Pbs.org

Krajobraz ochrony zdrowia po wyborach

Udostępnij:
- Jeśli miałbym wskazać przyszłemu rządowi trzy obszary działań kluczowych dla ochrony zdrowia, powinny być nimi: skuteczna profilaktyka zdrowotna, deinstytucjonalizacja opieki łącznie z rozwojem opieki środowiskowej i zmianą zadań szpitali oraz zamiana świadczeń zdrowotnych o niskiej wartości na świadczenia o wysokiej wartości - ocenia Robert Mołdach z Instytutu Zdrowia i Demokracji.
Komentarz Roberta Mołdacha z Instytutu Zdrowia i Demokracji:
- W profilaktyce zdrowotnej stoi przed rządem olbrzymia sfera edukacji, kształtowania nawyków, roli medycyny rodzinnej. Choć nie chcę sprowadzać profilaktyki zdrowotnej do kwestii podatku cukrowego, czy norm produkcji żywności, ale odniesienie się do tych wyzwań będzie dla mnie swoistym testem wiarygodności. Zobaczymy, jak PiS go przejdzie.

Z kolei po stronie deinstytucjonalizacji najważniejsza w ostatnich miesiącach ustawa z obszaru ochrony zdrowia, to jest ustawa o centrach usług społecznych, została praktycznie jednogłośnie przyjęta przez Sejm. Podpisały się pod nią wszystkie ugrupowania. Nie budzi bowiem niczyjej wątpliwości, że wspólnie realizowana opieka zdrowotna i społeczna na poziomie gminy to warunek transformacji systemu. Gorzej natomiast z jej wykonaniem, które jest uzależnione od przeznaczenia na działalność centrów usług społecznych znaczących środków z budżetu państwa.

Proszę zauważyć, że o opiece środowiskowej wszyscy głośno i wyraźnie w swoich programach komunikowali. Jednak tylko PSL wskazał źródło finansowania takiej opieki poprzez przesunięcie składki rentowej. Tak samo z rolą szpitali. Trudno byłoby pokazać dziś odpowiedzialnego polityka, który broniłby tezy, że tkanka szpitali ma pozostać w niezmienionej postaci. Co więcej, program PiS in extenso informuje o tym, że partia zamierza promować rozszerzanie działalności o świadczenia z obszaru opieki długoterminowej w szpitalach bliskich lokalnej społeczności. Ale jak mowa o pieniądzach to w programie pojawia się tylko Fundusz Modernizacji Szpitali, którego opis sugeruje, że nie chodzi tu o wsparcie zmiany profilu szpitali, zakresu oferowanych przez nie świadczeń, a o modernizację infrastruktury. Byłoby wspaniale, gdyby ta modernizacja polegała na przeprofilowaniu szpitali, jednak dziś o tym nikt nic nie mówi.

I trzeci obszar, czyli dyskusja o wartości świadczeń ochrony zdrowia. Program PiS, podkreślmy jako jedyny, wskazywał, że kwestie jakości i efektywności są obszarami o znaczeniu fundamentalnym. Praktyczna tego implementacja powinna jednak polegać chociażby na eliminacji olbrzymiego rozdrobnienia świadczeń, czy to metodą nakazowo-rozdzielczą, czy poprzez odpowiednie motywatory. Na nakazy i zakazy środowisko nie wydaje się dziś gotowe. Motywatory wymagają środków.

I... plany zderzają się z rzeczywistością. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy z tego zderzenia pacjenci wyjdą obronną ręką.

Problem w tym, że ochrona zdrowia nie opiera się na samych programach. Wymaga przejrzystej strategii i jednoznacznego planu skoordynowanych działań mającego polityczną akceptację. Dodajmy, akceptację nie na poziomie takim, że zdrowie jest najważniejsze, ale rozwiązań systemowych.

Podtrzymuję swoją ocenę sprzed wyborów, że program PiS w obszarze ochrony zdrowia został napisany w sposób najbardziej przemyślany i dojrzały. Brak mu jednak strategicznego, transformacyjnego podejścia. To, czy wygrana PiS w wyborach to trafiony dla pacjentów wybór pokaże już najbliższy rok. Jeśli spojrzeć na pierwszy rok rządu PiS w poprzedniej kadencji, to umówmy się, że nie był on przepełniony optymalnymi decyzjami.

Przeczytaj także: "Z motyką na słońce", "Mołdach: Zabranianie dopłacania do leczenia to niegodziwość" i "Kto ze "zdrowotnych" kandydatów dostał najwięcej głosów?".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.