Archiwum

Mocny zarys wizji zdrowia

Udostępnij:
Pierwszy dzień V Kongresu Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny oraz konferencji XV Hospital & Healthcare Management to między innymi dyskusje o ważnych obszarach zdrowotnych. Sformułowano sporo postulatów, ale realnych i przemyślanych. Okazało się także, że mimo cienia pandemii są i sukcesy. To wszystko wynika z sześciu debat.
Onkologia – możliwości i oczekiwania są rozbieżne
Onkologia, potrzeby, oczekiwania i możliwości – eksperci omówili te zagadnienia na przykładzie rak płuca i nerki oraz nowotworów głowy i szyi. Zgodnie stwierdzili, że potrzebujemy ośrodków koordynowanej diagnostyki i koordynowanego leczenia chorych na nowotwory.

W nowotworach głowy i szyi, jak mówiła dr Izabela Łasińska, oczekiwania i możliwości są odmienne. Immunoterapia, która może być stosowana od I linii leczenia, nie jest jeszcze w Polsce refundowana. Istotne jest aktualizowanie programów lekowych zgodnie z najnowszą wiedzą, by nie ograniczać populacji, której można zaproponować nowoczesne leczenie.

Prof. Joanna Chorostowska-Wynimko przypomniała, że w 2021 r. zapadło wiele bardzo dobrych decyzji dotyczących programu lekowego w niedrobnokomórkowym raku płuca. Jeśli chodzi o dostęp do terapii, na tle Europy wypadamy całkiem nieźle. Dramatycznie natomiast wygląda epidemiologia. Polska jest jednym z nielicznych krajów europejskich, w których więcej osób umiera niż zapada na raka płuca. Problem jest z diagnostyką i efektywnym prowadzeniem leczenia. Według ekspertki wynika to z błędów organizacyjnych. Nie ma koordynowanej opieki nad chorymi.

Dr hab. Jakub Kucharz przypomniał, że program lekowy dotyczący leczenia raka nerki w aktualnej formule ogranicza dostęp pacjentów do tych z rakiem jasnokomórkowym. Ci, u których zdiagnozowano rzadsze postaci raka nerki, a stanowią oni 20 proc. chorych, nie mogą z niego skorzystać. Potrzebny jest dostęp do immunoterapii i immunoterapii w połączeniu z leczeniem systemowym. Ekspert uważa, że nie da się poprawić ścieżki pacjenta bez skoordynowanych, wielopłaszczyznowych działań systemowych.

Moderatorem sesji był dziennikarz medyczny Bartosz Kwiatek, a w dyskusji uczestniczyli:
– prof. Joanna Chorostowska-Wynimko z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie,
– dr hab. Jakub Kucharz z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego,
– dr Izabela Łasińska ze Szpitala Klinicznego im. H. Święcickiego w Poznaniu,
– Aleksandra Rudnicka z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.

Choroby zakaźne w erze pocovidowej
Podczas sesji dotyczącej chorób zakaźnych jej uczestnicy dyskutowali o znaczeniu szczepień dla systemu ochrony zdrowia. Zastanawiali się, czy niska wyszczepialność jest związana z barierą finansową, czy może raczej mentalną. Czy tzw. bonusy mogłyby zachęcić społeczeństwo do szczepień? Prof. Anna Piekarska zauważyła, że może warto się zastanowić nad zasadą „Chcesz być ubezpieczony, bądź zaszczepiony”. – Osoba niezaszczepiona stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia innych. Może powinniśmy zróżnicować składkę zdrowotną w zależności od wykonanego szczepienia – mówiła ekspertka. Przypomniała, że wciąż około 10 mln Polaków nie zaszczepiło się przeciwko COVID-19. Jej zdaniem pandemia najwcześniej skończy się wtedy, kiedy te 10 mln przechoruje infekcję.

Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas uważa, że dobrą stroną pandemii jest to, że zaczęto doceniać znaczenie szczepienia dorosłych. Jej zdaniem bardzo ważne jest budowanie świadomości społeczeństwa, edukacja na temat szczepień, ale też wiedza lekarzy. – Niedopuszczalne jest, kiedy lekarz, pielęgniarka czy położna negują znaczenie szczepień – powiedziała. Ekspertka zauważyła, że bonusy dla szczepiących się z pewnością mogłyby pomóc w przekonaniu sceptyków czy przeciwników szczepień, ale premiowani powinni też być świadczeniodawcy zachęcający i wykonujący szczepienia.

Według Jakub Szulca z ALAB Laboratoria priorytetowym zagadnieniem jest zwiększenie świadomości na temat szczepień. – Potrzebne są działania edukacyjne, pokazywanie, że szczepienia ochronne to najlepsza, najbardziej uznana forma ochrony. Nikt nie wymyślił lepszego leku jak szczepionki i raczej nie wymyśli – skomentował Jakub Szulc.

