Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Jesteśmy o krok od „narodowego umierania”

Udostępnij:
Tagi: Adam Bodnar
– Pandemia to jedna z najtrudniejszych prób dla naszego systemu ochrony zdrowia – stwierdza rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar i wskazuje ministrowi zdrowia najważniejsze problemy do rozwiązania. Twierdzi, że jest to niezbędne, by zapewnić obywatelom realizację konstytucyjnego prawa do ochrony zdrowia. Publikujemy list Bodnara w tej sprawie.
Pismo rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego:
– Od początku objęcia przeze mnie stanowiska rzecznika praw obywatelskich funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia, w tym problemy pacjentów oraz personelu medycznego, stanowiącego integralną jego część, pozostaje w moim stałym zainteresowaniu. W szczególności czas pandemii jest okresem moich licznych trosk o stan zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych i prawa pacjentów – a w konsekwencji moich wystąpień, jakie kierowałem do pana ministra, jak i pana poprzednika.

Znaleźliśmy się w sytuacji trudnej, bezprecedensowej, a jednocześnie nieprzewidywalnej. Zagrożenie związane z pandemią koronawirusa staje się testem dla przygotowania instytucji państwowych do poradzenia sobie z tym kryzysem. Nie ulega wątpliwości, że polski system ochrony zdrowia przechodzi jedną z najtrudniejszych prób ostatnich lat. Obecnie system ten, oprócz wymagań związanych z pandemią, musi mierzyć się nadto z nierozwiązanymi dotychczas i nawarstwiającymi się problemami, między innymi kadrowymi, zaopatrzeniem w sprzęt i dostępnością świadczeń. Z napływających do mnie informacji rodzą się obawy, czy system opieki zdrowotnej jest w stanie sprostać aktualnej sytuacji, która obnażyła i jeszcze bardziej uwidoczniła obszary wymagające natychmiastowej naprawy. Powoduje to mój poważny niepokój o nasze wspólne bezpieczeństwo. Zdaję sobie sprawę z wysiłku, jaki podejmują instytucje publiczne w celu przeciwdziałania skutkom rozprzestrzenia się koronawirusa. Wydaje się jednak, że w tym obszarze pozostaje jeszcze wiele do zrobienia. Obecny stan faktyczny jest wciąż niezadowalający, co potwierdzają liczne skargi obywateli kierowane do mojego biura. W tym kontekście ważną rolę odgrywają rozwiązania systemowe, wspomagające zadbanie o zdrowie każdego obywatela.

Kierując to wystąpienie, pragnę zwrócić uwagę pana ministra na naruszenia i zagrożenia praw pacjentów w okresie pandemii, które stwierdziłem na podstawie kierowanych do mnie skarg, doniesień medialnych i sygnałów od obywateli wyrażanych w mediach społecznościowych.

Dramatyczna sytuacja w szpitalach w czasie pandemii
Z narastającym niepokojem RPO odbiera skargi obywateli, doniesienia mediów i portali społecznościowych o dramatycznej sytuacji w szpitalach. Chodzi m.in. o informacje o braku wolnych miejsc w szpitalach dla pacjentów covidowych oraz cierpiących na inne choroby, braku sprzętu medycznego (respiratorów), niewystarczającej liczbie stanowisk intensywnej terapii i personelu, zdolnego do leczenia najciężej chorych, brakach środków ochrony osobistej, tj. kombinezonów czy maseczek. Nierozwiązana pozostaje również kwestia znacznych braków kadrowych.

Brak efektywnej koordynacji pogotowia ratunkowego
Zaniepokojenie budzą doniesienia o kolejkach karetek przed szpitalami, zgonach pacjentów w karetkach, wyłączaniu oddziałów i szpitali z dedykowanej działalności leczniczej i tworzeniu oddziałów covidowych – niejednokrotnie bez sprawdzenia, czy dane miejsce ma właściwe warunki techniczne (na przykład wymóg systemu wentylacji, instalacji śluz, wydajność instalacji tlenowej). Widać brak koordynacji działań między pogotowiem a szpitalem. Na przykład we Włoszczowie zmarł 26-letni pacjent, który czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala. Rodzi to obawę obywateli, że jesteśmy o krok od „narodowego umierania”.

