Sieć po porażce na Radzie Ministrów: nowe nadzieje, ale i nowe obawy

Udostępnij:
Rząd wprawił wszystkich uczestników ochrony zdrowia w osłupienie. Od kilku tygodni co rusz ogłasza: przyjmiemy projekt „sieć szpitali” – by potem rozłożyć bezradnie ręce i ogłosić „jednak musimy trochę dłużej o tym pomyśleć”.
Tak się po raz trzeci z rzędu stało we wtorek. Co to oznacza? Zapytaliśmy ekspertów.

Grzegorz Byszewski, zastępca dyrektora Centrum Monitoringu Legislacji przy Pracodawcach RP:
Przyjęcie ustawy wprowadzającej sieć szpitali zostało odroczone. Dopóki nie poznamy przyczyn tej decyzji trudno powiedzieć czy to zdarzenie istotne z punktu widzenia planowanych zmian czy raczej techniczne opóźnienie wynikające braku możliwości udziału pani premier w posiedzenie Rady Ministrów.

Jeśli miałoby to oznaczać zrobienie kroku wstecz i otwarcie się na rzetelną i merytoryczną dyskusję o skutkach wprowadzenia sieci szpitali, były to bardzo pozytywny sygnał. Dzisiaj nikt nie neguje sieci szpitali jako idei, krytykowany jest pomysł który mamy obecnie na stole. Obecna wersja ustawy zawiera tyle wyjątków od przyjętych reguł, że trudno rzetelnie ocenić jej skutki, a na pewno trudno odpowiedzieć na pytanie na ile realizuje to co zostało zapisane w mapach potrzeb zdrowotnych i Policy Paper. Największa zmiana czeka szpitale oferujące usługi planowe i jednodniowe – one maja być kontraktowane (o ile zostaną na to środki) przy czym kryteria wyboru ofert i tak mają na celu ograniczenie możliwości otrzymania umowy z płatnikiem przez podmioty inne niż publiczne. Większą zagadką jest AOS, który ma prawie w 40% trafić do szpitali „w sieci". A to poważna zmiana.

Jeśli przesuniecie przyjęcia projektu ustawy o sieci szpitali przez Rade Ministrów ma spowodować ograniczenie czasu na dyskusję w Sejmie to jest to zdecydowanie zła informacja. Byłoby fatalnie, gdyby została ona uchwalona maksymalnie szybko bez szczegółowej dyskusji w parlamencie z udziałem ekspertów.

Należy mieć nadzieje, że istnieje jeszcze szansa na kompromis i uniknięcie chaosu od 1 lipca br. Rozwiązaniem tym jest wprowadzenie sieci na „próbę" w ograniczonym zakresie w formie pilotażu.

Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali:
- Kolejne opóźnienie to i kolejne nadzieje na to, że projekt wejdzie w życie w lepszej wersji, poprawionej. Dla mnie to nadzieja, że mocniej uwzględniona zostanie w nim idea powołania konsorcjów, czyli stworzenia organizacji łączących szpitale publiczne z tymi jednodniowymi, czy AOS. By ich wspólny wysiłek przy budowie koordynowanej opieki zdrowotnej mógł być wyceniany łącznie. Takie postawienie sprawy sprzyjałoby temu, by sieć budowana była racjonalnie, z uwzględnieniem dorobku wszystkich podmiotów działających na rynku ochrony zdrowia. Dzięki konsorcjom reformie z pewnością ubyłoby przeciwników. A ich obecna liczba, i duża skala protestów – źle wróży reformie.

Oprac. Bartłomiej Leśniewski
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.