Poród na podłodze po wnioskach z kontroli: zawiódł zespół medyczny

Udostępnij:
Po dwóch tygodniach od skandalu w starachowickim szpitalu do sprawy odniósł się resort. Ocenił, że nie popełniono błędu medycznego, a zabrakło serca, empatii i komunikacji.
- Mogę powiedzieć, że wszystko wskazuje na to, że zawiodły przede wszystkim sprawy dotyczące relacji, że zabrakło empatii, komunikacji między ludźmi, także pracownikami służby zdrowia, zabrakło zwyczajnie serca – ocenił minister Konstanty Radziwiłł.

- Na początku listopada do starachowickiego szpitala trafiła pacjentka w ósmym miesiącu ciąży. Nie wyczuwała ruchów dziecka, okazało się, że ono nie żyje. Personel zdecydował, że ma urodzić siłami natury – przypomina „Gazeta Wyborcza”.

Kobieta zarzucała, że nikt jej nie pomógł. Kiedy urodziła martwe dziecko na szpitalnej podłodze, nie było przy niej ani lekarza, ani położnej. O sprawie było głośno w całej Polsce. Wówczas kontrolę zlecił minister Radziwiłł.

Grzegorz Fitas, dyrektor szpitala w Starachowicach zdecydował o zwolnieniu ośmiu pracowników, którzy tego dnia byli na dyżurze.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.