Okupacja budynku ministerstwa. – Walczymy o dobrą zmianę – mówi „Solidarność”

Udostępnij:
Nie pomogły nocne rozmowy, trwa okupacja w budynku resortu zdrowia. – Miarka się przebrała. Chcemy rozmawiać z premier Szydło, poczekamy tu na nią – deklarują okupujące budynek. Protest popiera także Porozumienie Zawodów Medycznych.
Po zakończeniu poniedziałkowych obrad komisji trójstronnej zajmującej się sprawami wynagrodzenia w służbie delegacja NSZZ Solidarność (na zdjęciu) nie opuściła sali obrad. Oświadczyła, że bez spotkania z premier Szydło nie wyjdzie z budynku. Rozpoczęła się okupację.

Późnym wieczorem na rozmowy z protestującymi prowadził już nie resort, ale Elżbieta Witek, szefowa gabinetu premier Beaty Szydło. Nieoficjalnie wiadomo, że proponowała spotkanie z premier za tydzień. – To za późno – ocenili protestujący i w gmachu pozostali. Jakie są ich postulaty? Jak ich protest odbiera reszta środowiska?

Maria Ochman, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" (wprost z sali, gdzie odbywa się protest):
- Do kierownictwa resortu, do działań w ochronie zdrowia od początku podeszliśmy dając władzom duży kredyt zaufania. Nasze zaufanie zostało jednak nadużyte. W służbie zdrowia wrze, na stole leżą słuszne postulaty podniesienia nakładów na ochronę zdrowia, podwyżek płac. Leżą i nic! Nie przyłączaliśmy się dotychczas do innych protestów, wierzyliśmy, że sprawę można będzie załatwić na drodze rozmów z rządem, w ramach dialogu społecznego. Z taką myślą przyszliśmy na spotkanie komisji trójstronnej. Sytuacja w końcu dojrzała do poważnych zmian.

A tu co? Ze strony ministerstwa zdrowia słyszymy, że w ciągu najbliższego roku żadnych znaczących podwyżek nie będzie. Obecni przedstawiciele innych resortów – w tym finansów – zachowują się jakby byli niedoinformowani, mówią nam o tym, że sprawa nawet nie stanęła na posiedzeniu rządu. To zadecydowało. Czy pani premier w ogóle wie o krytycznej sytuacji w służbie zdrowia? Postanowiliśmy twardo upomnieć się o spotkanie. Bo zależy nam na tym, by dobra zmiana dotarła także do służby zdrowia. Bo uważamy, że ta dobra zmiana nasze środowisko ominęła. Jeśli jest tak, że realizacja naszych postulatów wykracza poza kompetencje resortu – panie ministrze, naszą akcję proszę potraktować jak koło ratunkowe.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Porozumienie Zawodów Medycznych
- Lepiej późno, niż w ogóle – twardo popieramy protest koleżanek i kolegów z Solidarności. I tak miesiące temu, tak i teraz zapraszamy do współpracy w akcji na rzecz realizacji wspólnych przecież postulatów. Rozumiemy też żądanie spotkania bezpośrednio z panią premier. Także przecież o to zabiegamy od kilku miesięcy. Zdajemy sobie sprawę, ze nasze postulaty nie mają szans realizacji bez współpracy całego rządu, bez zaangażowania premiera. Zapraszamy na sobotnią manifestację kolegów i koleżanki z Solidarności, a obecny protest nadal będziemy wspierać.

Oprac. Bartłomiej Leśniewski
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.