Pierwsze paczki już w kioskach, czyli jak epatowanie makabrą ma zniechęcić do palenia

Udostępnij:
W kioskach pojawiły się pierwsze paczki papierosów z makabrycznymi ostrzeżeniami przed nałogiem. Zawierają zdjęcia ran pooperacyjnych zepsutego uzębienia i umierających ludzi w szpitalu. Jak to podziała na Polaków?
- Obrazki mają za zadanie wyprowadzić nałogowego palacza z błogiego poczucia bezpieczeństwa, wywołać u niego dyskomfort. Mają pokazać jak poważne szkody wywołuje palenie – mówił Łukasz Bałwicki, specjalista zdrowia publicznego z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w trakcie kampanii na rzecz wprowadzenia napisów. Tym razem sięgnięto po bardzo szokujące w swej wymowie obrazki. Plujące krwawymi strupami kobiety, popsute zęby, rany pooperacyjne, guzy nowotworowe – to wszystko ma przekonać do odrzucenia nałogu.

Czy rzeczywiście przekona? Doświadczenia z innych krajów wprowadzających podobne ograniczenia, że na pewną grupę palaczy – tak. I to z pewnością pozytywny wymiar akcji. Dla pozostałych, po pierwszym szoku nowa metoda spowszednieje i przestanie działać, podobnie jak stosowane od kilkunastu lat napisy ostrzegawcze na paczkach papierosów. Dziś palacze nie dość, że ich nie biorą sobie do serca, to nawet ich nie zauważają (omiatają wzrokiem) i nie czytają.

W Australii i Wielkiej Brytanii, które też mają doświadczenia z napisami na paczkach, okazało się, że część palaczy - wbrew intencji decydentów - potraktowało ostrzeżenia z przekorą. Pojawili się kolekcjonerzy, którzy zbierali drastyczne rysunki w klaserach i wymieniali nimi jak ongiś filateliści znaczkami pocztowymi.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.