Archiwum

Grzesiowski o skutecznej chińskiej kwarantannie

Udostępnij:
W Chinach epidemia powoli wygasa. Dlaczego? - Dlatego, że Chińczycy zamknęli prawie 50 mln ludzi w kwarantannie na trzy, cztery tygodnie. Kwarantanna jest po to, aby w okresie wylęgania, czyli w ciągu dwóch, trzech tygodni, nie doszło do masowych kontaktów międzyludzkich. Kto ma zachorować w tym czasie, zachoruje, ale nie zarazi nikogo następnego - mówi dr med. Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń, wykładowca Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń.
- Tyle że opowiadanie o Chinach bez mówienia o tym, co oni tam zrobili, jest bez sensu. Tam zadziałał cały złożony system. Wszystko można było zamówić przez internet, towary dostarczano do domów, dzieci nauczano przez internet - wyjaśnia Grzesiowski w rozmowie z „The Times”.

Chińczycy wszystko, co można było, przenieśli do sieci, a jednocześnie wprowadzili wręcz drakońskie metody wyłapywania chorych.

- Stosowali kontrolę gorączki na ulicach, jeśli ktoś ją miał, kierowali go natychmiast na badania i w ciągu trzech godzin było wiadomo, czy ma koronawirusa, czy nie, trafiał do kwarantanny lub szedł do domu. To są działania, których żaden inny kraj jeszcze nie podjął i nie wiem, czy podejmie, bo to działania nieprawdopodobnie kosztowne i drastyczne - dodaje.

Przeczytaj także: „Zamknięte granice”, „Adamed produkuje lek wspomagający leczenie koronawirusa” i „Internetowa mapa zasięgu koronawirusa”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.