Czy zawsze należy szukać ukrytego nowotworu u pacjentów z żylną chorobą zakrzepowo-zatorową?
Autor: Andrzej Kordas
Data: 15.09.2015
Źródło: Screening for Occult Cancer in Unprovoked Venous Thromboembolism Marc Carrier et al. N Engl J Med 2015; 373:697-704 August 20, 2015 DOI: 10.1056/NEJMoa1506623
Kanadyjczycy postanowili sprawdzić, czy u pacjentów z żylną chorobą zakrzepowo-zatorową należałoby wykonywać rutynowo TK jamy brzusznej i miednicy.
Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa może być najwcześniejszym objawem nowotworu. Obecnie istnieje duża zmienność praktyk lekarskich w przypadku wykluczania nowotworów u pacjentów z tą chorobą. Dlatego też lekarze z Kanady, których pracę opublikowano w New England Journal of Medicine postanowili ocenić zasadność wykonywania rutynowo tomografii komputerowej jamy brzusznej i miednicy u pacjentów z pierwszym epizodem żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej.
Badanie było otwartą, wieloośrodkową, randomizowaną próbą kliniczną. Pacjenci byli przypisywani do grupy, w której wykonywano badania mające na celu podstawową diagnostykę onkologiczną (testy krwi, RTG klatki piersiowej, badanie piersi, szyjki macicy, prostaty) albo podobną diagnostykę w połączeniu z tomografią komputerową. Autorzy pracy zdecydowali, że głównym punktem końcowym będzie wykrycie nowotworu przeoczonego przy podstawowych badaniach w trakcie pierwszego roku okresu follow-up. Spośród 854 przebadanych pacjentów, u 33 osób (3,9%) zdiagnozowano w tym czasie nowotwór. W grupie tej było 14 z 431 (3,2%) chorych poddanych podstawowemu skriningowi oraz 19 z 423 (4,5%) pacjentów, u których wykonywano dodatkowo TK. Między obiema grupami badanych osób nie występowały znaczące różnice w czasie diagnozy raka (4,2 m. vs 4,0m.; p=0,88); nie było również istotnych różnic odnośnie umieralności związanej z chorobą onkologiczną (1,4% vs 0,9%, p=0,75).
Wyniki tego badania wskazują więc, że nowotwory były rzadko diagnozowane w obu grupach pacjentów, a rutynowe badanie TK nie potwierdziło znaczących korzyści klinicznych dla pacjentów.
Badanie było otwartą, wieloośrodkową, randomizowaną próbą kliniczną. Pacjenci byli przypisywani do grupy, w której wykonywano badania mające na celu podstawową diagnostykę onkologiczną (testy krwi, RTG klatki piersiowej, badanie piersi, szyjki macicy, prostaty) albo podobną diagnostykę w połączeniu z tomografią komputerową. Autorzy pracy zdecydowali, że głównym punktem końcowym będzie wykrycie nowotworu przeoczonego przy podstawowych badaniach w trakcie pierwszego roku okresu follow-up. Spośród 854 przebadanych pacjentów, u 33 osób (3,9%) zdiagnozowano w tym czasie nowotwór. W grupie tej było 14 z 431 (3,2%) chorych poddanych podstawowemu skriningowi oraz 19 z 423 (4,5%) pacjentów, u których wykonywano dodatkowo TK. Między obiema grupami badanych osób nie występowały znaczące różnice w czasie diagnozy raka (4,2 m. vs 4,0m.; p=0,88); nie było również istotnych różnic odnośnie umieralności związanej z chorobą onkologiczną (1,4% vs 0,9%, p=0,75).
Wyniki tego badania wskazują więc, że nowotwory były rzadko diagnozowane w obu grupach pacjentów, a rutynowe badanie TK nie potwierdziło znaczących korzyści klinicznych dla pacjentów.