Fakt

Kwiatkowski przyznaje, że jest źle i zapowiada kontrole. Będą dotyczyć SOR-ów i psychiatrii dziecięcej

Udostępnij:
- Nie jesteśmy ślepi i głusi na te tragedie, które rozgrywają się na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Będzie kontrola dotycząca systemu ratownictwa medycznego. Druga sprawa to problem z opieką psychiatryczną dla najmłodszych. W tym temacie zmierzamy do katastrofy - mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
- W przypadku SOR-ów ta kontrola obejmie około jedną trzecią oddziałów, w pięciu województwach. Będziemy na SOR–ach, ale będziemy także u płatnika, czyli w Narodowym Funduszu Zdrowia i w jego regionalnych oddziałach - mówi prezes Kwiatkowski w rozmowie z "Faktem". - Chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy system ratownictwa umożliwia rozpoznanie sytuacji pacjenta i zajęcie się tymi pacjentami, którzy wymagają szybkiej reakcji. Czy te placówki mają odpowiednią kadrę? Docierają do nas sygnały, że pracowników jest za mało, że są przemęczeni i fizycznie nie są w stanie wykonywać wszystkich obowiązków - przyznaje.

Co z psychiatrią dziecięcą?

- Tu też będziemy kontrolować system, dlaczego on tak bardzo niedomaga... Wiadomo, że skoro niedomaga, to znaczy, że jest źle skonstruowany od strony finansowej, że środki są za małe. Będziemy też oczywiście kontrolować poszczególne placówki. I tak, jak w przypadku wielu innych kontroli NIK, nie tylko zrobimy "fotografię" tej rzeczywistości, ale także przedstawimy rekomendacje, co zrobić, aby tą sytuację poprawić - twierdzi Kwiatkowski.

Prof. Heitzman w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia" o psychiatrii dzieci i młodzieży
- 30 proc. młodych ludzi w Polsce wymaga opieki psychiatrycznej lub psychologicznej. Co możemy im zaproponować? 350 psychiatrów, kilkadziesiąt niedoinwestowanych oddziałów psychiatrycznych, które są obłożone w 150 proc., brak skoordynowanej pomocy rodziny i szkoły - powiedział prof. Janusz Heitzman, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i dyrektor Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia". Efekt? - Mój dziewiętnastoletni pacjent popełnił samobójstwo - przyznał.

Dlaczego?

- Na skutek hejtu. Policja zatrzymała go z gramem marihuany. Został zmuszony do wydania kolegów, z którymi palił. Ci dowiedzieli się o tym, środowisko go wykluczyło, wyzywali go. Chłopak wpadł w depresję i nie widział dla siebie przyszłości - przyznał prof. Janusz Heitzman. Nie pomogli nauczyciele, rodzice i znajomi, a na pomoc lekarską było za późno.

Przeczytaj także: "Prof. Heitzman: System zawiódł, mój dziewiętnastoletni pacjent popełnił samobójstwo" i "SOR-y trzeba dofinansować. Bo pieniądze powinny iść za pacjentem".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.