Roman Rogalski/Agencja Gazeta

Dlaczego Jacyna podał się do dymisji?

Udostępnij:
– Zrezygnowałem, bo czułem się wypalony, a to było konsekwencją pracy w niesprzyjających warunkach, zbyt wolnego tempa zmian, niezrozumienia i niechęci niektórych wiceministrów z Ministerstwa Zdrowia – powiedział Andrzej Jacyna, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”. Odpowiedział też na pytanie, jak ocenia współpracę z ministrem Łukaszem Szumowskim.
Podał się pan do dymisji, żeby nie zostać odwołanym?
– Zrezygnowałem, bo czułem się wypalony, a to było konsekwencją niesprzyjających warunków, w których pracowałem, niezrozumienia. Mam na myśli w szczególności zbyt wolne tempo zmian i niechęć niektórych wiceministrów Ministerstwa Zdrowia. Ale prawdą jest też to, że od trzech lat mam uprawnienia emerytalne, to również brałem pod uwagę, podejmując decyzję.

A myśli pan, że gdyby nie rezygnacja, to zostałby pan odwołany?
–Prawdopodobnie tak, wiem, że o mojej dymisji mówiło się wielokrotnie. Sam minister Szumowski kilkakrotnie wspominał mi, że… musiał mnie bronić.

Jak pan ocenia relacje z ministrem Szumowskim i Ministerstwem Zdrowia w ogóle?
– Współpracę z panem ministrem oceniam jako bardzo dobrą, ale tego samego nie mogę powiedzieć o niektórych wiceministrach. Bywało, że wiele dobrych pomysłów ginęło w ich szufladach, a dobre pomysły "zawieruszały" się między instytucjami im podległymi. Często niepotrzebnie przedłużano "drogę" do wprowadzenia dobrego rozwiązania, sprawy się wlokły. Dlaczego? Z powodu pokrywania się kompetencji poszczególnych wiceministrów. Wydaje się, że spierali się o to, kto wprowadzi dobry pomysł, a nie w jakim terminie.

Proszę o przykład.
– Opieka nad chorymi po endoprotezach bioder i kolan. Proszę o więcej w tej sprawie nie wypytywać.

A jak pan oceni swoją pracę w funduszu? Z których decyzji podjętych w trakcie pracy w NFZ jest pan dumny, co uznaje pan za sukces?
– Po pierwsze, fundusz nadal istnieje. Po drugie, udało się "obronić" dotychczasowy system, czyli finansowanie że składek. Po trzecie, rozpocząłem zmiany wewnątrz organizacji, wzmacniając analitykę i kontrolę funduszu. Po czwarte, rozpoczęliśmy nowe programy, przede wszystkim pilotaż w POZ, opiekę koordynowaną w kardiologii, a także nowe rozwiązania w grupach JGP, z nastawieniem na rozwój części ambulatoryjnej świadczeń. Po piąte, wspólnie z wiceministrem Piotrem Gryzą wprowadziliśmy sieć szpitali. Po szóste, dla mnie ważne było odzyskanie zaufania i dobra współpraca z organizacjami świadczeniodawców i wieloma konsultantami krajowymi. I dzięki swoim pełnomocnikom miałem dobre i stałe kontakty z organizacjami pacjentów. Najlepszy czas to ciężką praca na początku kadencji, wspólnie z Maciejem Miłkowskim, ówczesnym wiceprezesem NFZ.

Czym pan zajmie się w najbliższej przyszłości?
– Na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego przechodzę do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W czasie wypowiedzenia będę to zadanie wykonywał na zasadach wolontariatu, jako społeczny doradca premiera. A po wyborach? Zobaczymy. [...]

Wywiad w całości opublikowano w „Menedżerze Zdrowia” 5-6/2019. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.

Przeczytaj także: „Jacyna podał się do dymisji” i „Dlaczego Piotr Warczyński odszedł z resortu?”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.