Uczestnikami sesji byli:
– Magdalena Kołodziej z Fundacji My Pacjenci,
– dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej, z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej,
– prof. Anna Piekarska z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Wł. Biegańskiego w Łodzi,
– dr Marek Posobkiewicz z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie,
– Jakub Szulc z ALAB Laboratoria,
– dr Joanna Stryczyńska-Kazubska ze Specjalistycznego ZOZ nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu, z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Dyskusję moderował dziennikarz Krzysztof Jakubiak.

SM – od objawów do leczenia w 4 miesiące. Czy to możliwe w Polsce?
Dyskusja przypominała szlifowanie całkiem już udanych kształtów, bo jak podkreślała dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, polski system opieki nad pacjentami chorymi na stwardnienie rozsiane może być w przyszłości uznany za modelowy. Co można zrobić lepiej? Prof. Anna Kułakowska przypomniała, że mamy 130 ośrodków mogących leczyć osoby ze stwardnieniem rozsianym. Można by ukierunkować ich model działania tak, aby stały się ośrodkami diagnostyki i terapii jednodniowej. Takie ośrodki to jeden z postulatów na przyszłość. Kolejny to roczny ryczałt za opiekę nad pacjentem z SM, refundacja wysokoefektywnych leków, a także inwestowanie w diagnostykę.

Dr Małgorzata Sobotka-Gałązka podkreślała, że wpływ na tworzenie dobrych wzorców opieki nad chorymi mają sami pacjenci. Ich determinacja i aktywność wyznaczała standardy. Tworzono je „oczami i doświadczeniem pacjentów”. Apelowała również do lekarzy o „czujność neurologiczną”. Nie chodzi o to, by zwiększyć liczbę wizyt, lecz ich skuteczność. Do tego tematu nawiązywała Malina Wieczorek, która obrazowo mówiła o tym, jak ważna jest wczesna diagnostyka. Gdy objawy są delikatne, a nie natężone – właśnie wtedy jest lekarzowi trudniej ukierunkować diagnostykę. Stąd apel do lekarzy POZ, by niespecyficzne objawy skłaniały ich do skierowania pacjenta do specjalisty. Problem SM dotyczy głównie osób młodych – chodzi o to, by nie zatrzymać ich funkcjonowania społecznego. Do tego apelu dołączył się Tomasz Połeć. Tłumaczył, że choroba szybko może uczynić nieodwracalne szkody i prowadzić do niepełnosprawności. Tymczasem pacjenci nie chcą iść na rentę, chcą pracować.

A odpowiadając na pytanie zadane w tytule panelu, odpowiadano, że to nie muszą być cztery miesiące. Może być krócej.

Dyskusję moderował dr Jakub Gierczyński, ekspert systemu ochrony zdrowia. W sesji uczestniczyli:
– prof. Alina Kułakowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku,
– dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka z Uczelni Łazarskiego,
– Tomasz Połeć z Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego,
– Malina Wieczorek z Fundacji SM – Walcz o Siebie.


Kiedy konieczna jest współpraca reumatologów z pulmonologami
Sesja „Wizja zdrowia w obszarze chorób płuc – śródmiąższowa choroba płuc” połączyła pulmonologów i reumatologów. Standardem rozpoznawania śródmiąższowej choroby płuc jest bowiem dyskusja wielospecjalistycznego zespołu składającego się z pulmonologa, reumatologa i radiologa.

– Śródmiąższowe zmiany w płucach występują u ok. 30 proc. chorych na twardzinę układową, To nie jest powikłanie, ale współistnienie dwóch stanów. Twardziny będącej chorobą autoimmunologiczną nie potrafimy wyleczyć. Możemy tylko trochę obniżać odporność, która zbłądziła – mówił prof. Eugeniusz Kucharz.

– Udowodniono, że w twardzinie układowej z zajęciem płuc terapia inhibitorem angiokinazy jest w stanie skutecznie zmodyfikować historię naturalną tej choroby. Lek został zarejestrowany w Europie w tym wskazaniu, czekamy na refundację w Polsce. Warto wiedzieć, że jest to cząsteczka uniwersalna, stosowana we wszystkich chorobach płuc, w których dochodzi do włóknienia – wyjaśnił prof. Sebastian Majewski.


Płuca są krytycznym narządem, jeśli chodzi o rokowanie chorych na twardzinę. Ekspert przypomniał, że śródmiąższowa choroba płuc i nadciśnienie płucne występujące razem stanowią przyczynę 70 proc. zgonów chorych na twardzinę układową.

W Polsce w kolejce do reumatologa czeka się nawet 2 lata. Dr Katarzyna Romanowska-Próchnicka zauważyła, że m.in. dlatego przydałaby się szybka ścieżka diagnostyczna i terapeutyczna dla tych pacjentów. Potrzebny jest także program lekowy dla chorych na twardzinę układową.

W sesji moderowanej przez Bartosza Kwiatka uczestniczyli:
– prof. Eugeniusz Kucharz z Górnośląskiego Centrum Medycznego im. prof. Leszka Gieca, konsultant wojewódzki w dziedzinie reumatologii,
– prof. Sebastian Majewski z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. N. Barlickiego w Łodzi,
– dr Katarzyna Romanowska-Próchnicka z Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie,
– Violetta Zajk z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej „3majmy się razem”.

