Tomasz Pietrzyk/Agencja Wyborcza.pl

Resort kontra biznes

Udostępnij:
– Kłamstwem jest sugerowanie, że ograniczyliśmy możliwość wystawiania recept w podstawowej opiece zdrowotnej. Wrzawa wzięła się z tego, że nacisnęliśmy na odcisk biznesmenom – ocenił rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, wypowiadając się w sprawie limitów.
3 lipca zaczął obowiązywać limit liczby wystawianych recept – zgodnie z nim podczas dziesięciu godzin pracy lekarz może wystawić mniej więcej 300 recept. Ma to uniemożliwić nadużycia związane z receptomatami i możliwościami, jakie dają telekonsultacje.

Do sprawy w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

– Na bieżąco monitorujemy wystawianie e-recept i próby przekraczania limitu 300 recept wystawionych 80 pacjentom w ciągu dziesięciu godzin – powiedział, informując, że „już 3 lipca było ponad 280 lekarzy, którzy próbowali testować, czy system działa”.

– Do wieczora 7 lipca liczba lekarzy, którzy chcieli przekroczyć ograniczenie, zwiększyła się do 323. W sumie zamierzali wystawić więcej recept, niż wynosi limit, aż 5,5 tys. razy – wyliczył rzecznik, podkreślając, że „żadna z tych prób nie dotyczyła stacjonarnych wizyt pacjentów w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej”.

– Wszystkie próby przekroczenia limitu odbywały się albo za pośrednictwem automatów receptowych zwanych receptomatami, albo za pośrednictwem tzw. lekarskich porad internetowych – podał Andrusiewicz.

– Kłamstwem jest więc sugerowanie, że ograniczyliśmy możliwość wystawiania recept w podstawowej opiece zdrowotnej – zaznaczył.

Rzecznik resortu mówił też o podstawie prawnej uzasadniającej zmiany.

– Jeśli ktoś pyta, jakim prawem wprowadziliśmy ograniczenia, to odpowiadam – prawem ochrony zdrowia pacjentów, którzy w tzw. receptomatach mogli otrzymać każdy lek bez żadnych konsultacji lekarskich i przynajmniej w dwóch przypadkach doprowadziło to do śmierci – powiedział Andrusiewicz, podkreślając, że „wprowadzone limity zadziałały”.

– Nacisnęliśmy na odcisk biznesowi – stąd taka wrzawa. Wolność prowadzenia biznesu ma swoje granice – są nimi zdrowie i życie ludzkie. Nie regulujemy rynku sklepów z kosmetykami, tylko rynek porad medycznych. Będziemy kategoryczni – podkreślił rzecznik.

Przeczytaj także: „Jankowski zgłosił poprawkę do ustawy refundacyjnej w sprawie e-recept”, „Ograniczenie w dostępie do leków”, „Nie ma przeciwwskazań i co zrobicie?” i „Receptomaty jak skierowaniomaty”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.