Brak miejsc w szpitalach
Szpitale są przepełnione, a ratownicy wobec braku miejsc w placówkach bezsilni. Dochodzi do niepokojących sytuacji, w których pacjent nie zostaje przyjęty nawet w czterech kolejnych szpitalach, a gdy w końcu to następuje, na ratunek jest już za późno. Niezbędne jest tworzenie nowych miejsc dla pacjentów z COVID-19 w szpitalach – bez ograniczania dostępu do opieki zdrowotnej dla pacjentów niezakażonych koronawirusem oraz koordynacja pracy ratowników medycznych przy efektywniejszym funkcjonowaniu systemu informacji o dostępnych miejscach.

Brak tlenu w szpitalach i karetkach dla pacjentów chorych na COVID-19
Z niepokojących informacji RPO wynika, że w szpitalach i karetkach pogotowia występują braki tlenu dla pacjentów zakażonych koronawirusem, a w szpitalach, gdzie go jeszcze nie brakuje, instalacje są przeciążone i może dojść do ich uszkodzenia. Wówczas grupa pacjentów nagle zostanie pozbawiona dostępu do tlenu. Dochodzi do dramatycznych sytuacji, w których załogi karetek „podrzucają" chorych pacjentów i odjeżdżają, pomimo odmowy przyjęcia przez szpital z uwagi na brak tlenu – de facto jednego z podstawowych elementów, by utrzymać chorego przy życiu. Niezbędne jest zapewnienie na poziomie centralnym ciągłości dostaw tlenu dla szpitali w całym kraju.

Ograniczenie dokumentacji medycznej w szpitalach tymczasowych do niezbędnego minimum
Personel medyczny nie powinien skupiać się na wypełnianiu nadmiernej dokumentacji medycznej, ale na pomocy zarażonym. Tymczasem projekt rozporządzenia ministra zdrowia ws. rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania utrzymuje niemal cały zakres szczegółowości dokumentacji medycznej.

Status żołnierzy w szpitalach
W niektórych szpitalach do pomocy zaangażowano żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Mają pomagać w aktualizacji danych o wolnych łóżkach, transporcie pacjentów, mierzeniu temperatury pacjentom przed wejściem. Pacjenci są zmuszeni do podporządkowania się rygorowi obsługi żołnierzy WOT w danej placówce. Odgórne narzucenie zadań WOT w szpitalach podważa kompetencje dyrektorów, którzy kierują szpitalami oraz biorą odpowiedzialność za ich prowadzenie. Może to wpływać na zaufanie pacjentów do lekarzy poprzez ingerencję osób nieudzielających świadczeń zdrowotnych bez zgody dyrektora. Nie ma też informacji o jednolitych wytycznych oraz wyszkoleniu żołnierzy w tym zakresie.

Niewystarczające szkolenia oraz brak personelu medycznego do obsługi respiratorów
Szpitale borykają się również z brakami kadrowymi do obsługi respiratorów oraz niewystarczającymi szkoleniami. Szefowie szpitali na własną rękę szukają lekarzy do dodatkowych urządzeń oraz proszą o zgłaszanie się chętnych do nauki podstawowej obsługi respiratorów. Są szpitale, gdzie szkolenia trwają zaledwie dzień. Tymczasem Związek Zawodowy Anestezjologów ostrzega, że tego nie da się nauczyć w tydzień.

Uzależnienie przyjęcia na zabieg operacyjny od wykazania przez pacjenta bezobjawowego negatywnego wyniku testu
Szpitale w momencie planowanego zabiegu wymagają przeprowadzenia przez pacjenta testu na COVID-19 u osoby zdrowej, która nie ma objawów. Warunkuje to przyjęcie do szpitala oraz przeprowadzenie niezbędnej operacji planowej. Może to godzić w prawa pacjenta. Nie ma zaś jednolitych wytycznych dotyczących tej procedury.

