Niezdrowe nożyce ►
| Tagi: | Sejm, Łukasz Kozłowski, finanse, finanse w zdrowiu, NFZ, Narodowy Fundusz Zdrowia, lekarz, lekarze, podwyżki |
Pieniądze w systemie ochrony zdrowia nigdy nie były większe, ale wciąż ich brakuje. Dlaczego? Przez rozwierające się nożyce kosztów i przychodów. Te pierwsze zwiększają się szybciej się niż przychody ze składki zdrowotnej. Konsekwencją jest wymagana dotacja budżetowa potrzebna do tego, żeby zbilansował się budżet Narodowego Funduszu Zdrowia. Przez długi czas wystarczało kilka miliardów złotych. Rok temu było to 14,78 mld zł, w 2025 r. – 33,90 mld zł, a będzie jeszcze gorzej. Zapowiedział to Łukasz Kozłowski.
25 listopada odbyła się w Sejmie dyskusja „Zdrowie w centrum – polityka publiczna w działaniu”. Podczas obrad Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i członek Rady Narodowego Funduszu Zdrowia, omówił prezentację pod tytułem „Luka finansowa NFZ jako wyzwanie dla finansowania ochrony zdrowia” – prezentacja w całości znajduje się na dole artykułu.
Fragment posiedzenia poniżej, pod wideo dalsza część tekstu.
Wideo pochodzi ze strony internetowej: www.sejm.gov.pl/30839C.
Pieniędzy więcej, ale...
Ekspert podał, że publiczne pieniądze wydawane na ochronę zdrowia w Polsce z roku na rok się zwiększają:
- w 2016 r. było to 83,3 mld zł,
- w 2020 r. – 116,2 mld zł,
- w 2026 r. będzie to 248,6 mld zł.
Także w ujęciu procentowym (dla danego roku) są wzrosty:
- w 2016 r. było to 4,46 proc.,
- w 2020 r. – 4,92 proc.,
- w 2026 r. – 5,97 proc.
Oczekujących więcej
Mimo to z dostępem do świadczeń zdrowotnych nie jest lepiej.
Liczba oczekujących na pomoc w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (przypadki pilne) wyniosła:
- w pierwszym kwartale 2023 r. – 429 tys.,
- w 2024 r. – 562 tys.,
- w 2025 r. – 786 tys.
Najgorzej było w neurologii, rehabilitacji i chirurgii urazowo-ortopedycznej.
Źle jest także w przypadku oddziałów szpitalnych (także przyjęcia pilne):
- w pierwszym kwartale 2023 r. – 82 tys.,
- w 2024 r. – 91 tys.,
- w 2025 r. – 114 tys.
Najgorzej jest w chirurgii urazowo-ortopedycznej, otolaryngologii i neurochirurgii.
Niezdrowe nożyce
Dlaczego?
Kozłowski jako główną przyczynę takiego stanu rzeczy podał rozwierające się nożyce kosztów i przychodów.
O co chodziło?
Koszty działalności operacyjnej szybciej zwiększają się niż przychody ze składki zdrowotnej.
To powoduje, że zdrowie staje się najbardziej deficytowym systemem.
Dotacje większe i większe
Wydolność składkowa Narodowego Funduszu Zdrowia (to jest ile procent wydatków systemu jesteśmy w stanie pokryć ze składki bez potrzeby dotacji z budżetu państwa) wyniosła w 2025 r. około 80 proc.
W 2026 r. będzie to około 77 proc., w 2027 r. – 72 proc., a w 2028 r. – 69 proc.
Taka niewydolność oznacza, że konieczna była, jest i będzie dotacja z budżetu państwa – coraz większa i większa:
- w 2024 r. – 14,78 mld zł,
- w 2025 r. – 33,90 mld zł,
- w 2026 r. – 54, 20 mld zł,
- w 2027 r. – 70,80 mld zł,
- w 2028 r. – 90 mld zł.
– W publicznym systemie ochrony zdrowia mamy do czynienia z dużą inflacją kosztów medycznych. W latach 2016–2024 poziom cen w gospodarce wzrósł o 52 proc., podczas gdy poziom kosztów usług medycznych finansowanych zwiększył się o 137 proc. – powiedział.
Podwyżki
Kozłowski podał, że główną przyczyną wzrostu kosztów NFZ było uchwalenie w 2017 r. ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (i późniejszych zmian).
Łączny koszt jej realizacji wyniósł:
- w 2022 r. – 9,3 mld zł,
- w 2023 r. – 26,5 mld zł,
- w 2024 r. – 42,3 mld zł,
- w 2025 r. – 58,6 mld zł.
Za rok będzie 71,3 mld zł.
Ekspert zasugerował, że jeśli chcemy poradzić sobie z finansowaniem ochrony zdrowia, musimy zmierzyć się z przyczynami istniejących problemów, czyli z nieadekwatnymi wpływami, presją kosztową i wyczerpaniem rezerw.
Prezentacja w całości poniżej.
Przeczytaj także: „Puste szpitale – pełne kieszenie”.
