Krystyna Murdzek: - Jeżeli będzie przyzwolenie na tak drastyczne podwyżki to znikną z ryczałtu następne leki

Udostępnij:
Przedstawiamy komentarz prezes Polskiego Stowarzyszenia Sportu po Transplantacji w sprawie zamieszania wokół zmian na liście refundacyjnej i leków stosowanych po przeszczepach, a co za tym idzie tego, że niektóre medykamenty wykreślone z listy podrożeją z 3,2 do 1400 złotych.
Krystyna Murdzek, prezes prezes Polskiego Stowarzyszenia Sportu po Transplantacji powiedziała: -
- Jeżeli będzie przyzwolenie społeczne na tak drastyczne podwyżki to znikną z ryczałtu następne leki immunosupresyjne, jak np. kilka lat temu Cyklosporyna.

- Tu nie chodzi tylko o koszt jednego opakowania za lek, ale zabezpieczenie miesięczne pacjenta. Podam przykład: w przypadku Prografu produkowane są dawki: 5 mg i 1 mg. Gdy pacjent bierze na przykład 3 mg leku dziennie musi kupować opakowania 1 mg po 30 kapsułek. W miesiącu musi zakupić trzy opakowanie, co przy nowych cenach koszt leku wyniesie trzy razy 40,61 zł (koszt jednego opakowania). To w sumie da 121,83 złotych.

- Przestawienie kilkunastu tysięcy chorych po transplantacji na leki generyczne jest dużym wyzwaniem organizacyjnym. Zalecanie polskie i europejskie (ESOT) wskazują na konieczność kontroli poziomu leku i czynności przeszczepu po jego zmianie, co oznacza dodatkową jedną lub dwie wizyty w poradni transplantacyjnej w krótkim okresie czasu dla około 10 tysięcy pacjentów. Trzeba zaznaczyć, że szpitale kliniczne nie mają zaplanowanych środków finansowych na przetestowanie pacjentów w celu ustalenia nowej dawki leku i tolerancję organizmu na niego. Pacjenci też muszą ponieść koszty związane z dojazdami do ośrodków klinicznych, niejednokrotnie po 300 lub 400 km od miejsca zamieszkania.

- Proponowany lek immunosupresyjny nie przeszedł oceny Agencji Oceny Technologii Medycznych. Pacjenci po przeszczepieniu zażywają jeszcze wiele innych leków przeciwdziałającym negatywnym skutkom leków immunosupresyjnych, jak: podwyższony cholesterol, nadciśnienie lub cukrzyca. Wielu pacjentów żyje z niskich rent czy zasiłków socjalnych i nie będzie ich stać na zakup leków oryginalnych. Nie chcemy ryzykować nowymi schorzeniami.

- Skoro pan minister zdrowia utwierdza pacjentów, że lek generyk ma takie samo działanie jak oryginalny, to nasuwa się proste pytania: Po co go zmieniać? I czy nowe leki zostały przetestowane na dobrowolnej grupie chorych po przeszczepieniu narządów? Czy po to, aby szukać oszczędności na pacjentach,którzy otrzymali dar nowego życia poprzez transplantację narządów?

Przeczytaj również inne teksty na temat zamieszanie wokół nowej listy leków refundowanych: "Pospolite ruszenie internautów: - Leki po przeszczepach muszą być darmowe!", "Profesor Grenda o nowej liście leków refundowanych: - To niepokojące", "Ministerstwo Zdrowia uspokaja oburzonych pacjentów po przeszczepach", Konferencja w resorcie: - Nie ma się czego bać. Wrzawa jaką podnosi Arłukowicz nacechowana jest złą wolą i "Eksperci: - Fakt, że leki mają tę samą substancję czynną, nie oznacza, że są to te same leki"
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.