Tylko 30 procent bywalców uzdrowisk rzeczywiście potrzebuje leczenia sanatoryjnego

Udostępnij:
- Sanatoria służą leczeniu, a nie spędzaniu urlopu – przekonują medycy. I chcą zmian w ustawie, które pozwolą przenieść tam część leczenia rehabilitacyjnego.
Nawet dwa lata czekają dziś chorzy po urazach na leczenie rehabilitacyjne. Nieco krócej, bo trzy – cztery miesiące, czeka się na tzw. wczesną rehabilitację po udarach czy operacjach kręgosłupa – pisze „Rzeczpospolita”.

Ministerialny zespół, któremu doradza, złożony m.in. ze specjalistów rehabilitacji medycznej i balneologii, opracował rekomendacje do nowelizacji ustawy o leczeniu uzdrowiskowym.

– Dziś z leczenia w 45 uzdrowiskach korzysta rocznie ok. pół miliona osób, ale tylko ok. 30–40 proc. z nich rzeczywiście tego potrzebuje – mówi prof. Piotr Majcher, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Rehabilitacji.

- Reszta traktuje te pobyty jako tanie wakacje. Tymczasem miejsca w uzdrowiskach mogłyby posłużyć chorym wymagającym tzw. późnej rehabilitacji, którzy dziś blokują miejsca w szpitalach pacjentom świeżo po urazach i zabiegach. Chcemy w uzdrowiskach znowu leczyć ludzi, co jest zbieżne z ideą sieci szpitali – przekonuje prof. Majcher.

Zdaniem ekspertów w najlepszej sytuacji są dziś osoby wymagające wczesnej rehabilitacji kardiologicznej i neurologicznej. W najdłuższych kolejkach czekają zaś chorzy wymagający rehabilitacji ogólnoustrojowej, obejmującej wszystkie inne schorzenia.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.