Sprawa corhydronu umorzona
Jeleniogórska prokuratura umorzyła sprawę corhydronu i zamknęła postępowanie.
Śledczy wycofali się z zarzutów postawionych dwóm pracownikom zakładu farmaceutycznego Jelfa w Jeleniej Górze, gdzie kilka lat temu doszło do tragicznej zamiany leków. W fiolkach, które powinny zawierać corhydron (lek na astmę i alergie), znalazła się wówczas scolina - silny, niebezpieczny specyfik zwiotczający mięśnie, który ma zastosowanie podczas operacji.
Śledczy chcieli postawić przed sądem Marka B., kierownika wydziału ampułek, oraz jego zastępcę Andrzeja S. Mężczyznom w grudniu ubiegłego roku postawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów. Dziś już wiadomo, że ani kierownicy, ani żaden inny pracownik zakładu nie poniesie konsekwencji.
- Odpowiedzialność za zamianę leków rozmyła się - tłumaczy Ewa Węglarowicz-Makowska, prokurator okręgowy w Jeleniej Górze.
Śledztwo wykazało, że Marek B. oraz Andrzej S. nie byli jedynymi osobami odpowiedzialnymi za pomyłkę. Obowiązek zapewniania jakości spoczywał też na innych pracownikach. Bezpośrednio w procesie produkcji corhydronu 250 mg feralnej serii 010705 brały udział 52 osoby. Nie udało się ustalić, kto i kiedy pomieszał leki. Prokuratorzy dowiedli jednak, że stało się to na terenie zakładu.
Prokuraturze udało się też dowieść, że winę za zamianę leków, ponosi producent. To pomoże poszkodowanym w dochodzeniu odszkodowań od Jelfy. Jeleniogórska prokuratura przygotowuje już pozew zbiorowy. Na razie na wystąpienie w nim zdecydowało się siedem osób, którym podano scolinę.
Zamiana leków spowodowała śmierć co najmniej jednej osoby.
Śledczy chcieli postawić przed sądem Marka B., kierownika wydziału ampułek, oraz jego zastępcę Andrzeja S. Mężczyznom w grudniu ubiegłego roku postawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów. Dziś już wiadomo, że ani kierownicy, ani żaden inny pracownik zakładu nie poniesie konsekwencji.
- Odpowiedzialność za zamianę leków rozmyła się - tłumaczy Ewa Węglarowicz-Makowska, prokurator okręgowy w Jeleniej Górze.
Śledztwo wykazało, że Marek B. oraz Andrzej S. nie byli jedynymi osobami odpowiedzialnymi za pomyłkę. Obowiązek zapewniania jakości spoczywał też na innych pracownikach. Bezpośrednio w procesie produkcji corhydronu 250 mg feralnej serii 010705 brały udział 52 osoby. Nie udało się ustalić, kto i kiedy pomieszał leki. Prokuratorzy dowiedli jednak, że stało się to na terenie zakładu.
Prokuraturze udało się też dowieść, że winę za zamianę leków, ponosi producent. To pomoże poszkodowanym w dochodzeniu odszkodowań od Jelfy. Jeleniogórska prokuratura przygotowuje już pozew zbiorowy. Na razie na wystąpienie w nim zdecydowało się siedem osób, którym podano scolinę.
Zamiana leków spowodowała śmierć co najmniej jednej osoby.