
Andrzej Duda jak Lech Kaczyński
Dlaczego prezydent zawetował obniżenie składki zdrowotnej?
- Dlaczego prezydent Andrzej Duda zawetował obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców?
- Jak mają się do tego Polski Ład i Lech Kaczyński?
- Publikujemy komentarz Ignacego Dylaka z Klubu Jagiellońskiego
Prezydent Andrzej Duda, wetując obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, podtrzymał prospołeczny kurs Prawa i Sprawiedliwości. Czy to stanie się za cenę porozumienia z Konfederacją?
Dał im przykład Lech Kaczyński
2008 r. – wtedy politycy z koalicji rządowej, czyli z Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, przegłosowali w Sejmie trzy ustawy, których celem była – jak twierdzili ich polityczni przeciwnicy i część branżowych ekspertów – prywatyzacja lub przynajmniej spory krok do takowej. W myśl uchwalonych wówczas przepisów o zakładach opieki zdrowotnej szpitale obligatoryjnie miałyby zostać przekształcone w spółki kapitałowe, działające na podstawie Kodeksu spółek handlowych.
Sprawujący wówczas urząd prezydenta Lech Kaczyński postanowił zastosować prawo weta. W orędziu wygłoszonym wówczas do narodu stwierdził, że szanuje zdanie rządzących Polską liberałów, ale się z nim fundamentalnie nie zgadza.
Prezydent Kaczyński dokonał wówczas ruchu koniecznego. Weto było nieuchronne również ze względu na wcześniej złożone obietnice. We wspomnianym już orędziu Kaczyński przypomniał, że w czasie debat poprzedzających wybory prezydenckie zapowiadał, że zawetuje ustawy prywatyzujące szpitale.
Ile na zdrowie?
Wyszliśmy od pieniędzy w zdrowiu, zatem do tego powróćmy.
Polski Ład przygotowany przez PiS zakładał wydatki na ten obszar na poziomie 7 proc. PKB.
Jakkolwiek ta zmiana była konieczna, tak oczywiście w pamięci wyborców Polski Ład pozostaje skojarzony z chaosem związanym z tempem i sposobem wprowadzania reform. Założenia były słuszne, ale wykonanie, mówiąc eufemistycznie, pozostawiało wiele do życzenia.
Weto podtrzymuje kurs
Politycy z Prawa i Sprawiedliwości próbują utrzymać dawny kurs.
Na początku kwietnia Sejm przyjął ustawę o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Według szacunków rzecznika Ministerstwa Zdrowia zmiana ta może generować roczne straty rzędu 4,6 mld zł dla systemu opieki zdrowotnej.
Prezes Jarosław Kaczyński, po głosowaniu, powiedział, że jego partia nie zgadza się na degresywne podatki.
– Nie może być tak, że ten, kto zarabia więcej, ten płaci niższy procent podatku. Tak nie ma nigdzie na świecie – mówił.
Choć ustawa uzyskała aprobatę Senatu, zawetował ją prezydent Andrzej Duda.
Po pierwsze, głowa państwa zademonstrowała w ten sposób, że nie jest głucha na głosy niesprzyjających jej środowisk. Po wyjściu ustawy z Sejmu z Andrzejem Dudą spotkali się – w celu przekonania do odrzucenia przepisów – zarówno Magdalena Biejat, jak i Adrian Zandberg, czyli politycy o jednoznacznie lewicowych przekonaniach.
Po drugie zaś, ustępujący prezydent udowodnił, że bliskie są mu społeczne poglądy PiS i Lecha Kaczyńskiego – sprzeciw wobec nierówności i polityka oparta na trosce o słabszych.
I choć osią trwającej kampanii wyborczej jest papugowanie libertariańskich postulatów Sławomira Mentzena, a sam Karol Nawrocki nadal proponuje na przykład absurdalny konstytucyjny zakaz podatku katastralnego, dostrzec można, że PiS pamięta o tym, iż to wrażliwość społeczna jest tym, co ukonstytuowało to ugrupowanie.
Tekst (po redakcji) Ignacego Dylaka z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie publikujemy w „Menedżerze Zdrowia” za zgodą i dzięki uprzejmości Klubu Jagiellońskiego.
Przeczytaj także: „Nie chcę słyszeć, że nie ma pieniędzy na zdrowie”, „Obniżenie składki byłoby tragedią”, „Niższa składka nie ma zwycięzców” i „Zdrowie ważniejsze niż polityka”.