Zapewnienie opieki zdrowotnej pacjentom „niecovidowym"
Liczne są problemy pacjentów cierpiących na inne choroby lub dolegliwości w dostępie do świadczeń zdrowotnych. Nie jest w pełni zapewniona opieka osobom w stanie nagłym, w przypadku problemów kardiologicznych, nadciśnienia, stomatologicznych, a także osób posiadających przewlekłe choroby i cierpiących onkologicznie oraz wymagających niezwłocznie rehabilitacji, np. po wypadku samochodowym. Chaos w pogłębia odwoływanie planowych wizyt i operacji. Poradnie anulują wizyty kontrolne, odwoływane są również badania diagnostyczne dla kobiet w ciąży takie jak USG, zamykane są ginekologiczne gabinety lekarskie, odwoływane zajęcia szkoły rodzenia, występuje brak opieki położnej środowiskowej, odwoływane są i przesuwane zabiegi kardiologiczne przy niewyznaczaniu nowych terminów – co w przyszłości spowoduje drastyczne wydłużenie kolejki do zabiegów kardiochirurgicznych. Pacjenci nie mają jasnej informacji, gdzie mogą otrzymać świadczenie zdrowotne.

Sytuacja ta realnie zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu. Występują sytuacje, w których teleporada oraz odwołanie czy przesunięcie wizyty są niemożliwe. Jest zatem realne niebezpieczeństwo, że pacjenci, którzy potrzebują świadczenia w podmiocie leczniczym podczas fizycznej wizyty w gabinecie lekarskim, nie uzyskają jej w sposób rzeczywisty. Mimo upływu ponad 7 miesięcy od początku pandemii sytuacja nie tylko się nie poprawiła, lecz dramatycznie się pogorszyła.

Ograniczony dostęp seniorów do świadczeń zdrowotnych
Ze skarg obywateli wyłania się obraz, w którym seniorzy mają znaczne trudności z dostępem do świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej. Teleporady są niewystarczające, a często niemożliwe z uwagi na trudności w kontaktach z daną placówką medyczną za pomocą środków komunikowania się na odległość czy z uwagi na brak umiejętności w posługiwaniu się nimi. Zapewnienie seniorom dostępu do skutecznego leczenia musi pozostać jednym z najwyższych priorytetów systemu ochrony zdrowia w dobie pandemii.

Dostęp pacjentów cierpiących na stwardnienie rozsiane (SM) do świadczeń zdrowotnych
Szczególnie dotkniętą grupą pacjentów „niecovidowych" są osoby cierpiące na stwardnienie rozsiane. Pandemia pogłębiła to, co do tej pory z ich perspektywy nie było dobrze dopracowane, czyli dostęp do kontynuowania opieki nad pacjentem przewlekle chorym. Szczególną uwagę należy zwrócić na pacjentów z chorobami neurologicznymi, którzy wymagają regularnej rehabilitacji, żeby ich stan chorobowy się nie pogłębił. Niestety wizyty są odkładane. Brak dostępu do rehabilitacji może spowodować zwiększone wydatki na leczenie w późniejszym okresie, a także cofnięcie tych rezultatów, które zostały osiągnięte. Problemem jest także odbiór leków w szpitalu – gdy pacjent z różnych powodów nie może odebrać leków osobiście oraz upoważnić kogoś do odbioru. Lekarze w szpitalu nie są zaś przygotowani, żeby np. wysłać leki kurierem.

Sytuacja pacjentów onkologicznych
Utrudniony jest dostęp do świadczeń osób cierpiących na nowotwory. 21 października 2020 r. odbyło się spotkanie eksperckie w tej sprawie. Pacjenci i ich rodziny apelują m.in. o zapewnienie zgodnej ze standardami, pełnej, dobrej jakości diagnostyki oraz dostępu do innowacyjnego, skutecznego leczenia zgodnego ze standardami i postępem nauki, a także jak najszybsze wprowadzenie zmian systemowych – takich jak prewencja pierwotna, badania przesiewowe, tzw. Lung Cancer Units, koordynacja procesu leczenia, ale też proste usprawnienia w placówkach medycznych, jak np. kierowanie na kompleksowe badania patomorfologiczne i immunohistochemiczne, pozwalające na skrócenie ścieżki pacjenta.

