Dochodzenie roszczeń za błędy medyczne: ma być inaczej

Udostępnij:
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział zmiany w ustawie regulującej mechanizm roszczeń za zdarzenia niepożądane. Chodzi o system podobny do ZUS-owskiego w przypadku uznania zasadności wypłaty odszkodowania za wypadek przy pracy oraz odejście od konieczności udowodnienia winy lekarzowi za powstały błąd.
Obecnie pozasądowe dochodzenie roszczeń odbywa się poprzez wojewódzkie komisje ds orzekania o błędach medycznych. Zaczęły one funkcjonować na początku 2012 roku i miały stanowić rękojmię szybszego uzyskania odszkodowania lub zadośćuczynienia za doznany uszczerbek na zdrowiu. W praktyce ich praca ciągnęła się miesiącami, a przyznawane odszkodowania okazywały się śmiesznie niskie ( nawet 0 zł), bo decydowały o ich wysokości same szpitale. Komisje orzekały jedynie, czy błąd wystąpił, czy też nie.

Zdesperowani pacjenci i tak więc wydreptywali ścieżki sądowe domagając się słusznego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. I wyroki sądów nie pozostawiały złudzeń, że argumentacja pacjentów jest zasadna, choć na orzeczenie trzeba było czekać nawet latami.

Zdaniem ministra nowy model mógłby zmienić to, na co większość osób narzeka - sytuację, że gdy dochodzi do zdarzenia, to droga do uzyskania odszkodowania jest niezwykle trudna, niepewna i dla bardzo wielu osób niedostępna.

Minister ocenił, że nowe rozwiązanie nie powinno być zawarte w rozdziale ustawy o prawach pacjenta, lecz w odrębnej ustawie, którą roboczo nazwał "o rekompensowaniu szkód medycznych na drodze pozasądowej bez konieczności udowodnienia winy". W ministerstwie ma powstać specjalny zespół ds. opracowania założeń ustawy, która uregulowałaby kwestię pozasądowego systemu dochodzenia odszkodowań za niepożądane zdarzenia medyczne.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.