Jakub Orzechowski/Agencja Gazeta

Chazan: Trzeba dobremu Bogu podziękować, że film „Nieplanowane” wszedł do kin

Udostępnij:
- Film zrobił na mnie ogromne wrażenie – ocenił prof. Bogdan Chazan. – Przypomniałem sobie problemy moich pacjentek. Choć traktował o sprawie trudnej, o masowych zabójstwach dzieci, był delikatny, zrobiony z dużym wyczuciem i miłością do ludzi, do ich ułomności i wad. Muszę pójść jeszcze raz na ten film. A może i jeszcze raz - przyznał ginekolog.
Film „Nieplanowane” powstał na podstawie głośnej książki Abby Johnson i Cindy Lambert.

Podtytuł książki to „Dramatyczna prawdziwa historia podróży przez linię życia do przebudzenia byłej liderki Planned Parenthood” i opowiada o przemianie Abby Johnson, która kierowała w Teksasie kliniką Planned Parenthood (amerykańską organizacją non profit zajmującą się edukacją seksualną i zapobieganiem chorobom przenoszonym drogą płciową, przeprowadzaniem badań lekarskich, zapewnianiem dostępu do antykoncepcji, opieki lekarskiej w czasie ciąży oraz aborcji). - W 2009 roku Johnson zmieniła poglądy, podobno pod wpływem udziału w dramatycznym zabiegu aborcji, i przyłączyła się do ruchu anti-choice, a w końcu stała się jego ikoną - poinformowała „Gazeta Wyborcza”.

Polska premiera filmu odbyła się 1 listopada. Na uroczysty pokaz w Łodzi zaproszono prof. Chazana.

- Film zrobił na mnie ogromne wrażenie, trzeba dobremu Bogu podziękować, że taki film wszedł do kin – powiedział prof. Chazan.

Odpowiadał także na pytanie, jak to się stało, że z lekarza wykonującego aborcję stał się jej przeciwnikiem.

– To nie był jeden moment. Duży wpływ na tę decyzję miała moja mama i mój przełożony. I rozwój medycyny, który pozwalał na dokładniejsze badania. Jestem wdzięczny tym, którzy przypominają mi, co kiedyś robiłem.To najlepszy sposób na uniknięcie pychy, przypomina o istnieniu Bożego miłosierdzia. Moje doświadczenia mogą być pomocne dla moich kolegów i koleżanek, którzy nadal wykonują te procedury. Może przyjdzie im do głowy, że konfesjonały czekają - stwierdził ginekolog.

Prof. Bogdan Chazan i Krzysztof Bukiel powiedzieli „Menedżerowi Zdrowia” o wierze, aborcji i nagonce na katolickich lekarzy
- Prof. Bogdan Chazan to najbardziej rozpoznawalny w kraju lekarz który złożył swój podpis pod „Deklaracją wiary” i orędownik wierzących lekarzy - poinformował „Menedżer Zdrowia” w kwietniu 2018 roku i spytał, dlaczego profesor podpisał dokument.

- Podpisałem, bo bycie człowiekiem wierzącym nie można ograniczać do wybranych sfer życia. Powinniśmy starać się być „człowiekiem spójnym” – przyznał profesor Chazan i zacytował Ewangelię według świętego Mateusza: - Każdego, który mnie wyzna przed ludźmi i ja wyznam przed ojcem moim.

Profesor przypomniał w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”, że wierzących w Polsce jest około 90 procent. - Powinni mieć szanse spotkania lekarza, który ma podobny system wartości. „Deklaracja” to ułatwia – wyjaśnił i zaznaczył, że religijność lekarzy nie jest żadnym zagrożeniem dla pacjentów. – Korzystny dla chorych jest fakt, że lekarz w pracy kieruje się zasadą miłości bliźniego - dodał.

Profesor kilkakrotnie odmówił wykonania aborcji. – Postąpiłem tak, bo nie chciałem pomagać w zabiciu dziecka. Nie wydawałem też recepty na środki antykoncepcyjne - wyjaśnił.

Profesor powiedział też o nagonce na wierzących lekarzy.

- Bywa, że lekarze nie korzystają z klauzuli sumienia, bo obawiają się o swoja zawodową przyszłość. Obawy były uzasadnione, bo mamy do czynienia z prześladowaniem tych lekarzy. Są pozbawiani stanowisk, zwalniani z pracy, utrudnia się im studia specjalizacyjne. Mnóstwo lekarzy ma przez to pokiereszowane sumienie, trudności w kontakcie z człowiekiem, z chorymi i z samym sobą – przyznał.

Co na to przewodniczący OZZL?

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy też podpisał „Deklarację wiary”, jest wierzący i się tego nie wstydzi. Czy kiedykolwiek odmówił pomocy pacjentowi ze względu na klauzulę sumienia? - Zdarzyło mi się, wiele lat temu, gdy przyjmowałem jako lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, odmówić wypisania doustnych środków antykoncepcyjnych – przyznał otwarcie i dodał od razu, że podpisywanie "Deklaracji" i religijność nie jest związana z ograniczaniem pomocy pacjentowi.

- Ograniczenie? Zdecydowanie nie. Przeciwnie. To gwarancja, że lekarz zawsze stanie po stronie zdrowia i życia chorego, nawet jeżeli prawo państwowe nie będzie dobrze tych wartości broniło - powiedział i wyjaśnił: - Naczelną zasadą „Deklarację wiary” jest przykazanie „Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego". Czy może być większa gwarancja bezpieczeństwo dla chorego ze strony lekarza od tej, gdy lekarz ten deklaruje, że taką dewizą będzie się posługiwał? - stwierdził Bukiel.

Przeczytaj także: „Duda zadeklarował poparcie ustawy zakazującej aborcji eugenicznej” i „Szumowski: Widziałem wyniki badań, które mówiły, że dziecko ma wadę, a potem okazywało się, że... jej nie ma".

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.