Jakub Orzechowski/Agencja Wyborcza.pl

Albo brak odwagi, albo niekompetencja

Udostępnij:
– Problemy zarządcze w placówkach medycznych mogą mieć dwie przyczyny. To albo brak odwagi do podejmowania decyzji, albo po prostu niekompetencja – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski, dodając, że „to nie zbyt mała kwota pieniędzy w szpitalnictwie jest problemem”.
Szef resortu rozmawiał z Wirtualną Polską – odpowiedział na pytanie, czy brak pieniędzy jest w systemie szpitalnictwa kłopotem. Podał przykłady.

– Gdy słyszę podczas rozmów z jednym z dyrektorów placówek medycznych, że boi się podjąć jakąkolwiek decyzję kadrową – bo zostanie rozliczony politycznie w regionie – a wciąż ma na etacie panie zajmujące się maszynopisaniem, albo telefonistki, lub że dyrektor, który na położnictwie ma 120 porodów rocznie, zatrudnia kilkadziesiąt położnych, to nie mam wrażenia, że to kwestia braku finansów, lecz nieumiejętność ich optymalnego wykorzystania – powiedział minister Niedzielski, podkreślając, że „w systemie nakłady się zwiększają”.

– Mitem jest twierdzenie, że to brak pieniędzy jest wszystkiemu winny – stwierdził.

– Pytam, dlaczego mamy szpitale, które realizują podobne świadczenia dla podobnej wielkościowo oraz strukturalnie społeczności i jedne mają dobre wyniki finansowe, a drugie tych wyników nie mają w ogóle? Najczęściej tym czynnikiem odróżniającym jedne szpitali od drugich jest efektywność zarządzania. Oczywiście, że ta efektywność ma wiele składowych – są miejscowości, w których problemem są jakieś lokalne układy polityczne i brak możliwości podejmowania decyzji, w innych nie ma najzwyczajniej w świecie kompetencji, a są też takie, gdzie brakuje tylko odpowiedniej kontroli nad finansami – zauważył Niedzielski w rozmowie z Wirtualną Polską.

– Przedstawiliśmy projekt ustawy reformującej system szpitalny, który zawierał rozwiązania tego problemu, rozwiązania – powiedziałbym – „odważne” w kwestii zarządzania i restrukturyzacji. Odzew ze strony samorządów był niestety bardzo negatywny, bo odczucia właścicieli, czyli samorządów, są takie, że „to jest mój szpital, moja własność i nikt nie ma prawa w nią ingerować”. Smutne, ale prawdziwe – ocenił Adam Niedzielski.

– Tylko prace nad ustawą stanęły – zwróciła uwagę Wirtualna Polska.

Minister zaprzeczył.

– Zdecydowaliśmy się na przedstawienie nowej wersji tej ustawy, która podchodzi do tego samego problemu, tyle że od strony zachęt – opiera się na powołaniu specjalnego funduszu restrukturyzacyjnego, do którego będą mogły aplikować wszystkie podmioty. Będziemy przekazywać pieniądze na wspólnie stworzony plan restrukturyzacyjny, ale nie będzie ingerencji bezpośrednio w skład zarządu jednostek, nie będzie pełnomocników – zapewnił.

Czy to wystarczy?

– Można mieć wyobrażenie o idealnych rozwiązaniach, tylko one muszą mieć jeszcze jedną cechę charakterystyczną – muszą być „wdrażalne”. Projekt ustawy będzie rozwiązaniem skutecznym tylko wtedy, gdy przestanie być projektem, a będzie ustawą. Stąd zmiana.
Poprzednie rozwiązanie okazało się takim nie być ze względu między innymi na uwarunkowania polityczne i potencjalny konflikt pomiędzy samorządem a rządem. A ten po prostu nie był potrzebny – podsumował.

Przeczytaj także: „O nowym projekcie ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.