Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Pierwsze w Polsce badanie stereo-EEG u chorej na padaczkę lekooporną

Udostępnij:
W Klinice Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu 21-letniej pacjentce chorej na padaczkę lekooporną wykonano stereo-EEG. W Polsce dotychczas nie stosowano tej inwazyjnej metody diagnostycznej w leczeniu lekoopornej padaczki. Stereo-EEG pozwala precyzyjnie zlokalizować ognisko napadów epileptycznych.
Pierwsza taka operacja w Polsce została wykonana w grudniu przez prof. Pawła Tabakowa, w asyście światowej sławy specjalisty neurochirurgii funkcjonalnej dr. Petera Reinachera z Kliniki Neurochirurgii Neurocentrum Uniwersyteckiego Szpitala we Freiburgu. Dodatkowo neurolodzy z oddziału epileptologii tej placówki wspierali zdalnie pracę wrocławskich neurologów w stosowaniu zaawansowanych metod analizy zapisu fal mózgowych.

– Żadna inna z dotychczas stosowanych metod nie dorównuje stereoelektroencefalografii pod względem czułości. To bardzo ważne w kontekście bezpieczeństwa operacji mózgu. Im dokładniej określimy miejsce, w które chcemy chirurgicznie ingerować, tym lepszy efekt terapeutyczny i mniejsze ryzyko uszkodzenia innych obszarów. W medycynie dążymy zawsze do minimalizowania ryzyka, a w neurochirurgii ma to szczególne znaczenie. Usunąć kilka centymetrów kory mózgowej, a wyciąć pół centymetra – różnica jest kolosalna i może decydować o tym, jak będzie wyglądało dalsze życie pacjenta – powiedział kierownik Kliniki Neurochirurgii USK prof. Paweł Tabakow.

Jednym ze wskazań do zabiegu operacyjnego mózgu jest padaczka lekooporna. Dotyka ona ok. jednej trzeciej chorych z epilepsją.

U 21-letniej pacjentki USK padaczkę zdiagnozowano w dzieciństwie. Podczas napadu ma zaburzenia świadomości, wzmożone napięcie mięśni lewej strony ciała, czasem dochodzi do utraty przytomności. Była leczona wieloma lekami, ale kolejne terapie przynosiły niewielkie efekty. Ataki wciąż się pojawiały. Badania wykazały, że ich źródło znajduje się w płacie skroniowym mózgu. To tu dochodzi do nadmiernej, nieprawidłowej aktywności neuronów. Kobieta została zakwalifikowana do operacji, którą poprzedziła diagnostyka stereo-EEG.

– Ostateczną decyzję o leczeniu operacyjnym musi poprzedzać dokładna diagnostyka z zastosowaniem technik neuroobrazowania. Pacjentowi wykonuje się tomografię mózgu, badanie rezonansem magnetycznym. Szukamy m.in. dysplazji, czyli nieprawidłowych struktur kory mózgowej, która jest jedną z przyczyn padaczki. Gdy te badania nie wystarczają, konieczna jest wideoelektroencefalografia, podczas której rejestrowana jest czynność bioelektryczna mózgu – wytłumaczyła dr Monika Służewska-Niedźwiedź z Kliniki Neurologii USK.

Stereoelektroencefalografia jest bardziej zaawansowaną metodą. – Chcieliśmy jak najbardziej precyzyjnie określić miejsce powstawania patologicznych wyładowań. Zastosowaliśmy więc nowatorskie w polskich warunkach stereo-EEG. W przeciwieństwie do klasycznego wideo-EEG jest to metoda inwazyjna. Superczułe elektrody musimy bowiem umieścić wewnątrz czaszki. Aby wprowadzić do mózgu takie elektrody precyzyjnie i bezpiecznie, konieczne jest właściwe zaplanowanie ich trajektorii. Jest to możliwe dzięki zaawansowanej technologii komputerowej planowania nawigacyjnego – wyjaśnił prof. Paweł Tabakow.

Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym. W kości czaszki wiercone są 2,5-mm otwory, przez które wprowadza się elektrody z użyciem specjalnej ramy stereotaktycznej. Potem pacjent jest monitorowany przez 24 godziny na dobę.

– Gdy dochodzi do napadu padaczkowego, widzimy to wyraźnie na ekranie. Co najważniejsze, widzimy też, z której elektrody pochodzi sygnał, a w związku z tym wiemy, w którym miejscu powstało wyładowanie. W porównaniu z wideo-EEG, za pomocą którego uzyskujemy dwuwymiarowy obraz, stereo-EEG to w diagnostyce gigantyczny skok. Zyskujemy dodatkowy wymiar, dzięki czemu zwężamy pole do operacji wśród gęstej sieci neuronów, z jaką mamy do czynienia w mózgu – podkreślił prof. Tabakow.

Chorzy na padaczkę lekooporną, by uzyskać dokładną diagnostykę, musieli dotąd wyjeżdżać do zagranicznych ośrodków neurochirurgicznych, a obecnie taka metoda jest już możliwa we Wrocławiu.

– Dzięki aktywnej współpracy i wymianie doświadczenia z renomowanymi na świecie neurochirurgami i neurologami budujemy na wiele lat fundamenty neurologii i neurochirurgii XXI wieku, które będą łączyć jakość kliniczną i interdyscyplinarne podejście z solidnymi podstawami naukowymi, a dopiero to jest podstawą tworzenia ośrodków o najwyższej referencyjności – zaznaczył prof. Tabakow.

Dzięki finansowemu wsparciu Narodowego Centrum Nauki w Klinice Neurochirurgii USK we Wrocławiu w 2022 r. odbędzie się 10 takich zabiegów.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.