Dostali pozew od pacjentki po próbie samobójczej
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 18.05.2017
Źródło: KL, Rzeczpospolita
- Instalowanie kamer w szpitalnych łazienkach byłoby naruszeniem intymności pacjentów - stwierdził Sąd Okręgowy w Toruniu i oddalił pozew pacjentki, która domagała się od szpitala 150 tysięcy złotych za uszczerbek na zdrowiu po próbie samobójczej.
Sprawę z powództwa pacjentki rozpoznał Sąd Okręgowy w Toruniu. - Kobieta w 2013 r. trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy po nieudanej próbie samobójczej. Za zgodą pacjentki, została ona umieszczona na Oddziale Psychiatrycznym w sali o podwyższonym nadzorze. Kobietę umieszczono w pojedynczej sali ze stałym monitoringiem. Była jednak obserwowana przez personel przy głównym stanowisku, odbierającym obraz ze wszystkich kamer - informuje "Rzeczpospolita". Pacjentka jednak ponownie targnęła się na swoje życie. W łazience powódka podjęła kolejną próbę samobójczą próbując powiesić się na baterii od prysznica, używając do tego spodni od piżamy.
- Po dramatycznym zdarzeniu kobieta doznała urazu kręgu szyjnego. Wymaga zabiegów fizjoterapeutycznych. Tymczasem przed tragicznym wypadkiem była sprawna fizycznie i pracowała dorywczo - donosi "Rzeczpospolita"..
Kobieta pozwała szpital argumentując, że targnęła się na swoje życie na skutek braku właściwego nadzoru personelu. - Gdyby pozwany sprawniej sprawdzał salę o podwyższonym nadzorze nie doszłoby do wypadku -powiedziała i wskazała też, że nie miała żadnej świadomości podejmowanych działań z uwagi na to, że zażywała silne leki psychotropowe.
Sąd jednak wskazał, że ani z treści pozwu, ani z kolejnych pism procesowych nie wynika jakiego rodzaju szkód doznała pacjentka. Powódka nie przedstawiła żadnych dowodów poświadczających jej uszczerbek na zdrowiu powstały w wyniku zaniechań personelu szpitala. Postępowanie dowodowe wykazało, iż personel w sposób prawidłowy wykonywał swoje obowiązki i ostatecznie pozew oddalono.
- Warto podkreślić, iż ustawa o ochronie praw pacjenta nakłada na personel szpitala obowiązek poszanowania godności i intymności pacjenta. Wydaje się, iż zainstalowanie monitoringu także w łazience naruszałoby prawo pacjenta do poszanowania jego intymności i godności - ocenił sąd.
- Po dramatycznym zdarzeniu kobieta doznała urazu kręgu szyjnego. Wymaga zabiegów fizjoterapeutycznych. Tymczasem przed tragicznym wypadkiem była sprawna fizycznie i pracowała dorywczo - donosi "Rzeczpospolita"..
Kobieta pozwała szpital argumentując, że targnęła się na swoje życie na skutek braku właściwego nadzoru personelu. - Gdyby pozwany sprawniej sprawdzał salę o podwyższonym nadzorze nie doszłoby do wypadku -powiedziała i wskazała też, że nie miała żadnej świadomości podejmowanych działań z uwagi na to, że zażywała silne leki psychotropowe.
Sąd jednak wskazał, że ani z treści pozwu, ani z kolejnych pism procesowych nie wynika jakiego rodzaju szkód doznała pacjentka. Powódka nie przedstawiła żadnych dowodów poświadczających jej uszczerbek na zdrowiu powstały w wyniku zaniechań personelu szpitala. Postępowanie dowodowe wykazało, iż personel w sposób prawidłowy wykonywał swoje obowiązki i ostatecznie pozew oddalono.
- Warto podkreślić, iż ustawa o ochronie praw pacjenta nakłada na personel szpitala obowiązek poszanowania godności i intymności pacjenta. Wydaje się, iż zainstalowanie monitoringu także w łazience naruszałoby prawo pacjenta do poszanowania jego intymności i godności - ocenił sąd.
