organizacji rynku ochrony zdrowia, czyli „trzymania pacjenta z dala od szpitala”.

Jasno należy sobie powiedzieć, że samo oddłużenie szpitali – z wykorzystaniem Funduszu Wsparcia Szpitali – nic nie da. Te muszą zacząć się bilansować na poziomie podstawowej działalności operacyjnej. Jeżeli nie nastąpią fundamentalne zmiany systemowe, o których między innymi mowa powyżej, to za kilka lat będziemy znowu rozmawiali o ich długach.

Należy wyrazić nadzieję, że prezentowane w rewizji KPO założenie „zmiany profilu i dostosowanie działalności podmiotu szpitalnego do lokalnych, regionalnych i krajowych potrzeb zdrowotnych z uwzględnieniem efektywnego i bezpiecznego wykorzystania zasobów ludzkich w systemie ochrony zdrowia, równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej, mapy potrzeb zdrowotnych” będzie odpowiedzią na problem związany ze zbyt dużą liczbą szpitali wielospecjalistycznych (głównie powiatowych), posiadających w swoich strukturach oddziały zabiegowe oraz ze zbyt małą liczbą łóżek opieki długoterminowej. Tego typu działanie pozwoliłoby na lepsze spożytkowanie przeznaczonych na szpitalnictwo pieniędzy – dzisiaj dzielonych na zbyt dużą liczbę placówek, co powoduje, że nie są wystarczające do zbilansowania generowanych przez nie kosztów – na efektywniejsze wykorzystanie posiadanej kadry medycznej oraz znacznie zwiększyłoby dostęp do opieki senioralnej. W Polsce, która jest według danych Eurostatu drugim najszybciej starzejącym się społeczeństwem w Europie, mamy wciąż czterokrotnie mniej łóżek opieki długoterminowej niż w krajach Europy Zachodniej.

Bardzo ważnym założeniem – w kontekście wdrożenia „trzymania pacjenta z dala od szpitala” – jest „racjonalizacja piramidy opieki zdrowotnej poprzez przesunięcie niektórych świadczeń z leczenia szpitalnego na niższe poziomy opieki (podstawowa opieka zdrowotna, opieka ambulatoryjna)”. Nie da się poprawić efektywności funkcjonowania podmiotów szpitalnych bez jednoczesnych zmian w POZ i AOS. Niestety, w rewizji KPO nie ma nic o wdrożeniu zakrojonych na szeroką skalę działań profilaktycznych. Obowiązkowe (coroczne) badania profilaktyczne koordynowane przez lekarza POZ, sprawna i dbająca (koordynująca) nie tylko o proces leczenia pacjenta, ale przede wszystkim o utrzymanie go w zdrowiu – podstawowa opieka zdrowotna, dostępna i przejmująca więcej zadań w obszarze zabiegowym ambulatoryjna opieka specjalistyczna – to podstawa do stworzenia nie tylko efektywnie funkcjonującego obszaru leczenia szpitalnego, ale również całego systemu ochrony zdrowia.

W rewizji KPO nie ma mowy o jakichkolwiek zmianach w poziomie finansowania ochrony zdrowia (6,0 proc. PKB, o których mówi rząd, odnosi się do wartości PKB z 2021 r., a nie 2023 r.) oraz wzroście wyceny świadczeń gwarantowanych. Możemy mieć tylko nadzieję, że wynika to wyłącznie z faktu, że te obszary są regulowane przez inne akty prawne.

W założeniach czytamy również o konieczności „podnoszenia jakości zarządzania podmiotem szpitalnym oraz rozwoju kompetencji kadry menedżerskiej i zachęcaniu jej do stosowania rozwiązań implementujących nowoczesne systemy, narzędzia i metody zarządzania”. Wysoki poziom kadry zarządzającej szpitalami (z którym, niestety, nie zawsze mamy do czynienia) oraz stosowanie nowoczesnych narzędzi wspierających procesy zarządcze to warunki niezbędne do poprawy nie tylko efektywności finansowej szpitali, ale również jakości usług.

Wejście w życie ustawy planowane jest na trzeci kwartał 2023 r. i należy mieć nadzieję, że ten termin zostanie dotrzymany. Większość szpitali jest w dramatycznej sytuacji finansowej i potrzebuje pilnego wsparcia oraz wdrożenia zmian systemowych, skutkujących poprawą ich efektywności finansowej.

Tekst opublikowano w „Menedżerze Zdrowia” 3–4/2023.

Przeczytaj także: „Pomoc czy nie pomoc – oto jest pytanie” i „Reforma szpitalnictwa – nowe otwarcie”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.