Dlaczego prywatne firmy odchodzą od prowadzenia szpitali?

Udostępnij:
Powiaty przejmują skomercjalizowane szpitale od firm prywatnych. O czym świadczy ucieczka „prywaciarzy” z rynku?
Wyjaśnienia tego zjawiska są trzy. Pierwsze – to prostu nieudolność firm prywatnych. Drugie to skandalicznie niski poziom finansowania polskich szpitali z NFZ. Rząd ma plan wkręcenia samorządów w finansowanie tych szpitali w ten sposób, by powiaty i miasta pokrywały generowany przez lecznice deficyt. „Prywaciarze” się na to nie godzą się na to, a powiaty muszą, ze względów politycznych.

To dwa wyjaśnienia. O trzecie poprosiliśmy ekspertów.

Ewa Książek-Bator, członek zarządu Polskiej Federacji Szpitali:
– Firmy prywatne mogą przez jakiś czas inwestować w posiadane przez siebie szpitale, ale nie mogą czynić tego w nieskończoność. Zwłaszcza w sytuacji braku nadziei na polepszenie finansowania ich działalności.

Z resztą godzi się zauważyć, że na tym rynku są podmioty prywatne, które radzą sobie z prowadzeniem szpitali doskonale, nawet tworzą coraz lepiej działające sieci. Są i takie, które się wycofują.

Skąd w ogóle wzięły się w szpitalach? Otóż od lat powiaty i samorządy nie radziły sobie z prowadzeniem lecznic, z ich deficytem finansowym. Postanowiły zrobić porządki cudzymi rękami (czyli prywatnych operatorów), a gdyby to się nie udało – odłożyć w czasie moment podjęcia niepopularnych decyzji ( z zamknięciem lecznicy włącznie).

Teraz powiaty muszą się zastanowić, czy pokrywać bieżące straty swoich lecznic – czy koncentrować swoje zasoby i budować współpracę na szczeblu regionalnym. Gdyby udało się to drugie – byłoby wspaniale. Bo szpitali w Polsce mamy za dużo. Tylko to trudne ze względów politycznych. Bo decyzja o zamknięciu szpitali żadnemu staroście w Polsce popularności nie przyniesie.

Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, ekspert Formedis Medical Management & Consulting w Poznaniu oraz wykładowca i ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku:
– Kilka lat temu przekazywanie szpitali powiatowych prywatnym firmom operatorskim było modne i popularne. Argumentowano, że prywatni operatorzy będą lepiej i efektywniej zarządzali podmiotami leczniczymi aniżeli menadżerowie z nadania upolitycznionych podmiotów tworzących. Prawda jednak była taka, że niektóre samorządy chciały się po prostu pozbyć odpowiedzialności za prowadzenie placówek leczniczych. Umowy wówczas zawierane między powiatami i firmami operatorskimi nakładały na tych ostatnich wiele obowiązków, m.in. dokonywania niezbędnych inwestycji odtworzeniowych i rozwojowych. Jak się szybko okazało, operatorzy nie wywiązywali się z tych ustaleń a ich jedynym celem było wyciśnięcie z dzierżawionych szpitali jak największego zysku poprzez drastyczną redukcję kosztów osobowych i rzeczowych. Z drugiej strony zarządy powiatów nie egzekwowały zapisów zawartych umów, z których część pozostawiała wiele do życzenia pod względem zabezpieczenia interesów powiatów.

Na efekty takiej polityki nie musieliśmy długo czekać, o czym świadczą coraz liczniejsze przypadki ograniczania zakresu świadczeń zdrowotnych udzielanych pacjentom przez dzierżawione szpitale, a nawet zamykania ich w całości przez operatorów i oddawanie lokalnym samorządom wydmuszek tych szpitali. Lwią część winy za tę sytuację ponoszą niestety zarządy powiatów, będące podmiotami tworzącymi szpitali, które nie tylko nie potrafiły oszacować kompetencji i wiarygodności operatorów, ale przede wszystkim same pozbawiły się wpływu na politykę lokalną w zakresie ochrony zdrowia, jej organizacji i udzielania świadczeń.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.