Główny Inspektorat Sanitarny/X

Przeszliśmy przez fazę kulminacyjną grypy

Udostępnij:

– Notujemy co najmniej trzykrotnie więcej zachorowań na grypę niż przed rokiem. Szacujemy, że od początku sezonu grypowego, czyli od września ubiegłego roku, zmarło z powodu grypy i jej powikłań około tysiąca osób – powiedział główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski.

  • W ciągu ostatnich siedmiu dni zgłoszono 72 tys. nowych zachorowań na grypę, a tydzień wcześniej - 90 tys.
  • To dane z połowy przychodni przedstawione 18 lutego podczas konferencji prasowej przez szefa GIS
  • – Gdybyśmy chcieli na tej podstawie szacować liczbę rzeczywistą przypadków, to trzeba byłoby ją pomnożyć razy dwa. Czyli w rzeczywistości mieliśmy ok. 150 tysięcy zachorowań w ostatnim tygodniu, a w przedostatnim - 180 tysięcy – powiedział dr Grzesiowski
  • Zaznaczył, że choć przypadków grypy jest wciąż dużo, to widać tendencję spadkową

O 300 procent zwiększone zapotrzebowanie leki przeciwgrypowe

Od początku stycznia z powodu grypy bądź jej powikłań hospitalizowanych było 23 tys. osób. Dominującym wariantem grypy jest A H1N1, która odpowiada za ok. 60 proc. zakażeń.

– Wszystko wskazuje na to, że przeszliśmy przez fazę kulminacyjną tej fali epidemicznej grypy – wskazał główny inspektor sanitarny. Zaznaczył, że w porównaniu z początkiem lutego jest o ok. 30 proc. mniej chorujących.

W porównaniu z ubiegłym rokiem było co najmniej trzy razy więcej zdiagnozowanych przypadków grypy i zużytych leków przeciwgrypowych. –To tłumaczy, dlaczego w pewnym momencie zabrakło tych leków w hurtowniach, bo właśnie na przełomie stycznia i lutego było o ponad 300 procent zwiększone zapotrzebowanie na te leki. To mogło spowodować wyczerpanie zapasów w hurtowniach – powiedział szef GIS.

W ocenie Pawła Grzesiowskiego tegoroczny przebieg sezonu grypowego był podobny do lat poprzednich. – Mamy zwykle dwa szczyty - jeden jest w grudniu, drugi w lutym. Obecnie, po trzech tygodniach wysokiej skali zachorowań, ta liczba spada – wyjaśnił.

Wpływ na rozwój sezonu grypowego w kolejnych tygodniach może mieć - w ocenie Grzesiowskiego - zakończenie ferii i powrót dzieci korzystających jeszcze z wypoczynku do placówek, czyli zwiększenie kontaktów w grupach dzieci i młodzieży.

Wirus grypy uwielbia smog

Rolę odegra też pogoda. – Wirus grypy korzysta z niskich temperatur. Sam nie ulega w nich żadnemu uszkodzeniu, ale nasze błony śluzowe pracują słabiej, podgrzewamy mocniej mieszkania, jest więcej smogu. Wirus grypy uwielbia smog, ponieważ cząstki wirusa przyklejają się do pyłu i dużo łatwiej dostają się do naszych dróg oddechowych – powiedział. Przypomniał, że nadal można zaszczepić się przeciw grypie.

W tym sezonie na przyjęcie szczepionki zdecydowało się 1,8 mln osób, czyli niespełna 5 proc. populacji. W grupie osób 60+ zaszczepiło się 11 proc. osób. – To w dalszym ciągu jest to kropla w morzu potrzeb. Powinniśmy znacznie liczniej szczepić się przeciwko grypie, ponieważ najczęściej do szpitali trafiają właśnie osoby z grupy ryzyka po sześćdziesiątym roku życia i z chorobami towarzyszącymi – podkreślił Grzesiowski.

GIS zaleca korzystanie z maseczek i przypomina o higienie rąk. – Maseczka jest podstawowym, niefarmakologicznym sposobem zapobiegania chorobom przenoszonym drogą kropelkową czy kropelkowo-powietrzną. Zasłaniajmy usta i nos w miejscach publicznych, tam gdzie jest zamknięte pomieszczenie, tam gdzie jest duża liczba osób, gdzie są osoby chore, takie jak apteka czy przychodnia – zaznaczył Grzesiowski.

Menedzer Zdrowia linkedin

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.