Grażyna Marks/Agencja Gazeta

Latos: Akcja ze zwolnieniami lekarskimi pielęgniarek jest niezrozumiała

Udostępnij:
Tagi: Tomasz Latos
Działamy, by podnieść płace pielęgniarek i położnych, poprawić ich warunki pracy; sytuacja w placówkach, gdzie pielęgniarki przebywają na zwolnieniach lekarskich, jest zaskakująca i niezrozumiała - powiedział wiceszef sejmowej Komisji Zdrowia.
- Trzy szpitale na Podkarpaciu, to jest Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, Wojewódzki Szpital im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu i Szpital Powiatowy w Mielcu, wstrzymywały w ostatnich dniach planowe przyjęcia pacjentów, bo część personelu medycznego tych placówek, głównie pielęgniarki, nie przyszła do pracy i przedstawiła zwolnienia lekarskie - poinformował "Dziennik Gazeta Prawna". Na zwolnieniach przebywała także część pielęgniarek w dwóch szpitalach klinicznych w Lublinie (nr 4 i nr 1), a w czerwcu także część pielęgniarek zatrudnionych w trzech podlaskich szpitalach: w Suwałkach, Augustowie i Choroszczy. Wcześniej na zwolnieniach były zaś m.in. pielęgniarki z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Absencja sprawiła, że placówki musiały ograniczać działalność. Pielęgniarki domagają się m.in. podwyżek.

- Chcę wyraźnie podkreślić, że jesteśmy słowni, umowy, które zostały zawarte ze środowiskiem pielęgniarek i położnych, m.in. słynne podwyżki cztery razy 400 zł, są realizowane, co oczywiście na bieżąco przekłada się na wzrost wynagrodzeń pielęgniarek i położnych. W tej chwili te wynagrodzenia, również w tych szpitalach, w których jest protest, są powyżej 4 tys. zł - powiedział Latos i dodał, że nie wie, czy sytuację w placówkach, gdzie np. 20 proc. pielęgniarek jest na zwolnieniu, należy rozumieć jako jednostronne wypowiedzenie porozumienia czy też oznacza to coś innego. - Nie bardzo rozumiem też formułę - zwolnienia lekarskie. Jak ktoś jest na zwolnieniu to znaczy, że jest chory. Czy należy więc przypuszczać, że doszło do masowych zachorowań?"- komentował wiceszef sejmowej komisji zdrowia - przyznał Latos cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną".

- Nie chciałbym doszukiwać się i zakładać, że jest jakieś drugie dno, że zwolnienia są nieuczciwe. Każdy ma prawo do urlopu, każdy ma prawo do zwolnienia lekarskiego, jeżeli jest chory. Ale sprawa jest mocno zaskakująca - dodał.

Latos stwierdził, że rząd wywiązuje się z umowy i następuje stopniowy wzrost pielęgniarskich pensji, co, jak zauważył, oznacza oczywiście miliardowe koszty dla budżetu". Zapewnił, że rząd dostrzega konieczność wzrostu wynagrodzeń w służbie zdrowia, które z powodu wieloletnich zaniedbań są niesatysfakcjonujące, i podejmuje działania, by je zwiększać.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.