123RF
123RF

Lekarz POZ fundamentem systemu

Udostępnij:

19 maja obchodzony jest Światowy Dzień Lekarza Rodzinnego. Choć ta specjalizacja należy obecnie do najpopularniejszych, to jednak nadal są w Polsce miejsca, w których brakuje lekarzy pierwszego kontaktu.

Za początek medycyny rodzinnej w Polsce uznaje się 1992 r., kiedy została wprowadzona specjalizacja z medycyny rodzinnej.

Według założeń lekarz rodzinny miał być fundamentem całego systemu, pierwszym lekarskim kontaktem i przewodnikiem pacjenta na kolejnych etapach jego życia i zmieniających się potrzeb zdrowotnych. Przez lata tak jednak nie było, wiele decyzji kolejnych ministrów zdrowia raczej ograniczało, niż zwiększało rolę lekarza rodzinnego w systemie ochrony zdrowia.

Na podstawową opiekę zdrowotną Narodowy Fundusz Zdrowia przeznacza obecnie ok. 20 mld zł rocznie. Zgodnie z przepisami pod opieką jednego lekarza POZ nie powinno być więcej niż 2,5 tys. osób. Pacjent ma prawo wyboru lekarza, pielęgniarki i położnej i do bezpłatnej zmiany tego wyboru dwa razy w ciągu roku kalendarzowego.

W POZ pracuje około 12 tysięcy lekarzy rodzinnych

W podstawowej opiece zdrowotnej działa ok. sześciu tysięcy podmiotów różnej wielkości. Są przychodnie, które swoją opieką obejmują np. tysiąc pacjentów, jak również ogromne placówki w dużych miastach, do których zapisanych są dziesiątki tysięcy osób.

– Organizacja udzielania świadczeń jest bardzo różna. W mniejszych podmiotach lekarz ma stałych pacjentów, którzy wybrali go poprzez złożenie deklaracji. W większych podmiotach realizowane są świadczenia POZ, jednak pacjent nie zawsze trafia do lekarza swojego wyboru, ale do tego, który akurat jest dostępny – podkreśla prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w medycynie rodzinnej.

W POZ pracuje ok. 12 tys. lekarzy rodzinnych, kilkanaście tysięcy pediatrów i internistów, a także wielu lekarzy bez specjalizacji. Wedlug szacunków to 30–35 tys. osób. Przy czym nie każdy lekarz, który przyjmuje w podstawowej opiece, jest z nią związany na stałe. Niektórzy pojawiają się tylko w pojedyncze dni, by pomóc placówce wypełnić grafik.

Wzrasta popularność medycyny rodzinnej

Specjalizacja z medycyny rodzinnej należy dziś do najchętniej wybieranych przez młodych lekarzy. To wielka zmiana, ponieważ jeszcze dekadę wcześniej specjalizacja nie cieszyła się większym uznaniem wchodzących w zawód medyków. Obecnie jest jedną z dziedzin priorytetowych, czyli takich, w których specjaliści są najbardziej potrzebni. W związku z tym tworzonych jest więcej miejsc rezydenckich w stosunku do pozostałych dziedzin, a kształcący się w niej lekarze otrzymują wyższe wynagrodzenie.

Prof. Mastalerz-Migas ocenia, że specjalizacja ta przeżywa obecnie rozkwit z kilku powodów.

– Lekarze w podstawowej opiece zdrowotnej dzięki wprowadzonym ostatnio zmianom systemowym mają szersze pole działania niż kilka i kilkanaście lat temu, mogą być przewodnikiem pacjenta po zdrowiu i koordynatorem jego leczenia w chorobie przewlekłej – mówi profesor.

Jej zdaniem, na popularność medycyny rodzinnej wpływa prawdopodobnie również to, że młodzi obecnie są bardziej skłonni wybierać specjalizacje, które postrzegają jako mniej obciążające psychicznie. A tak oceniają medycynę rodzinną, w porównaniu np. z onkologią albo chirurgią. Choć medycyna rodzinna specjalizacją łatwą wcale nie jest.

Zainteresowanie nią rosło wraz z poszerzaniem zakresu świadczeń udzielanych przez POZ. Przez lata lekarze podstawowej opieki pełnili funkcję „gatekeeperów”, czyli decydujących o przepuszczeniu pacjenta do dalszego etapu leczenia, przede wszystkim przez specjalistów. W rezultacie duża część pracy lekarza rodzinnego została zredukowana do wypisywania recept i skierowań.

– Przez lata podstawowa opieka zdrowotna funkcjonowała w dosyć utrwalony sposób. Niewiele się zmieniało, a jeśli dochodziły jakieś nowe rzeczy, to często były to biurokratyczne wrzutki, nie jakościowe zmiany – ocenia prof. Mastalerz-Migas.

Opieka koordynowana w POZ

Przeprowadzane w kolejnych latach reformy miały rozbudować rolę lekarza rodzinnego o bycie koordynatorem leczenia pacjenta – jako tego, który zna go najlepiej.

– Krytycznym czasem dla POZ, także wizerunkowo, była pandemia, kiedy z powodu braku środków ochrony przed zakażeniem dla personelu przychodnie zostały zamknięte i udzielały porad wyłącznie zdalnie. O ile było to uzasadnione i powszechnie rozumiane w pierwszej fazie pandemii, z czasem pacjenci zaczęli tracić cierpliwość, nie mogąc realizować osobistych wizyt u swoich lekarzy rodzinnych – wskazuje konsultant. 

Ówczesny minister zdrowia Adam Niedzielski postawił prof. Mastalerz-Migas na czele zespołu, którego zadaniem było przygotowanie wdrożenia reformy POZ w oparciu o przeprowadzony wcześniej pilotaż opieki koordynowanej POZ PLUS. Chodziło o to, by lekarz podstawowej opieki, zamiast koncentrowania się tylko na leczeniu konkretnych chorób, skupiał się na holistycznej opiece nad pacjentem, monitorując jego stan zdrowia i koordynując działania różnych specjalistów.

– Postawiono przy tym raczej na fakultatywność i powolne wdrożenie, ponieważ opieka koordynowana wymaga sporej reorganizacji. Reforma trwa, przystępują do niej kolejne placówki, a pacjenci pozytywnie oceniają zmiany – ocenia ekspertka.

Reforma POZ punktem zwrotnym

Zdaniem prof. Mastalerz-Migas reforma była punktem zwrotnym. – Przestaliśmy mówić tylko o tym, co w POZ szwankuje, z cienia wyszły placówki bardziej aktywne, które umiały wykorzystać swój potencjał w opiece koordynowanej – wyjaśnia.

Problemem pozostają jednak braki kadrowe w POZ. – Mamy bardzo nierówną dystrybucję kadr. W dużych ośrodkach nie brak zainteresowania pracą w medycynie rodzinnej, ale w mniejszych miejscowościach, na mniej zaludnionych obszarach – już tak – zauważa prof. Mastalerz-Migas.

W 2022 r. NFZ przedstawił dane, z których wynikało, że w 56 gminach w Polsce nie działa żadna przychodnia podstawowej opieki. Zachętą dla medyków nie zawsze są nawet wyższe stawki za pracę proponowane przez samorząd, bo lekarze nie chcą pracować z dala od dużych miast, w których dostrzegają większe szanse rozwoju zawodowego.

Menedzer Zdrowia linkedin

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.