Quo vadis HPV w Polsce?
Zgodnie z założeniami Narodowej Strategii Onkologicznej do 2028 r. przeciwko HPV ma być zaszczepionych 60 proc. dziewczynek i chłopców w okresie dojrzewania. Na razie są plany i deklaracje rządzących. Czego jeszcze brakuje, żeby stały się rzeczywistością?

Uczestnicy sesji poświęconej HPV byli zgodni, że te szczepienia to konieczność. Zdaniem prof. Adama Maciejczyka mniej istotne jest, jaki model szczepień zostanie przyjęty – najważniejsze jest, żeby był skuteczny i żeby dzieci były wyszczepione.

Jaką populację należy objąć szczepieniem? To zależy od celu, a więc czy będzie to zapobieganie wszystkim chorobom związanym z HPV – wtedy szczepieni powinni być również chłopcy – czy tylko profilaktyka raka szyjki macicy – szczepione byłyby głównie dziewczynki.

Prof. Leszek Szenborn przypomniał, skąd wziął się sukces zorganizowanej przez władze Wrocławia kilkuletniej akcji szczepień przeciwko HPV. Jego podstawą była edukacja lekarzy, pielęgniarek oraz nauczycieli, którzy swoją wiedzę przekazywali dzieciom, młodzieży i ich rodzicom. Pozwoliło to na doprowadzenie do ponad 80-procentowej. wyszczepialności przez kilka kolejnych lat.

Mec. Grzegorz Mączyński wyjaśnił, jakie zmiany legislacyjne musiałyby zostać wprowadzone, żeby rząd mógł kupować szczepionki przeciwko HPV na takich prawach, jakie są stosowane przy szczepionkach obowiązkowych.

W dyskusji uczestniczyli:
– prof. Adam Maciejczyk z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu,
– Grzegorz Mączyński, adwokat z Kancelarii Adwokackiej Katarzyna Bondaryk,
– Aleksandra Rudnicka z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych,
– prof. Leszek Szenborn z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu,
– dr n. o zdrowiu Tomasz Tatara z Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

Sesję moderował Bartosz Kwiatek.

Zdrowie Polek – priorytety w onkologii ginekologicznej
Dobre wiadomości przyniósł wiceminister Maciej Miłkowski, a dotyczyły one dostępności do szczepień przeciwko HPV. Złożone zostały wnioski refundacyjne dla dwóch produktów. Jeden w wymiarze 50 proc. będzie refundowany od 1 listopada, drugi, którego proces refundacyjny dopiero się zaczął, od 1 marca 2022 r. Będzie to refundacja z pełnym zakresem wskazań, bez ograniczeń wiekowych. Druga ścieżka to szczepienia bezpłatne od przyszłego roku dla jednego rocznika. W dalszej dyskusji z Maciejem Miłkowskim paneliści formułowali oczekiwania dotyczące zmian w dostępności do leczenia raka jajnika. Dzisiaj pytamy: Komu dać szansę? W kontekście raka jajnika warto pamiętać, że w Polsce jest ok. 14 tys. kobiet z tym nowotworem, rocznie przybywa 3,5 tys. pacjentek.

Prof. Anita Chudecka-Głaz podkreślała, że świetnym pomysłem jest Ovarian Cancer Unit, ośrodek kompetencji, w którym pacjentki miałyby pełen zakres diagnostyki i terapii.

Często odwoływano się do pandemii, która gwałtownie zmniejszyła zgłaszalność kobiet w programach screeningowych. Wspominał o tym prof. Andrzej Nowakowski, jednocześnie zwracając uwagę na skuteczność telefonów przypominających. W tym miejscu pojawiła się edukacja i odmieniana przez wszystkie przypadki czujność onkologiczna, na którą uwrażliwić trzeba kobiety. By nie lekceważyły objawów. Krystyna Wechman mówiła w tym kontekście o „lekcjach zdrowia”. Magdalena Władysiuk, przechodząc do problemów systemu ochrony zdrowia, zwróciła uwagę na dwa punkty – dostępność do diagnostyki i dostępność do terapii. Z tych zakrętów kobieta musi wyjść jak najszybciej na prostą.

Panel moderowała Katarzyna Pinkosz, dziennikarka medyczna, a uczestniczyli w nim:
– prof. Anita Chudecka-Głaz z Kliniki Ginekologii Operacyjnej i Onkologii Ginekologicznej Dorosłych i Dziewcząt SPSK2 PUM, konsultant wojewódzka w dziedzinie ginekologii onkologicznej,
– prof. Andrzej Nowakowski z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego,
– dr Magdalena Władysiuk z HTA Consulting,
– Krystyna Wechman z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych i Federacji Stowarzyszeń „Amazonki”,
– Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.


Przeczytaj także: „Inauguracja V Kongresu Wizja Zdrowia: Zdefiniuj sprzeczności – znajdziesz rozwiązania”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.