Marek Karp o długach szpitala i nagrodach dla personelu

Udostępnij:
- Szpital zamknął 2015 rok stratą 15 milionów złotych. 2016 to już tylko 900 tysięcy złotych "na minusie". Jest poprawa finansowa. Efektywność pracy wzrosła, dlatego podjąłem decyzję o wypłacie nagród za 2016 rok - przyznał Marek Karp, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Marek Karp stanowisko dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego objął w kwietniu. Wcześniej, przez lata, pracował jako zastępca dyrektora do spraw administracyjno-finansowych. Na łamach "Gazety Wyborczej" szef szpitala wyjaśnił, że program naprawczy lecznicy zakłada regulacje wynagrodzeń i przyznawanie nagród.

"Gazeta Wyborcza" zapytała, czy szpital faktycznie kończył miniony rok z wielkim długiem. Marek Karp odpowiedział: - Jesienią 2016 zobowiązania faktycznie wynosiły około 40 milionów złotych. Mówiło się wtedy o ponadlimitach, które nie były opłacane. Po kilku miesiącach, pod koniec roku 2016 sytuacja się zmieniła. Elementem faktycznym, który miał na to wpływ, było między innymi uwolnienie rezerwy przez ministra zdrowia – 500 mln zł i zapłata przez podlaski NFZ tak zwanych ponadlimitów, czyli świadczeń, które nie były opłacone w kontrakcie. A jak fundusz dodatkowe pieniądze płaci szpitalowi, to od razu ma to wpływ na wynik finansowy. Gdyby nie ten ruch i różne działania wewnętrzne w mniejszej skali, to sytuacja byłaby dramatyczna. Podsumowując, żeby było jasne – rok 2015 szpital zamknął stratą 15 mln zł, czyli była to ujemna różnica między przychodami a kosztami. Rok 2016 szpital zamknął stratą już tylko 0,9 mln zł. I to jest ta dynamika, która miała miejsce, czyli jest poprawa finansowa. [...] Właśnie na skutek tego, że poprawa finansowa była zauważalna, bo efektywność pracy wzrosła, dlatego podjąłem decyzję o wypłacie nagród za 2016 rok. Zespoły, które przyczyniły się realnie do tej poprawy dostały dodatkowe pieniądze. To samo jest w tym roku, po pierwszym kwartale.

"Gazeta Wyborcza" spytała o to, ile pieniędzy poszło na te nagrody.

- Nie będę się wypowiadał co do poziomu, bo nie powinienem tego mówić. Ważne, że te pieniądze trafiły do ludzi. Istotne z punktu widzenia podmiotu, którym zarządzam jest to, że zafunkcjonował system motywacyjny, który wprowadziłem. Powiedziałem jednostkom organizacyjnym: wprowadzajcie mechanizmy, które racjonalizują koszty, starajcie się maksymalizować przychody, jeżeli wasz wynik finansowy – czyli kwartał tego roku do kwartału roku ubiegłego będzie lepszy, to 50 procent zmiany trafi do zespołu. Czyli dzielę się efektywnością. 14 klinik za pierwszy kwartał wypracowało już wartości dodatnie i będą znowu nagrody. Są dwie ścieżki regulacji wynagrodzeń, a więc poziomu zadowolenia pracownika. Pierwszym jest system motywacyjny, który jest kwartalny, czyli efektywność jest powiązana wymiernie z wynagrodzeniem, a drugi element to będą regulacje systemowe - odpowiedział Marek Karp.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.