Amerykanie mieszają psychiatrię z polityką
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 25.04.2017
Źródło: BL, Rzeczpospolita
Na uniwersytecie Yale odbyła się konferencja z udziałem psychiatrów. Zdaniem naukowców Donald Trump jest poważnie chory psychicznie i nie powinien pełnić funkcji prezydenta USA.
- Mamy etyczny obowiązek poinformować opinię publiczną o niebezpiecznej chorobie psychicznej Donalda Trumpa - powiedział Johns Hopkins z Akademii Medycznej w Baltimore.
Jak podaje „Rzeczpospolita” zdaniem psychiatry Trump nie jest zdolny do pełnienia funkcji prezydenta Stanów Zjednoczonych, a świadczyć ma o tym m.in. opinia wygłoszona po inauguracji jego kadencji w Waszyngtonie. Donald Trump stwierdził, że na jego zaprzysiężeniu były największe tłumy w historii. - Nie jest po prostu kłamcą i narcyzem, ale również paranoikiem. Jeśli prezydent wierzy w swoje słowa, to znaczy, że ma urojenia - powiedział Hopkins.
Głos w tej sprawie zabrał również James Gilligan, psychiatra z Uniwersytetu w Nowym Jorku. - Pracowałem z mordercami i gwałcicielami, najbardziej niebezpiecznymi ludźmi. Potrafię rozpoznać niebezpieczne oznaki z daleka i wiem, jak niebezpieczny jest to człowiek - powiedział profesor.
Opinia o stanie zdrowia Donalda Trumpa została skrytykowana przez część środowiska psychiatrów. Ich zdaniem nie można przedstawić dobrej diagnozy bez bezpośredniego badania.
- Lider Republikanów w Connecticut J.R. Romano stwierdził, że naukowcy wyrzucili przez okno swoje standardy etyczne, bo nie mogą pogodzić się z wynikami wyborów – pisze „Rzeczpospolita”.
Jak podaje „Rzeczpospolita” zdaniem psychiatry Trump nie jest zdolny do pełnienia funkcji prezydenta Stanów Zjednoczonych, a świadczyć ma o tym m.in. opinia wygłoszona po inauguracji jego kadencji w Waszyngtonie. Donald Trump stwierdził, że na jego zaprzysiężeniu były największe tłumy w historii. - Nie jest po prostu kłamcą i narcyzem, ale również paranoikiem. Jeśli prezydent wierzy w swoje słowa, to znaczy, że ma urojenia - powiedział Hopkins.
Głos w tej sprawie zabrał również James Gilligan, psychiatra z Uniwersytetu w Nowym Jorku. - Pracowałem z mordercami i gwałcicielami, najbardziej niebezpiecznymi ludźmi. Potrafię rozpoznać niebezpieczne oznaki z daleka i wiem, jak niebezpieczny jest to człowiek - powiedział profesor.
Opinia o stanie zdrowia Donalda Trumpa została skrytykowana przez część środowiska psychiatrów. Ich zdaniem nie można przedstawić dobrej diagnozy bez bezpośredniego badania.
- Lider Republikanów w Connecticut J.R. Romano stwierdził, że naukowcy wyrzucili przez okno swoje standardy etyczne, bo nie mogą pogodzić się z wynikami wyborów – pisze „Rzeczpospolita”.