Sytuacja szkolnych gabinetów stomatologicznych oraz ograniczenia tych świadczeń
W okresie pandemii szkolne gabinety stomatologiczne utraciły płynność finansową. A wiele z nich powstało dzięki zaangażowaniu dentystów, którzy niejednokrotnie wyłożyli swe oszczędności, aby kupić wyposażenie w ramach działalności gospodarczej. Może to spowodować całkowitą likwidację szkolnych gabinetów stomatologicznych.

Alarmująca jest również sytuacja pozostałych dentystów realizujących umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Wytyczne nałożyły na nich znaczny reżim sanitarny – musieli sami kupić drogi sprzęt i środki podwyższonej ochrony osobistej. Szacują, że nastąpił kilkusetkrotny wzrost ich kosztów. Ograniczono bowiem częstotliwość przyjęć, a ceny środków ochrony wzrosły. Obywatele mogą być pozbawieni świadczeń stomatologicznych.

Dostęp obywateli do testów na SARS-CoV-2
Od początku pandemii problemem pozostaje dostęp do testów na obecność koronawirusa. 12 marca 2020 r. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej apelowało do MZ o radykalne zwiększenie dostępu do testów. Jednakże dopiero rozporządzenie z 8 października 2020 r. przyjęło zasadę, że lekarz samodzielnie ocenia zasadność wskazań do zlecenia testu. Problemem pozostaje dostęp do testów. Skarżący wskazują brak możliwości wykonania testu bezpłatnie, kolejki do jego wykonania, długi czas oczekiwania na wynik czy brak procedury powtórzenia pozytywnego testu.

Zwiększenie diagnostyki zakażeń SARS-CoV-2
Niepokojąca jest ocena prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, że doszliśmy do granicy wydolności laboratoriów wykonujących testy genowe wykrywające kwas nukleinowy wirusa SARS-CoV-2. NRL dostrzega niedostatki obecnej strategii i postuluje zwiększenie dostępu do diagnostyki molekularnej poprzez wsparcie i ułatwienie procedur rejestracji dodatkowych punktów pobrań wymazów w dużych miastach i w mniejszych miejscowościach. Obecnie procedura rejestracji zakładu opieki zdrowotnej prowadzącego punkt wymazowy w urzędach wojewódzkich może trwać nawet miesiąc.

Testy i kwarantanna dla personelu medycznego
Gdy ktoś z personelu medycznego ma wynik dodatni, pozostali nie są wysyłani na kwarantannę. Testy są u nich wykonywane dopiero, gdy rozwiną się objawy. W takiej sytuacji lekarze, pielęgniarki czy technicy sprawują opiekę nad pacjentem bez pewności, czy sami nie staną się źródłem zakażenia. Ta budząca obawy praktyka stała się zgodna z prawem po wejściu w życie rozporządzenia Rady Ministrów z 2 listopada 2020 r., które wyłączyło obowiązek kwarantanny wobec osoby wykonującej zawód medyczny. Stanowi to zagrożenie nie tylko zdrowia i życia personelu, ale i pacjentów.

Dostęp do szczepionek przeciw grypieę
Z całego kraju dochodzą sygnały o braku szczepionek przeciw grypie. Niepewność obywateli potęguje fakt, że nie mają informacji, kiedy szczepionka będzie dostępna. Pacjenci uzyskują w aptekach informacje, że lista chętnych na szczepionkę jest wyczerpana. Szczególne obawy dotyczą obywateli z grupy ryzyka i cierpiących na inne choroby przewlekłe. Obecna sytuacja jest konsekwencją nie tylko pandemii, ale przede wszystkim apeli autorytetów medycznych – w tym płynących do niedawna z MZ – o szczepienie się przeciwko grypie, szczególnie w grupach ryzyka.

