Specjalizacje, Kategorie, Działy
Archiwum

Prof. Pieńkowski: Zainwestujmy w organizację leczenia, kadry i nowe technologie medyczne

Udostępnij:
Na co można byłoby przeznaczyć 2 mld zł w onkologii? - Po pierwsze na organizację leczenia, po drugie na kadry i nowe technologie medyczne. Bolączką jest długi czas oczekiwania na leczenie. Dzięki większym środkom na kadry i leki mógłby się on znacząco skrócić, co również poprawiłoby wyniki - mówi prof. Tadeusz Pieńkowski, kierownik Kliniki Onkologii i Hematologii Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”.
- Podstawową kwestią jest zmiana krytycznego czasu oczekiwania na diagnozę i leczenie. W onkologii czas liczy się podwójnie, bo w żadnej innej chorobie rozpoczęcie leczenia nie jest tak pilne. Tymczasem w Polsce zdaje się, że się o tym nie pamięta. Dlatego pieniądze powinny zostać przeznaczone na ten cel, bo od niego zależy późniejszy wynik, czyli zdrowie i życie chorych – mówi prof. Pieńkowski.

Jak to zrobić?

Poprzez odpowiednie finansowanie diagnostyki.

- W sytuacji wyższych nakładów na onkologię praca mogłaby odbywać się popołudniami, ale oczywiście pod warunkiem zapłaty za nią. Kolejki do świadczeń zmniejszyłyby się, bo właśnie brak środków finansowych na kadry jest ich przyczyną – wyjaśnia ekspert.

Prof. Pieńkowski podkreśla, że problemem jest także szkolenie specjalistów.

Obecnie jest ich za mało.

- Niewiele osób chce podjąć trud specjalizowania się w onkologii, więc istnieje zagrożenie, że niedobór kadr będzie się pogłębiał i należałoby temu przeciwdziałać. Jak? Poprzez stworzenie warunków do nauki i późniejszej pracy, aby uniknąć sytuacji, kiedy jedynie jedna czwarta wolnych miejsc specjalizacyjnych zostaje obsadzona. Dotyczy to zarówno onkologów, jak i patomorfologów, których liczba jest bardzo mała. Dlatego pieniądze na onkologię powinny zostać przeznaczone przede wszystkim na uzupełnienie brakujących kadr. Dopiero wówczas możliwe stanie się dobre leczenie. Bo jak je prowadzić, kiedy nie ma kto zakwalifikować do terapii, podać leków czy w ogóle ustalić rozpoznania? Co więcej, uważam, że aby skrócić czas oczekiwania na leczenie, należałoby wspomóc lekarzy i pielęgniarki asystentami medycznymi, którzy przecież również powinni otrzymywać wynagrodzenie. W ten sposób proces terapeutyczny stanie się w pełni efektywny, bo lekarze zostaliby odciążeni od obowiązków administracyjnych.

Kolejną kwestią jest informatyzacja, którą należałby doprowadzić do końca, aby wyeliminować sytuacje, w których pacjent raz uzyskuje historię choroby w formie elektronicznej, a raz w formie papierowej. Na coś trzeba się zdecydować.

Problemem jest również finansowanie technologii medycznych i leków.

- Proces wprowadzania nowych leków do polskich programów lekowych trwa zbyt długo i koniecznie trzeba to zmienić. Dlaczego? Bo nie ma nic gorszego jak świadomość, że istnieje lek, który pomaga, a nie można go przyjąć. Należałoby też wspierać chorych już po odbytym leczeniu w powrocie do normalnego życia, rodziny i pracy – sugeruje prof. Pieńkowski.

Przeczytaj także: „Maciejczyk: Potrzebujemy inwestycji, dzięki którym zlikwidujemy nierówności w opiece onkologicznej” i „Dawid Murawa: Dofinansujmy chirurgię onkologiczną”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
Redaktor prowadzący:
dr n. med. Katarzyna Stencel - Oddział Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.