Przed nami bum na prywatne, płatne wizyty u specjalistów

Udostępnij:
Wdrożona sieć szpitali tylko pozornie dotyczyła zmian w lecznictwie zamkniętym. Miała też przenieść pacjentów AOS do poradni przyszpitalnych. Nie przeniosła. Pacjenci coraz częściej decydują się na wizyty komercyjne.
Analiza Rafała Janiszewskiego:
- Jedną z regulacji wynikających z utworzenia sieci szpitali jest przyporządkowanie oddziałom poradni przyszpitalnych. Uzasadnieniem rozwiązania miało być zapewnienie ciągłości i kompleksowości opieki nad pacjentami. W rzeczywistości był to sprytnym mechanizmem umieszczającym pieniądze za udzielanie porady w jednym budżecie sieciowym.

Tymczasem poczucie konieczności zapewnienia kompleksowej opieki przy stałym budżecie i zbyt małych zasobach terapeutów budzi już nie tyko niepokój świadczeniodawców.

Przed napisaniem tego artykułu dzwoniłem do kilkunastu prywatnych podmiotów leczniczych z pytaniem czy i jaka jest kolejka do świadczeń komercyjnych. Celowo wyszukałem podmioty, w których leczenie prowadzą lekarze pracujący jednocześnie w miejscowych szpitalach. Okazało się, że czas oczekiwania na wizytę u specjalisty (komercyjnie) wydłużył się. W niektórych specjalnościach nawet o 2 tygodnie.

Czy jest to wynik przeniesienia szali aktywności zawodowej lekarza do prywatnych praktyk, czy też zmniejszenia liczby godzin w prywatnym podmiocie wobec większej potrzeby pracy w szpitalu? Tego nie wiem. Pewnym jest jednak, że istotnie wzrosła liczba pacjentów korzystających ze świadczeń komercyjnych. Dotyczy to już nie tylko samych porad, ale również diagnostyki obrazowej, laboratoryjnej a nawet małych zabiegów chirurgicznych.

W ten sposób pacjenci (teoretycznie) odciążają system publiczny, a uzyskując świadczenia odpłatne zmniejszają ryzyko, że wrócą do niego z pogłębioną chorobą wymagającą większych nakładów ze strony NFZ. Wówczas jest zagrożenie, że wobec ryczałtowego finansowania świadczeń, będą mieli kłopot w znalezieniu świadczeniodawcy, który podejmie się leczenia i nie odeśle ich do innego szpitala.

Pomimo wstępnej selekcji szpitali w ramach kwalifikacji do sieci, sposób dystrybucji pieniędzy nie poprawił sytuacji,. Nadal jest ich za mało w stosunku do potrzeb. Zmniejszenie liczby świadczeniodawców przy jednoczesnym agregowaniu usług i tworzeniu kompleksowych usług niczego nie zmieni.

Ostatni projekt Ministerstwa Zdrowia dotyczący regulowania zasad rozliczania świadczeniodawców w okresie wypowiedzenia umowy sieciowej daje do myślenia. Wygląda na to, że resort zdecydował się na uregulowanie kwestii płacenia ryczałtu (a dokładnie nie płacenia) szpitalom, z którymi płatnik rozwiązuje umowę. Czyżby wiedział już, że zjawisko będzie na tyle powszechne, że wymaga takiej zmiany?

Zastanawiające jest jednak to, że przy wyselekcjonowanej grupie szpitali zakwalifikowanych do sieci, spodziewamy się, że część z nich nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom regulatora. Zastanawia również to, czy spełnienie oczekiwań regulatora jest oczekiwaniem pacjenta? W mojej ocenie już nie. Pacjent zaczyna realizować swoje potrzeby poza systemem publicznym, a opłacaną składkę traktuje jak obligatoryjną daninę (podatek) gwarantującą mu zakres świadczeń na które go nie stać.

Zmiany w sieci szpitali i ambulatoryjnej opiece specjalistycznej nie zmieniły tak zachowań świadczeniodawców co zmieniły zachowania pacjentów. Z całą pewnością transformacja się dokonuje i powodowana jest świadomością realiów systemu publicznego. Choć spora część terapii jest poza zasięgiem finansowym obywateli, a część poza możliwością wykonania przez sektor prywatny, to exodus się dokonuje. Zapowiedź kolejnej modyfikacji organizacji udzielania świadczeń a w tym reforma POZ może wzmocnić zmianę zachowania pacjentów.

Niepokojącym jest również to, że powoli pacjenci godzą się z faktem, że pieniędzy jest mniej, kolejki są dłuższe i coraz trudniej zastać lekarza w oddziale szpitalnym. Godzą się również lekarze z tym, że wzrost nakładów na ochronę zdrowia nie może nastąpić tak szybko i w takim wymiarze jakiego oczekują. Jedni i drudzy idą tą samą ścieżką, która nie koniecznie będzie wspólną z nowymi regulacjami.

Rafał Janiszewski

Tekst w całości będzie opublikowany w "Menedżerze Zdrowia" numer 2-3/2018. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.