Czarny rynek brakujących medykamentów
Polacy w związku z brakami leków wymyślili sposób na biznes. Osoby, które posiadają medykamenty wydawane na receptę, teraz sprzedają je w sieci. Można się na tym bardzo szybko dorobić, bo ceny są astronomiczne.
- Dzięki temu nagłemu załamaniu rynku farmaceutycznego wiele osób wpadło na pomysł, aby sprzedawać leki z własnych zapasów – pisze pikio.pl.
Chorujący nie mają za bardzo wyjścia, więc decydują się na takie transakcje i wydają horrendalne kwoty na leki, które normalnie kosztują kilkadziesiąt razy mniej.
Nowelizacja prawa farmaceutycznego wprowadziła kary do pięciu lat pozbawienia wolności za obrót produktami leczniczymi bez wymaganego zezwolenia. Wcześniej górna granica wynosiła dwa lata. Z uwagi na szerokie znaczenie przepisu – handlujący i aptekarze powinni zachować dużą ostrożność, by nie narazić się na postawienie takiego zarzutu.
Polska zaczęła sobie coraz lepiej dawać radę z nielegalnym wywozem leków. Ale pojawiły się nowe problemy. Dotyczą Chin, gdzie po serii afer związanych z zachowaniem procedur bezpieczeństwa ograniczana jest produkcja.
Chorujący nie mają za bardzo wyjścia, więc decydują się na takie transakcje i wydają horrendalne kwoty na leki, które normalnie kosztują kilkadziesiąt razy mniej.
Nowelizacja prawa farmaceutycznego wprowadziła kary do pięciu lat pozbawienia wolności za obrót produktami leczniczymi bez wymaganego zezwolenia. Wcześniej górna granica wynosiła dwa lata. Z uwagi na szerokie znaczenie przepisu – handlujący i aptekarze powinni zachować dużą ostrożność, by nie narazić się na postawienie takiego zarzutu.
Polska zaczęła sobie coraz lepiej dawać radę z nielegalnym wywozem leków. Ale pojawiły się nowe problemy. Dotyczą Chin, gdzie po serii afer związanych z zachowaniem procedur bezpieczeństwa ograniczana jest produkcja.
