Reforma odwołana, składka zostaje. A co z podwyżkami nakładów?

Udostępnij:
Rząd wycofał się z planów jednej z najważniejszych reform, czyli wprowadzenie jednolitego podatku. Reforma miała zlikwidować składkę zdrowotną. I ta zapowiedź nie zostanie spełniona, a jeśli już to nieprędko.
Środowisko przyjęło wiadomość z ulgą. Bo w ostatnich dekadach zdrowie niezwykle rzadko było priorytetem rządzących, a pokusa uszczuplania środków przeznaczanych na ten cel zawsze była duża, i często – niestety – rządzący jej ulegali. Składka przed tym chroniła.

Ale Konstanty Radziwiłł zapowiadał wcześniej i to, że wraz z likwidacją składki i wprowadzeniem podatku zdrowotnego – nakłady na ochronę wzrosną. Czy i ta zapowiedź zostanie odłożona na… „święte nigdy”?

Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia:
- Od początku działania rządu PiS były zapowiedzi odejścia od systemu ubezpieczeniowego, a więc likwidacji składki i wprowadzenia podatku zdrowotnego. Teraz, wobec wycofania się z projektu jednolitej daniny nie ma już uzasadnienia dla likwidacji składki. I to dobra wiadomość z punktu widzenia bezpieczeństwa dla środków przeznaczanych na ochronę zdrowia. Pozostaje jeszcze kwestia wzrostu nakładów. Autorzy reformy podczas kampanii wyborczej zapewniali, że nie ma żadnych przeszkód do tego, by rząd do środków uzyskiwanych ze składki dokładał kolejne pieniądze z budżetu, na przykład na konkretne programy. Dziś jest po temu poważne uzasadnienie: ochrona interesów najsłabszych grup, takich jak najstarsi czy dzieci.

Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, partner i ekspert Formedis Management and Consulting, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej:
- Wycofanie się rządu z pomysłu podatku jednolitego, który jako danina miał zastąpić rozliczanie się obywateli z podatku PIT, składki ZUS i ubezpieczenia zdrowotnego, uważam za dobrą decyzję. Wprowadzenie tego podatku w ekspresowym tempie (od 2017 r.), bez przeprowadzenia dokładnych analiz, bez zbudowania odpowiedniego systemu i przetestowania go wydawał się od początku kuriozalny i mógł jedynie doprowadzić do chaosu w systemie podatkowym. Czy to jest decyzja definitywna, czy tylko taktyczna mająca na celu odwlekanie jej w czasie – przyszłość pokaże.

Rezygnacja rządu z podatku jednolitego stawia pod znakiem zapytania reformy zapowiadane przez min. K. Radziwiłła, a przede wszystkim pomysł likwidacji od stycznia 2018 r. NFZ (to już za rok!) i przejęcie finansowania opieki zdrowotnej przez budżet państwa. Co się stanie, gdy nastąpi zapowiadana likwidacja NFZ a podatku jednolitego nie będzie? Skąd będą wówczas pochodziły środki na finansowanie służby zdrowia i kto będzie nimi zarządzał?

Od początku byłem sceptyczny wobec reform min. Radziwiłła. Moim zdaniem należałoby przede wszystkim dokonać gruntowanego przeglądu (audytu) mechanizmów systemu służby zdrowia a następnie naprawić to co w nim szwankuje. Natomiast tworzenie nowego systemu ochrony zdrowia opartego na niepewnych i nie sprawdzonych pomysłach – i nie chodzi tutaj tylko o jego finansowanie! – może zagrozić całkowitym rozstrojem i tak już rozchybotanego systemu opieki zdrowotnej w Polsce, a w konsekwencji pogorszyć i tak już kiepski dostęp pacjentów do opieki zdrowotnej.

Decyzja rządu o rezygnacji z jednolitego podatku jest w mojej opinii racjonalna. Oczekuję, że da ona asumpt ministrowi zdrowia, by lepiej przyjrzał się problemom ochrony zdrowia w Polsce i podjął racjonalne działania mające na celu jego skuteczne naprawienie.

Oprac. Bartłomiej Leśniewski


Dlaczego nie będzie jednolitego podatku? Przeczytaj tekst: "Rząd się wycofuje: nie będzie jednolitego podatku. Czy składka zdrowotna ocaleje?".