Wynagrodzenie personelu medycznego
Personel medyczny nie jest jedynie dostarczycielem usług, ale stanowi część etycznego systemu tworzącego solidarność społeczną i poczucie wspólnoty. Wobec tego bez przywrócenia im należytego znaczenia oraz wynagrodzenia nawet usunięcie wad systemu nie doprowadzi do oczekiwanych rezultatów. Tymczasem kilkanaście procent personelu medycznego deklaruje, że chce odejść z pracy po pandemii. Wpływ na to mają niskie i niewystarczające zarobki oraz konieczność pracy na wielu etatach. Przedstawiciele zawodów medycznych zauważają, że w medycynie panuje ogromna presja na długą pracę, bo personelu jest za mało. Utrzymujące się od wielu lat niskie płace wymuszają wiele godzin pracy dla pokrycia braków kadrowych. Gdyby medycy zaczęli pracować po osiem godzin, system ochrony zdrowia by się załamał.

Pracowników i pracownic brakuje na wszystkich szczeblach. Lekarzy mamy 2,4 na 100 tys. mieszkańców - najmniej w całej Europie. Problem jest też z diagnostami medycznymi oraz pielęgniarkami. Średni wiek pielęgniarki to 52 lata. W Polsce brakuje ich 200 tys. Tymczasem przedstawiciele zawodów medycznych, tj. lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, opiekunowie medyczni oraz diagności laboratoryjni, którzy decydują się na wykonywanie swojego zawodu otrzymują niewystarczające wynagrodzenie.

Prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego pacjenta
Prawo pacjenta do obecności osoby bliskiej przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych uregulowano w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. W przypadku epidemii mogą zostać ograniczone odwiedziny w szpitalach. Nie może to jednak stwarzać rzeczywistego zagrożenia dla więzi pacjentów i ich bliskich.

Brak możliwości przebywania rodziców z dziećmi na oddziałach pediatrycznych
Szpitale mogą wprowadzać ograniczenia dla zabezpieczenia przed zakażeniem koronawirusem. Przy braku wytycznych na poziomie krajowym wydaje się to jednak działaniem chaotycznym i niejednolitym – placówki medyczne stosują różną praktykę. Obecność rodzica przy dziecku podczas hospitalizacji jest istotna, jeśli chodzi o zapewnienie potrzeb emocjonalnych; może też przyczynić się do skrócenia okresu terapii.

Zawieszenie porodów rodzinnych
Pacjentki wskazują na chaos i dezinformację co do porodów z osobą towarzyszącą. Tym samym zarówno ochrona praw kobiet oraz ich ograniczenia mogą być na nierównym poziomie. W niektórych szpitalach ojciec nie może przebywać podczas zabiegu cesarskiego cięcia, jeśli nie okaże negatywnego testu na SARS-CoV-2 – gdyby poród odbył się bez cesarskiego cięcia, to ojciec może być, a test nie jest wymagany. Niezbędne jest pilne uporządkowanie zaleceń w tej sprawie.

Postępowanie ze zwłokami osób zmarłych w związku z COVID-19
Rodziny osób zmarłych z powodu COVID-19 wskazują, że procedury przed pochówkiem uniemożliwiają bliskim identyfikację. Rodziny nie mają zatem pewności, że podczas pogrzebu żegnają bliską osobę. Zasady postępowania ze zwłokami osób zmarłych na tę chorobę muszą zawierać pewne rygory gwarantujące bezpieczeństwo sanitarne. Należałoby jednak wprowadzić choćby namiastkę standardowej identyfikacji zwłok. Można by np. dopuścić możliwość wykonania zdjęcia zwłok w trumnie przed jej zamknięciem.

Możliwość pożegnania się z osobą odchodzącą
Obecność rodzica przy dziecku podczas jego hospitalizacji jest kluczowa. Dochodzi zaś do sytuacji, w których z powodu koronawirusa obywatele nie mogą pożegnać się ze swoimi hospitalizowanymi bliskimi – nastolatka kilka dni konała w samotności, a zdruzgotana matka siedziała pod drzwiami. Zdarza się, że gdy obywatele nie mogą się pożegnać też z dorosłą osobą odchodzącą. Dochodzi też do sytuacji, że bliscy mają błędne przekonanie o chorym, który zmarł już kilka dni wcześniej.

Jeśli chcesz ściągnąć pismo, kliknij w: List RPO do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.pdf.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.