
Podwyżki dla medyków w lipcu bez zmian
Tagi: | ustawa o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, zarobki, wynagrodzenia, Ministerstwo Zdrowia, Izabela Leszczyna, podwyżki, lipcowe podwyżki |
– Ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia musi 1 lipca po raz kolejny wejść w życie w takiej wersji, jaka obowiązuje. To oznacza, że zarządzający szpitalami ponownie będą zobowiązani do wypłacenia podwyżek – odpowiedziała na pytanie „Menedżera Zdrowia” minister Izabela Leszczyna.
Każdego roku, począwszy od 2022 r., niektórzy medycy od 1 lipca otrzymują waloryzację wynagrodzeń minimalnych na podstawie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Dzięki tym przepisom zarobki między innymi lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów zdecydowanie się polepszyły.
Niestety, coroczny wzrost wynagrodzeń odbija się na kondycji finansowej szpitali publicznych. Jak wskazał wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jakub Szulc, w samym 2025 r. konsekwencje obowiązywania ustawy o minimalnym wynagrodzeniu od lipca 2022 r. wyniosą 50 mld zł. Dlatego coraz głośniej mówi się o potrzebie renegocjacji zapisanych w ustawie ustaleń.
13 maja wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz zapowiedział podczas senackiej Komisji Zdrowia, że 9 czerwca spotka się z prezydium Trójstronnego Zespołu do spraw Ochrony Zdrowia przy Ministerstwie Zdrowia, aby usiąść i wspólnie przedyskutować wskazane tam zapisy.
Od kiedy nowe zapisy w ustawie?
„Menedżer Zdrowia”, obecny na konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowia, która odbyła się 14 maja, zapytał minister Izabelę Leszczynę, czy zapowiedź rozmów o zmianach w ustawie, na które wskazał wiceminister Szafranowicz, oznacza, że pracownicy, których dotyczą wskazane zapisy, muszą liczyć się z tym, że od 1 lipca obudzą się w nowej rzeczywistości, a wzrost ich wynagrodzeń będzie przebiegał wg zupełnie innych zapisów. A także o to, czy resort zdrowia bierze pod uwagę fakt, że we wspomnianej ustawie zaszyte są podwyżki także dla niektórych pracowników pozamedycznych, jak chociażby działu zamówień publicznych, który boryka się z brakami kadrowymi, a bez którego szpitale nie mogłyby funkcjonować.
– Ustawa o najniższych wynagrodzeniach to nie tylko lekarze i pielegniarki – wskazał „Menedżerowi Zdrowia”.
Zmiany są potrzebne, ale ...
W odpowiedzi minister Izabela Leszczyna potwierdziła, że 9 czerwca wskazane przez wiceministra Szafranowicza spotkanie dotyczące ustawy o minimalnych wynagrodzeniach nastąpi.
– Wiceminister Jerzy Szafranowicz ma rację. Zespół trójstronny zwrócił się do nas z prośbą, żeby 9 czerwca rozmawiać o ustawie. To nie znaczy jednak, że wiceminister zapowiedział zmiany w tej ustawie. Ustawa w takim kształcie, jaki obowiązuje obecnie, od 1 lipca musi po raz kolejny wejść w życie, tzn. po raz kolejny zarządzający szpitalami będą zobowiązani do wypłacenia kolejnych kwot pracownikom – stwierdziła szefowa resortu.
Zaznaczyła, że faktem jest, iż ustawa dotyczy nie tylko lekarzy, pielęgniarek, ratowników i innych pracowników medycznych, ale też mówi o innych pracownikach pozamedycznych, tyle że niestety niezbyt precyzyjnie.
– Słusznie upominają się państwo o tych pracowników – podkreśliła.
– W mojej ocenie ta ustawa wymaga poprawy. Niejednokrotnie mówiłam o tym, że różnica pomiędzy grupą piątą, szóstą pielęgniarek a drugą – szanując absolutnie pielęgniarki świetnie wykształcone, bo one mają ogromne kompetencje, ale biorąc pod uwagę dzisiejszą organizację szpitali – ta różnica między wskazanymi grupami jest zdecydowanie za duża – zaznaczyła.
– Także różnica między lekarzem ze specjalizacją i pielegniarką po studiach, ze specjalizacją, w mojej ocenie jest zbyt mała. Pokazują to też wszystkie inne systemy w Europie – widać, że u nas to spłaszczenie jest za duże – zakończyła Izabela Leszczyna.
Przeczytaj także: „Ile w kieszeni medyka od lipca 2025 r.” i „Obawy Filipa Nowaka”.