Damian Patecki: Lekarz pracujący sto godzin bez przerwy zagraża sobie i pacjentom

Udostępnij:
- Niezbędne jest natychmiastowe podjęcie zdecydowanych działań, które doprowadzą do zwiększenia liczby personelu medycznego w Polsce. Niedostateczna liczba pracowników ochrony zdrowia w Polsce zagraża bezpieczeństwu zdrowotnemu Polaków - mówi przewodniczący Porozumienia Rezydentów w odniesieniu do śmierci 44-letniej anestezjolog.
Damian Patecki, przewodniczący Porozumienia Rezydentów:
- Jesteśmy głęboko dotknięci śmiercią naszej koleżanki, specjalistki anestezjologii, która zmarła podczas czwartej doby pełnienia dyżuru medycznego. Wyrażamy szacunek dla jej poświęcenia i oddania dla pacjentów.

18 czerwca na ulicach Warszawy podczas manifestacji Porozumienia Rezydentów krzyczeliśmy, że chcemy leczyć w Polsce. Znaczy to też tyle, że nie chcemy umierać z przepracowania na niekończących się dyżurach. Jesteśmy zbyt cenni dla społeczeństwa i jest nas zbyt mało. Poruszeni tą tragedią, w imieniu tysięcy młodych polskich lekarzy, prosimy o wprowadzenie zmian, które pozwolą zapobiec takim dramatom w przyszłości.

Uważamy, że niezbędne jest natychmiastowe podjęcie zdecydowanych działań, które doprowadzą do zwiększenia liczby personelu medycznego w Polsce. Niedostateczna liczba pracowników ochrony zdrowia w Polsce zagraża bezpieczeństwu zdrowotnemu Polaków. Obecnie coraz więcej szpitali ma kłopoty kadrowe. Placówki zmuszone są zamykać oddziały ze względu na niedobór specjalistów. Należy podjąć wszelkie możliwe kroki żeby temu przeciwdziałać, w przeciwnym wypadku w najbliższej przyszłości należy spodziewać się załamania systemu ochrony zdrowia.

Lekarz pracujący sto godzin bez przerwy zagraża sobie i pacjentom. Jeśli nie zwiększymy ilości lekarzy w Polsce to coraz częściej będziemy mieć do czynienia z takimi przypadkami. W celu zwiększenia ilości specjalistów potrzebny jest szereg zmian.

Po pierwsze, odstąpienie od zaproponowanej nowelizacji przepisów, która utrudni lekarzom proces uzyskiwania tytułu specjalisty i niepotrzebnie wydłuży czas szkolenia. Taką zmianą jest zapowiedź nieuznawania europejskiego egzaminu w anestezjologii (EDA) jako równoważnej pisemnej części polskiego egzaminu. Apelujemy o zachowanie dotychczasowych rozwiązań. Specjalistów anestezjologii jest w Polsce o wiele za mało, jest to dziedzina priorytetowa, a jakiekolwiek zmiany prowadzące do zmniejszenia ich liczby doprowadzą do zagrożenia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków.

Po drugie, rozpoczęcie dyskusji na temat regulacji czasu pracy lekarzy i wprowadzenie odpowiednich regulacji. Obowiązujące w Polsce europejskie normy wynoszą 48 godzin pracy/tydzień. W ostatnich latach w Polsce kontrakty stały się narzędziem służącym do łamania prawa pracy, a także zdrowego rozsądku. Naczelna Izba Kontroli w swoich raportach zwraca uwagę, że taka sytuacja może stanowić zagrożenie dla zdrowia pacjentów oraz pracowników medycznych. Czy nieprzestrzeganie regulacji w tej kwestii nie stawia nas na poziomie "państwa istniejącego teoretycznie", z którym chcieliście walczyć? Czy społeczna gospodarka rynkowa, o której mowa w Konstytucji, dobrze odzwierciedla ustrój naszego kraju?

Czas pracy lekarzy powinien być przypisany do prawa wykonywania zawodu niezależnie od formy zatrudnienia i miejsca pracy. Pragnę w tym momencie zapytać publicznie Pana Ministra, jaki powinien być dopuszczalny czas pracy lekarza w Polsce? Czy istniejące prawodawstwo w tej materii nie sankcjonuje obchodzeniu przepisów prawa? Dlaczego wystarczy, że lekarz założy działalność gospodarczą, a już może legalnie pracować przez kilkaset godzin bez przerwy?

Po trzecie, realizacja postulatów, które formułował Pan Minister jako Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dotyczących wynagrodzenia. Wzywam Pana do podejmowania wysiłków mających na celu skłonienie lekarzy do powrotu z emigracji. Proponowane przez Pana resort 4800 złotych brutto dla lekarza specjalisty w 2022 roku z pewnością nie pomoże rozwiązać problemów kadrowych.

Po czwarte, w imieniu Porozumienia Zawodów Medycznych pragnę ponadto zwrócić uwagę Pana Ministra na to, że problem obchodzenia prawa pracy dotyczy całej ochrony zdrowia. Szczególnie bolesny staje się w przypadku ratowników medycznych i pielęgniarek, gdzie praca po kilkaset godzin w miesiącu nie należy do rzadkości. Przyczyną jest oczywiście presja ekonomiczna. To smutne, że w XXI wieku, w kraju wysoko rozwiniętym praca w wymiarze czasu wynoszącym jeden etat w sektorze ochrony zdrowia nie pozwala na utrzymanie rodziny. Ze względu na to wzywam zarówno Pana jak i cały rząd do natychmiastowego wprowadzenia realnego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i podniesienia wynagrodzeń. Dalsze odsuwanie zmian na przyszłą dekadę będzie prowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków i zamykania szpitali ze względu na brak personelu medycznego.

Wierzymy, że postulowane przez nas zmiany pomogą uniknąć podobnych tragedii w przyszłości. Całe nasze środowisko będzie zaszczycone mogąc pomóc we wprowadzaniu tak oczekiwanej i potrzebnej dobrej zmiany w ochronie zdrowia.

Przeczytaj również teksty: "Maciej Hamankiewicz: Szpital nie może jednak funkcjonować kosztem zdrowia lekarzy i bezpieczeństwa pacjentów" i "Krzysztof Bukiel: Wybierajcie między lekarzem żadnym, a martwym".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.