123RF

Ustawa o płacach minimalnych trafi do wykazu prac legislacyjnych

Udostępnij:
Nowela o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia zapewni podwyżki od lipca tego roku. Wyższe ustawowe pensje minimalne są w interesie nie tylko ich samych, ale i szpitali oraz pozostałych pracowników ochrony zdrowia.
Na początku lutego podczas posiedzenia Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia rozmawiano o ustawie o płacach minimalnych w podmiotach leczniczych, która ma być w tym roku zmieniona w zakresie wysokości „współczynników pracy”. Określają one relację między minimalną pensją zasadniczą danego zawodu a przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce za rok ubiegły.

– Projekt noweli ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia ma wkrótce trafić do wykazu prac legislacyjnych rządu – zapowiadają przedstawiciele resortu zdrowia. Chodzi o nowelę, która zapewni podwyżki od lipca.

– Projekt ten ma stać się projektem rządowym. Już 20 grudnia 2021 r. minister zdrowia wystąpił do Rady Ministrów w tej sprawie – wskazuje Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL. Przypomina też, że tego dnia odbyło się spotkanie reprezentantów resortu oraz prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z reprezentacją OZZL. Najważniejszym tematem była właśnie ustawa o płacach minimalnych, a zwłaszcza wysokość współczynnika pracy dla lekarzy ze specjalizacją. OZZL wskazywał wtedy, że obecny wskaźnik 1,31, podobnie jak i proponowany od lipca 2022 – 1,45 jest istotnie niższy niż osiągnięty przez lekarzy szpitalnych już w roku 2018 r., kiedy to weszła w życie tzw. podwyżka Szumowskiego. Przewidywała ona dla lekarza ze specjalizacją minimalną pensję zasadniczą w wysokości 6750 zł.

– Powtórzyliśmy zatem ministrowi zdrowia, że dla tych lekarzy – a jest ich ok. 18 tys. – przyjęte współczynniki pracy – 1,31 obecnie i 1,45 w roku 2022 – oznaczać będą czwarty rok z kolei obniżkę ich wynagrodzenia w stosunku do wynagrodzenia innych pracowników w gospodarce. Minister zdrowia wyraził zdziwienie, że przywiązujemy tak dużą wagę do wysokości pensji minimalnej – komentuje Krzysztof Bukiel. Zaznacza też, że zdaniem szefa resortu zdrowia dla lekarzy nie ma ona większego znaczenia, bo mogą oni zarobić tyle, ile chcą. Dyrektorzy szpitali z powodu deficytu lekarzy muszą spełnić ich żądania płacowe. Dowodem na to ma być statystyka, że tak mało lekarzy otrzymuje pensje minimalne – ok. 15-20 proc. zatrudnionych.

To spowodowało – jak przyznaje minister zdrowia Adam Niedzielski – że sprawa pensji minimalnych dla lekarzy nie bardzo go zajmowała, podobnie jak i cały zespół trójstronny, a priorytetem było zapewnienie podwyżek dla osób zarabiających najmniej w ochronie zdrowia.

Czy faktycznie wysokość ustawowej pensji minimalnej nie interesuje lekarzy i nie ma dla nich znaczenia?

– Odpowiedź dają ostatnie wydarzenia w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. Przed zwolnieniem się grupowym z pracy lekarze ci otrzymywali pensje zasadnicze w wysokości minimalnej średniej krajowej. Dlaczego tylko tyle, skoro szpital jest wysokospecjalistyczny, a lekarzy, którzy mogą tam pracować, jest mało? Szpital w Krakowie, jak większość szpitali w Polsce, jest w złej sytuacji finansowej, głównie z powodu zbyt niskiej wyceny świadczeń, dlatego, jak inne placówki, dokonuje oszczędności na czym tylko się da, a największe z nich są na personelu medycznym zarówno na pensjach, jak i na liczbie zatrudnionych pracowników. Stąd też dyrektorzy szpitali nigdy nie zapłacą nikomu więcej , jeśli nie zostaną do tego zmuszeni siłą – wyjaśnia Krzysztof Bukiel. Dodaje, że gdyby płaca minimalna gwarantowana ustawą była wyższa, musiałyby za nią pójść do szpitali wyższe kwoty z NFZ. Nawet gdyby szpital był zmuszony dać dodatkowe podwyżki – powyżej ustawowego minimum – nie byłoby to tak obciążające dla jego finansów. Wyższe ustawowe pensje minimalne dla lekarzy są zatem w interesie nie tylko samych lekarzy, ale i szpitali oraz pozostałych pracowników.

Opracowanie: INK

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.