Obowiązek pracy na SOR, w karetce i na oddziale ►
| Tagi: | Prawo i Sprawiedliwość, PiS, Patryk Wicher, lekarze, lekarz, kształcenie, edukacja, specjalizacje |
Patryk Wicher stwierdził, że młodzi lekarze nie chcą dotykać pacjentów, mają problemy z pobraniem krwi i zakładaniem cewników. Dlatego zaproponował upraktycznienie nauki – dla każdego obowiązek pracy na szpitalnym oddziale ratunkowym, w karetce i na oddziale.
13 grudnia odbyła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości „Myśląc Polska – Alternatywa 2.0: kryzys służby zdrowia”. Podczas wydarzenia politycy mówili o projekcie zmian w służbie zdrowia. Jednym z nich był członek sejmowej Komisji Zdrowia, poseł Patryk Wicher.
Nie potrafią pobierać krwi i zakładać cewników
Patryk Wicher mówił o niechęci młodych medyków do przyjmowania odpowiedzialności za leczenie pacjentów i konieczności zmian w kształceniu lekarzy.
Apelował o mniej testów, a więcej praktyki.
Fragment konferencji poniżej, pod wideo dalsza część tekstu.
Całość na stronie internetowej: www.youtube.com/r2kl2mBfFOI.
– Obowiązujący model kształcenia lekarzy jest egzaminacyjny, polega na wkuwaniu i zapominaniu tego, co się nauczyło – opiera się na wiedzy teoretycznej, a nie kompetencjach i umiejętnościach, które lekarze powinni posiadać po stażu lub specjalizacji – zaczął Wicher, proponując, by zmienić tryb nauczania z teoretycznego na praktyczny, w którym rozliczane byłyby kompetencje i umiejętności z powstałego państwowego rejestru.
– Konieczny jest ciągły monitoring i stała ocena młodych lekarzy, którzy pracowaliby pod okiem mentorów, ale też byliby poddawani okresowo superwizji – trzykrotnie w okresie specjalizacji. Młodzi dziś nie chcą dotykać pacjentów – mówił Wicher, podając przykład szpitala, w którym dwa lata temu z ośmiu rezydentów kończących specjalizację tylko jeden zadeklarował chęć pozostania.
– Młodzi lekarze nie chcą dotykać pacjentów, nie chcą brać odpowiedzialności. Mają problemy z pobraniem krwi i zakładaniem cewników – ocenił.
To miałby zmienić obowiązek pracy na szpitalnych oddziałach ratunkowych, w karetkach i na oddziałach.
– Po to, by mogli poznać system ochrony zdrowie całościowo, a nie wyrywkowo – aby umieli pracować pod presją czasu i wiedzieli, jak szybko reagować. Zmiany w kształceniu miałyby doprowadzić do tego, że młodzi byliby ukształtowanymi, samodzielnymi i kompetentnymi pracownikami, którzy nie boją się trudnych wyzwań – mówił.
Co poza tym?
Bez stażu i tylko jedenaście specjalizacji podstawowych
Wicher mówił też o likwidacji stażu podyplomowego i dwóch etapów specjalizacji.
– Pierwszy etap odbywałby się w jednej z jedenastu podstawowych specjalizacji – mówił, wymieniając je:
- choroby wewnętrzne,
- pediatra,
- chirurgia ogólna,
- medycyna rodzinna,
- medycyna ratunkowa,
- anestezjologia i intensywna terapia,
- neurologia,
- psychiatria,
- położnictwo i ginekologia,
- radiologia i diagnastyka obrazowa,
- medycyna pracy.
– Po tym odbywałaby się specjalizacja drugiego stopnia, podczas której można byłoby realizować równocześnie dwie specjalizacje – dodał.
Darmowe studia lekarskie?
24 i 25 października 2025 r. odbywała się w Katowicach pierwsza konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości pod hasłem „Myśląc Polska”. Uczestniczył w niej Patryk Wicher, który stwierdził, że zna sposób na problemy kadrowe w publicznym systemie ochrony zdrowia.
– Może warto byłoby, gdyby ci, którzy chcą studiować za darmo kierunek lekarski w Polsce, mieli obowiązek odpracowania nauki w państwowej ochronie zdrowia – stwierdził poseł, sugerując, że mogłoby to być dziesięć lat.
– To może rozwiązywałoby problem braku kadr lekarskich – zauważył.
Więcej w tekście „Chcecie mieć darmowe studia lekarskie? To je odpracujcie”.
Przeczytaj także: „Kto nie chciał surowszych kar za przemoc – lista partyjnego posłuszeństwa” i „Brak konkretów”.

